News: Artur Jędrzejczyk: Stać nas na więcej

Legioniści po meczu z Mazurem

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

08.09.2012 15:43

(akt. 04.01.2019 13:13)

- Trzy gole w dwóch sparingach z Mazurem, ekipa z Karczewa chyba mi leży. Na razie muszę wywalczyć sobie miejsce w zespole Młodej Legii. Dzisiaj zagrałem tylko dlatego, że trener Jan Urban nie miał kogo wystawić... Mam nadzieję, że dam tenerowi do myślenia tym występem. Wracam powoli do gry po kontuzji i liczę, że będę strzelał coraz więcej goli. Mogłem ustrzelić nawet hat-tricka, ale nie wyszło. Dobrze mi się grało w Karczewie, ale muszę przyznać, że seniorski futbol mocno różni się od juniorskiego - stwierdził po spotkaniu z Mazurem zdobywca dwóch bramek, Bartosz Czarnecki.

Artur Jędrzejczyk: Dla kibiców Mazura, ten sparing był wielkim świętem. Chcieliśmy pokazać się jednak z dobrej strony. W pierwszej połowie nie wszystko wychodziło nam tak, jakbyśmy tego chcieli. Może byliśmy za bardzo rozluźnieni? W drugiej części gry, wyglądaliśmy już lepiej. Stworzyliśmy sobie wiele okazji, dobrze graliśmy piłką. Mazur wyprowadził wtedy może jedną kontrę - jedynie na ta było stać rywali.. 


Łukasz Bogusławski: Fajnie jest zagrać ze starszymi kolegami. Cieszę się, że mogłem pokazać się trenerowi. Może to jakiś sygnał? Miałem ostatnio zszywaną powiekę po meczu z Młodą Koroną, ale doszedłem już do siebie i liczę, że niedługo zacznę regularnie występować. 


Jorge Salinas: To był jedynie sparing, ale chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Nadal czekam jednak na pierwszego gola dla Legii, strzelonego w czasie meczu. Liczę, że już wkrótce się przełamię, na razie cieszy wygrana w meczu towarzyskim.


Przemysław Mizgała: Cieszy mnie powrót do piłki. Po tułaczce po lekarzach, w końcu jestem zdrowy. Fajną sprawą jest rozegranie meczu w pierwszej drużynie. Fizycznie wyglądałem dużo lepiej niż w sparingach z juniorami czy Młodą Legią. Nadal pracuję nad kondycją, ale dziś dało się wytrzymać te 45 minut. Inaczej odczuwa się również zmęczenie kiedy gra się na sztucznej murawie, w Karczewie jest naturalna nawierzchnia, a powietrze było przyjemne - pewnie dlatego, że w nocy padało. Kiedy dowiedziałem się o tym, że zagram? Wczoraj po treningu zadzwonił trener. Miałem jechać do rodzinnej Częstochowy, ale ostatecznie zostałem w stolicy. 


Jakub Kosecki: Jestem zadowolony z tego sparingu. Ostatnio miałem kontuzję, dziś przez 45 minut nie odczuwałem bólu. Wystarczy dojść do najwyższej dyspozycji i będzie dobrze. Było więcej okazji, ale skończyło się na 2:0. Cieszę się z tego rezultatu, lubię grać w czasie takich imprez.


Wojciech Skaba: To była normalna jednostka treningowa. W pierwszej połowie nie kleiła nam się gra. Potem pokazaliśmy się ze zdecydowanie lepszej strony. Można przyczepić się jedynie do wykończenia akcji przez naszą drużyną. Ogólnie było dziś pozytywnie.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.