News: Komorowski i Topolski przed meczem Legii z Lechem

Marcin Komorowski: Dobrze się czuję w Tereku

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

21.03.2012 19:27

(akt. 04.01.2019 13:12)

- Miałem pewne obawy w związku z transferem do Tereka - w końcu nowy kraj, nowa liga. Jednak przyjęto na w zespole wspaniale, szybko znalazłem wspólny język z kolegami na boisku i poza nim. Ludzie w klubie się mną troskliwie zaopiekowali. Razem z Maćkiem Rybusem mamy codziennie spotkania z asystentami trenera, którzy objaśniają nam jak powinniśmy się zachowywać w poszczególnych sytuacjach oraz tłumaczą schematy taktyczne. Także jestem bardzo zadowolony z tego jak wszystko się układa. W Polsce nikt się z nowym zawodnikiem aż tak nie zajmuje - mówi w rozmowie z rosyjskimi mediami były obrońca Legii Marcin Komorowski.

Co Pan sądzi o lidze rosyjskiej?


- Udało nam się wygrać trzy mecze, ale nie graliśmy jeszcze z najlepszymi czyli z CSKA, Spartakiem czy Zenitem, więc opinia nie będzie pełna, ale słabych drużyn w lidze rosyjskiej nie ma. Z pewnością w porónaniu do ligi polskiej w Rosji gra więcej piłkarzy technicznych, wyróżniających się umiejętnościami na tle innych. Więcej jest także obcokrajowców z różnych stron świata. W Legii obcokrajowcy to głównie Serbowie i Chorwaci. W całej lidze mało jest Brazylijczyków czy Argentyńczyków.


Jak ważne jest to, że poza Panem w drużynie Tereka są także Maciej Rybus i Piotr Polczak?


- To jest niezwykle istotne. Zresztą gdyby nie Polczak to nie wiem czy bym tutaj trafił. Zadzwoniłem do niego i wypytałem, opowiedział same dobre rzeczy o Groznym i Kisłowodzku. To były dla mnie ważne opinie. Możemy też we trójkę rozmawiać w ojczystym języku, dyskutować o wydarzeniach w naszym kraju. Z innymi komunikuje się po angielsku, ale zacząłem już naukę języka rosyjskiego.


Sądząc po wynikach szybko razem z Rybusem wkomponowaliście sie w drużynę.


- To prawda ale nie byłoby to możliwe bez pomocy kolegów z drużyny i trenera. Kiedy przyjeżdza się do nowego trenera niezwykle ważne jest otoczenie, to jak ludzie cię traktują i przyjmują. Tutaj otrzymujemy pomoc codziennie i pewnie dlatego łatwo rozumiemy się wszyscy na boisku.


 Śledzi Pan rozgrywki ligowe w Polsce, dzwoni Pan do kolegów z Łazienkowskiej?


- Tak wyniki śledzę, bo spotkań nie mam jak oglądać. Do kolegów dzwonię, ale jeszcze częściej oni telefonują do mnie. Interesują się Terekiem i ligą rosyjską, tym jak się przystosowaliśmy do nowych warunków. Mam tylko i wyłącznie same pozytywne przeżycia z związane z pobytem tutaj i chętnie się nimi dzielę z przyjaciółmi.


A jak podoba się Panu Grozny i stadion Tereka?


- Trudno uwierzyć, że jeszcze 20 lat temu miały tutaj miejsce działania wojenne. Nic o tym nie przypomina. Nooczesne i piękne miasto. Ludzie są dobroduszni i życzliwi. Nie tak dawno przyjechał do mnie brat, a wkrótce jeśli tylko otrzyma wizę dołączy do mnie żona. Sam stadion jest przepiękny.

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.