Domyślne zdjęcie Legia.Net

Liga Polska - Białoruś U-21 4:0 (3:0)

Adam Dawidziuk

Źródło: PZPN

12.02.2005 13:07

(akt. 29.12.2018 17:49)

Reprezentacja Polski złożona z piłkarzy ekstraklasy i występująca pod nazwą Liga Polska pokonała we Wronkach z młodzieżową reprezentacja Białorusi 4:0 (3:0). Bramki zdobyli: <b>Bartosz Ślusarski</b> (24), <b>Paweł Brożek</b> (38), <b>Marcin Zając</b> (41), <b>Piotr Giza</b> (53). Przez pierwsze 45 minut w bramce biało-czerwonych występował golkiper Legii, <b>Artur Boruc</b>.
LIGA POLSKA - REPREZENTACJA MŁODZIEŻOWA BIAŁORUSI 4:0 (3:0) Bramki: Ślusarski (24), Brożek (38), Zając (41), Giza (53). Sędzia: Grzegorz Gilewski (Polska). Asystenci: Maciej Wierzbowski i Sławomir Stempniewski (Polska). Żółta kartka: Popiel (36, faul na Golińskim). Widzów: 500. LIGA POLSKA: 1. Artur Boruc (46, 12. Artur Cabaj) - 4. Marcin Baszczyński, 5. Arkadiusz Głowacki (46, 2. Maciej Scherfchen), 13. Jarosław Bieniuk, 8. Dariusz Dudka - 6. Marcin Zając (46, 15. Rafał Murawski), 3. Radosław Sobolewski, 7. Marek Zieńczuk, 9. Michał Goliński (46, 14. Piotr Giza) - 11. Bartosz Ślusarski, 10. Paweł Brożek. BIAŁORUŚ U-21: 1. Igor Łogwinow (46, 12. Anton Amelczanka) - 2. Siergiej Cwiaciński, 3. Artiom Radzkow, 4. Oleg Popiel, 5. Paweł Płaskonny (55, 14. Igor Malcew) - 10. Władimir Moroz, 7. Oleg Szkabara, 8. Dimitri Szczachrukowicz, 11. Michaił Afanasjew (46, 17. Jan Cycharew) - 6. Dimitri Liancewicz (55, 18. Michaił Asipowicz), 9. Dimitri Rubenka. Początek spotkania, rozgrywanego na zmrożonym boisku, był wyrównany. Już w 3 minucie, po dośrodkowaniu Marka Zieńczuka z rzutu rożnego, było gorąco pod bramkę Igora Łogwinowa. Niestety, żaden z naszych zawodników nie potrafił skierować piłki do bramki. Po dziesięciu minutach kadra Pawła Janasa osiągnęła lekką przewagę, ale biało-czerwoni nie potrafili stworzyć dogodnej sytuacji podbramkowej. W 12 minucie, po dokładnym podaniu Zieńczuka, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Michał Goliński. Piłka po strzale napastnika Lecha trafiła w słupek. Drużyna Ligi Polskiej uzyskała coraz większą przewagę, ale uderzenia Bartosza Ślusarskiego i ponownie Golińskiego obronił Igor Łogwinow. Wreszcie w 24 minucie Polacy strzelili pierwszego gola. Radosław Sobolewski dokładnie podał do wychodzącego na czystą pozycję Ślusarskiego. Zawodnik Groclinu wbiegł w pole karne, minął Łogwinowa i pewnie strzelił z ostrego kąta do pustej bramki. Kilka minut później na strzał z dystansu zdecydował się Zieńczuk, ale minimalnie chybił. Na kolejną bramkę garstka kibiców na stadionie Amiki czekała niespełna kwadrans. Po dośrodkowaniu Marcina Zająca, z prawej strona boiska, celnym strzałem popisał się niepilnowany w polu karnym Paweł Brożek. Trzy minuty później było już 3:0. Po szybkiej kontrze biało-czerwonych Paweł Brożek zagrał z prawego skrzydła do Marcina Zająca, który pięknym strzałem z dziesięciu metrów pokonał Łogwinowa. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy goście strzelili gola, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną jednego z białoruskich zawodników. Do przerwy 3:0 dla Ligi Polskiej. W przerwie Paweł Janas dokonał czterech zmian. Na boisku pojawili się: Marcin Cabaj, Maciej Scherfchen, Rafał Murawski i Piotr Giza. Ten ostatni już po ośmiu minutach wpisał się na listę strzelców, wykorzystując podanie Ślusarskiego. Zawodnik Cracovii spokojnie przyjął piłkę w polu karnym i w sytuacji sam na sam z bramkarzem bez trudu pokonał Antona Amelczankę. Później gra się wyrównała. Goście ambitnie dążyli do strzelenia przynajmniej honorowego gola, ale po za jednym błędem popełnionym przez Jarosława Bieniuka, linia defensywna spisywała się bez zarzutu. Senną atmosferę przerwała dopiero akcja Rafała Murawskiego. Po dośrodkowaniu piłkarza Amiki na pole karne gości piłka wyleciała jednak poza boisko. W 72 minucie blisko zdobycią piątego gola był Marek Zieńczuk. Strzał pomocnika Wisły, z narożnika pola karnego, z najwyższym trudem obronił Amelczanka. Dwie minuty później bliski szczęścia był Jarosław Bieniuk. W 75 minucie Paweł Brożek trafił wprost w bramkarza. Trzy minuty przed zakończeniem spotkania znakomitej sytuacji nie wykorzystał Ślusarski. Zawodnik Groclinu, mający przed sobą tylko bramkarza, próbował przelobować Amelczankę, ale ten nie dał się zaskoczyć.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.