Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Iwański: Nie chcę komentować swojej gry

Mariusz Ostrowski

Źródło: Fakt

12.10.2009 10:19

(akt. 17.12.2018 01:55)

<b>Maciej Iwański</b> w sobotnim meczu kwalifikacji do mistrzostw świata z Czechami wystąpił od pierwszej minuty. Pomocnik Legii, który od wielu miesięcy był pomijany przy powołaniach przez byłego selekcjonera biało-czerwonych <b>Leo Beenhakkera</b>, dostał wreszcie duży kredyt zaufania. Niestety, "Ajwen" tak jak reszta zespołu nie zagrał dobrego meczu w Pradze. - Nie chcę komentować swojej gry. Powiem tylko tyle, że wynik jest zły - wydusił z siebie po porażce. Dla Iwańskiego mecz z Czechami był doskonałą okazją, by pokazać, że jest gotowy do udziału w spotkaniach na międzynarodowym poziomie. - Bardzo długo na to czekał. Powołanie dodało mu energii - zapewniał trener Legii <b>Jan Urban</b>.
Trener reprezentacji Stefan Majewski zaufał mu, ale okazało się, że popełnił błąd. Rozgrywający wicemistrzów Polski był zupełnie niewidoczny. Po żadnym z rzutów rożnych nie stworzył zagrożenia pod bramką Petra Cecha. - W pierwszej połowie próbowaliśmy minąć blok defensywny Czechów, ale nie udawało się. Szkoda, bo nasi napastnicy byli dobrze przygotowani szybkościowo. Gospodarze byli do ogrania, na pewno się ich nie przestraszyliśmy - komentował po zakończeniu spotkania legionista. Teraz Polaków czeka mecz o honor. W środę zmierzą się ze Słowacją. Czy Iwański dostanie jeszcze szansę od trenera kadry narodowej? - Na tych zawodnikach, którzy zagrali w Pradze, można oprzeć zespół na Euro 2012 - odważnie zapowiada selekcjoner. Być może jego zaufanie do Iwańskiego jeszcze się nic wyczerpało.

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.