Legijne mini-wyróżnienia

W dzisiejszym Super Expressie opublikowano dość spory artykuł poświęcony Legii. Dziennikarze pokusili się o przyznanie kilku mini-nagród piłkarzom z Łazienkowskiej... I tak: Najlepszy transfer - Piotr Włodarczyk ("- Oferta z Zabrza była bardzo konkretna, ale Legia to Legia - mówi Włodarczyk. - Tutaj jest szansa gry w europejskich pucharach"); Największy śpioch - Marek Jóźwiak ("Trudno go wyrwać z pościeli, podobnie jak Jacka Zielińskiego"); Najbardziej ambitny - Jacek Magiera ("W tym roku będzie bronił pracy dyplomowej na częstochowskiej WSP. Tytuł pracy przyszłego magistra historii to: 'Motywy historyczne w emblematyce klubów sportowych'"). Największy żartowniś - Dariusz Dudek ("Halo, tu komisariat policji - po tych słowach po drugiej stronie telefonicznego kabla zapada długa cisza. Dopiero po chwili Darek Dudek uspokaja: - Gosia, już daję ci Tomka. - To narzeczona - informuje Kiełbowicza. - Trzeba coś robić, żeby nie umrzeć tu z nudów. A tu tylko treningi, treningi, treningi..."); Najbardziej poważny - Jacek Zieliński ("Spokojny, zrównoważony"); Najbardziej tajemniczy - Dariusz Kubicki ("Szkoleniowiec Legii Warszawa notatek dotyczących przebiegu zajęć starał się strzec przed piłkarzami. Podczas jednego z treningów piłkarze rozpoczęli... od drugiego z zaplanowanych ćwiczeń. - Zaczynamy od biegu, bieg bokiem będzie później - hamował piłkarzy trener Kubicki. - Ktoś mi zajrzał do notatek i źle przeczytał - śmiał się trener"); Najczęściej telefonuje - Tomasz Kiełbowicz ("Bez przerwy dzwonił do swojej narzeczonej, Gosi. Telefon cały czas gorący. - Ja jestem zazdrosny? - śmiał się Tomek. - A Darek Dudek też bez przerwy telefonuje do swojej żony i on nie jest zazdrosny?! - Muszę wiedzieć, co robi mój syn - bronił się ojciec 6-miesięcznego Dawida").