Domyślne zdjęcie Legia.Net

Leszek Miklas: Warunek nie do spełnienia

Marcin Szymczyk

Źródło:

11.08.2008 12:05

(akt. 20.12.2018 01:52)

W dzisiejszym wydaniu dziennika Polska prezes Legii <b>Leszek Miklas</b> mówi nowe rzeczy o konflikcie na linii zarząd - kibice. - To, że kibice nas nie obrażali to tylko powrót do zachowania elementarnego. Czy z tego powodu powinienem być komuś wdzięczny? My wymagamy przestrzegania prawa i minimum dobrego smaku, a meczu z Polonią go brakowało. Nie wpuścimy na stadion osób z zakazami za rozróby w Wilnie. Gdybyśmy to zrobili to dalibyśmy sygnał, że takie sytuację mogą się powtarzać - mówi prezes Legii.
Dalej prezes Legii odnosi się do żądania powrotu na trybuny "Starucha". - Jeśli ktoś mówi mi, żebym wpuszczał na stadion pana S. to mówię, że jest to niemożliwe. To nie jest człowiek, któremu przypadkowo odpaliła raca w rękach i policja zrobiła mu krzywdę, bo sprawę oddała do sądu, a on potem przyszedł i powiedział, że to było ostatni raz i że żałuje. To jedna z najaktywniejszych osób tej grupy, która intonuje wulgarne piosenki. Trudno takiemu człowiekowi pomagać, skoro nieustannie próbuje niszczyć to, co my staramy się budować - kontynuuje Miklas. - Co robimy w kwestii tego by w Moskwie nie powtórzyła się sytuacja z Wilna? Jest taka możliwość, że na stadion FK w Moskiwe wejdą tylko te osoby, które my zarekomendujemy - oświadcza prezes.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.