News: Leszek Ojrzyński: Gdy nie trafiasz w piłkę, nie wygrywasz z Legią

Leszek Ojrzyński: Gdy nie trafiasz w piłkę, nie wygrywasz z Legią

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

02.05.2018 18:47

(akt. 02.12.2018 11:28)

- Brakowało nam iskierki w pierwszej połowie, choć założenia były takie same przez całe spotkanie. Lepiej było w drugiej, po przerwie. Pojawiły się nam sytuacje. Doskonałe podanie dostał m.in. Rafał Siemaszko, który jednak źle przyjął futbolówkę. Potem nierozważnie przeciwnika zaatakował Grzegorz Pieso i kończyliśmy mecz w dziesiątkę. Walczyliśmy do końca, strzeliliśmy kontaktowego gola i chwała za to chłopakom - stwierdził po ostatnim

- Legia pod presją nie panikowała, potrafiła tworzyć sytuacje jeden na jednego. Staraliśmy się czasem wycofywać, by zamykać przestrzenie. Finał jest już za nami i trzeba pogratulować warszawiakom, którzy po strzeleniu dwóch goli mogli sobie potem pozwolić na spokojne rozgrywanie piłki. Prawda jest taka, że gdy w meczu z Legią nie trafia się w piłkę, to trudno liczyć na to, że się wygra. Na ten moment Legia jest najmocniejszym zespołem w Polsce, lideruje też w Ekstraklasie, a w spotkaniu z nami zdobyła puchar - dodał szkoleniowiec.


- Piesio przeprosił już na gorąco za swoje zachowanie. Przyznaję, że wydawało mi się z boiska, że nie będzie żadnej kartki. Sytuacje zasłoniły mi reklamy. Potem usłyszałem, że to ewidentna czerwona kartka i nie mam powodu, by w to nie wierzyć - stwierdził trener gdynian.


- Mamy za sobą cztery porażki w lidze i trudno, by nie robić zmian. Daliśmy sobie radę z Koroną, na ten mecz wręcz postawiliśmy. Rotacje są również spowodowane dyspozycją zawodników i urazami. Zdecydowałem się dziś na lewej obronie na Marcina Warcholaka, który w Niecieczy zagrał przeciętnie. Cóż, nie mógł w pewnych sytuacjach się rozdwoić. W finale indywidualnie krył Pazdana, a ten gola nie strzelił. Nie mogę go winić za trafienie Niezgody - powiedział trener Arki. 


- Mieliśmy porównywalne statystyki strzeleckie, ale przegraliśmy, bo szybko stracone bramki bardzo utrudniły nam zadanie. Postawiłem na graczy będących aktualnie w optymalnej dyspozycji. Myślałem o defensywnym ustawieniu lewej flanki, by zastopować choćby Vesovicia, ale ostatecznie zdecydowałem się na te rozwiązania, które wszyscy zobaczyli. Wygrywamy i przegrywamy jako drużyna. W środę ulegliśmy bardzo dobremu rywalowi. Musimy żyć dalej i postawić kropki nad i, którym jest utrzymanie w Ekstraklasie - zakończył Ojrzyński.

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.