Maciej Rosołek
fot. Marcin Szymczyk

Maciej Rosołek: Kibicuję Legii od dziecka, nie myślę o zmianie barw

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Piłka Nożna

23.05.2023 13:35

(akt. 23.05.2023 13:38)

- Kibicuję Legii od dziecka. Będąc tutaj żyję chwilą, w ogóle nie myślę o odejściu - mówi napastnik Legii Warszawa, Maciej Rosołek w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna"

- Po meczu z Lechem było już w zasadzie wiadomo, że nie mamy szans na mistrzostwo Polski i trzeba skupić się jedynie na zagwarantowaniu sobie drugiego miejsca oraz na wywalczeniu krajowego pucharu. W Legii nie można sobie pozwolić na kilka lat z rzędu bez trofeum, więc puchar był dla nas ważny. Zresztą, tych rozgrywek też dawno nie wygraliśmy, należało zakończyć pięcioletnią przerwę. Raków miał okazję na dublet, chciał tego dokonać, ponieważ w polskich warunkach to zdarza się rzadko, więc pokrzyżowaliśmy mu plany. Josue mówił przed meczem, że nie po to straciliśmy punkty w kilku spotkaniach ligowych, żeby jeszcze przegrać finał.

- Czy jestem najbardziej defensywnie usposobionym napastnikiem w Ekstraklasie? Ostatnio coś wpadło, więc chyba już nie. Od dziecka strzelałem sporo goli w każdej kategorii wiekowej. W pierwszej lidze też udało mi się trochę bramek zdobyć, więc potwierdziłem, że umiem wykorzystywać sytuacje. Trzeba podchodzić z głową do oglądania meczów i dokładnie obserwować moje zachowania, bo mam trochę też innych zadań na boisku. Jeśli spojrzymy, ile miałem sytuacji i jaki procent wykorzystałem, wcale nie jest tak źle. Szymon Włodarczyk ma niby osiem trafień, ale trzy z rzutów karnych, więc gdybym ja wykonywał jedenastki, zapewne miałbym podobną liczbę bramek. Z każdym kolejnym sezonem będę zawodnikiem bardziej doświadczonym i jestem przekonany, że będzie tylko lepiej. Dla mnie to pierwszy pełny rok w pierwszym zespole Legii, kiedy gram na mojej docelowej pozycji, cały czas się uczę. Najbardziej cieszę się z tego, że w mojej grze widać rozwój, bo porównując tegoroczne występy do tych z poprzednich rozgrywek, gołym okiem widać progres. Mam coraz większy wkład w grę. Oglądam swoje mecze, analizuję zachowania, wiem, gdzie mam jeszcze braki. Jeśli tego nie zrobię, siedzą mi różne sytuacje jeszcze dwa czy trzy dni w głowie.

- Kibicuję Legii od dziecka. Będąc tutaj żyję chwilą, w ogóle nie myślę o odejściu. Nie boję się rywalizacji, ponieważ od samego początku, kiedy jestem w pierwszej drużynie, muszę walczyć o swoją pozycję. Nic się nie zmieni pod tym kątem po przyjściu Marca Guala. W tym sezonie też jest nas sporo do obsady ataku, ale Blaż Kramer był długo kontuzjowany, Carlitos też wypadł na kilka tygodni i to pole manewru było trochę węższe. Nie mam ciśnienia na transfer. Gdyby skończyło się tak, że całe życie będę grał w Polsce, nie będzie mi z tego powodu przykro. Gdybym miał już zostać, to najchętniej w Legii, ale wiadomo, że życie różnie się toczy. Idealnym przykładem jest dla mnie Artur Jędrzejczyk, który stał się najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii klubu. Dzisiaj wziąłbym w ciemno taki scenariusz, że zostaję przy Łazienkowskiej do końca kariery i tu będę pomagał zespołowi w zdobywaniu trofeów. Inny przykład to Michał Kucharczyk, który miał ze mną wiele wspólnych elementów, a też sporo z Legią wywalczył.

Zapis całej rozmowy Macieja Rosołka z Pawłem Gołaszewskim można przeczyatć na stronach tygodnika "Piłka Nożna".

 

Polecamy

Komentarze (109)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.