News: Łukasz Surma: Dostałem wiele listów od kibiców Legii

Łukasz Surma: Dostałem wiele listów od kibiców Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

19.03.2012 10:56

(akt. 11.12.2018 21:12)

- Długo byłem kapitanem Legii, zdobyłem z drużyną mistrzostwo i spodziewałem się przyjemniejszego rozstania. Że może jakieś zdjęcie przynajmniej dostanę? Potraktowano mnie jak intruza. Tak się czułem. Mirek Trzeciak przyszedł do szatni i powiedział, że nie było atmosfery. Do drużyny trafiało coraz więcej obcokrajowców, którzy narzekali na Polaków, więc Surma, Włodarczyk i Burkhardt musieli odejść. Długo nie mogłem się po tym odkręcić - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były piłkarz Legii, obecnie zawodnik Lechii Łukasz Surma.

Wydawało się, że już się pan nie odkręci.


- Też tak czułem. Przeżywałem to rozstanie, kontakty z ludźmi z Warszawy się nagle urwały. Miałem żal. Nauczyło mnie to, że muszę jednak wciąż grać, by pokazać, że Legia to nie mój koniec.


W Warszawie nie za dobrze kibice pana wspominają.


- Przypomina pan mecz Lechii z Legią, wygrany przez nas, gdzie nasłuchałem się z trybun. Ale potem dostałem też wiele listów od kibiców Legii, którzy się z tymi obraźliwymi krzykami nie identyfikowali.


Mówił pan, że trudno było się wtedy opanować.


- Tak, gdybym dał się sprowokować, zabrakłoby mi charakteru.


Korciło, tak po męsku, żeby dać komuś w mordę?


- Nie w tym sporcie. W piłce to po męsku zachowujesz się wtedy, gdy wygrywasz, gdy jesteś górą. Gdybym był bokserem, może miałbym ochotę się wyżyć.

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.