Domyślne zdjęcie Legia.Net

Leszek Miklas: Nie mogliśmy odstąpić od procedury

Marcin Szymczyk

Źródło: legia.com

31.07.2009 20:41

(akt. 17.12.2018 10:07)

- Nikt nie mógł oczekiwać, że polscy kibice będą mogli kupić bilety na miejscu. Od początku sprzedaży informowaliśmy o tym – zarówno Legia, jak i Broendby. Na stronie internetowej Broendby zamieszczono nawet informację po polsku. Jeszcze we wtorek przed meczem – widząc, że sprzedanych zostało tylko 480 z 1500 dostępnych biletów- zachęcaliśmy do zakupu biletów przy Łazienkowskiej. I tam po raz kolejny podkreśliliśmy, że w Kopenhadze nikt biletów nie kupi. Przedłużyliśmy sprzedaż o jeszcze jeden dzień – do środy do 12.00. Jak jeszcze mogliśmy ludzi przekonać, że tak właśnie będzie? - mówi w rozmowie z oficjalną stroną legia.com prezes KP Legia Warszawa <b>Leszek Miklas</b>.
- Pan Błędowski we wtorek przed meczem rozmawiał z przedstawicielem SKLW i prosił, aby i oni zachęcili do kupowania biletów na Łazienkowskiej, bo biletów w Kopenhadze nie można będzie kupić. Niestety nie znalazło to chyba zrozumienia skoro SKLW na ten temat się nawet nie zająknęło. Chciałbym podkreślić, że w Warszawie do sprzedaży pozostało prawie 1000 biletów - mówi Leszek Miklas - Nie zamierzamy karać grupy kibiców za zachowania nieodpowiedzialnych jednostek. Osoby, które złamią prawo, albo narażą nas na straty – takie jak kary UEFA – będą indywidualnie odpowiadały za swoje czyny. Nie mogliśmy odstąpić od uzgodnionej procedury nawet na krok, bo w przypadku wpadki byłoby to równoznaczne z odwieszeniem ciążącej na nas kary i wyeliminowaniem nas z pucharów na kilka lat - ocenia Miklas.

Polecamy

Komentarze (96)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.