Marek Gołębiewski: Widzieliśmy drużynę zdeterminowaną

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: TVP Sport

09.12.2021 21:38

(akt. 10.12.2021 01:57)

- Zależało nam na tym, aby zwyciężyć. Od pierwszych minut wyszliśmy wysoko na Spartaka, bardzo chcieliśmy strzelić gola jako pierwsi. Niestety, uczynili to rywale, po naszym błędzie. Potem przeciwnicy bardzo nisko się bronili. Mieliśmy sytuacje na wygranie meczu, ale niestety, jak ostatnio, los nie jest sprzyjający dla Legii – mówił w TVP Sport, po rywalizacji z zespołem z Moskwy (0:1), trener "Wojskowych", Marek Gołębiewski.

- Trudno sklecić coś sensownego, bo to tylko słowa. Byliśmy blisko sprawienia miłego prezentu dla naszych kibiców. Mieliśmy sytuacje, które trzeba było wykorzystać – i dziś byśmy pewnie rozmawiali w innych nastrojach. Niestety, stało się inaczej.

Właściwie poza końcówką, w której było kilka szans, to przez 75 minut Legia miała poważny problem ze stworzeniem sensownej sytuacji. – Z czego to wynikało? Przede wszystkim z tego, że Spartak, po naszym błędzie, cofnął się i było bardzo trudno podać piłkę do naszych napastników. W przerwie uczulałem zawodników, żeby jak najwięcej dograń szło w pole karne. Pod koniec zmieniliśmy piłkarzy pod taki profil, aby było więcej dośrodkowań. I z tego też tworzyły się okazje.

- Czego zabrakło? Przede wszystkim skuteczności i może odrobiny koncentracji przy wykończeniu akcji. Mieliśmy dwie doskonałe – powiedziałbym, że wyborne – sytuacje, aby rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść.

Mateusz Wieteska powiedział, że Legia jest w bardzo trudnym położeniu w ekstraklasie. – Jak ja patrzę na tę sytuację, jako urodzony optymista? Bardzo podobnie, jak Mateusz. Ale wierzę, że możemy się obronić tylko pracą, treningami i boiskiem. Musi być to widoczne na murawie. Musimy walczyć, gryźć trawę i chcieć wygrać każdy mecz. To jest recepta. Trzeba wierzyć w to, co się robi. Dziś widzieliśmy drużynę zdeterminowaną, chcącą wygrać. Niestety, nie udało nam się. 

- Czy miałem świadomość, że Spartak miał tylko jednego napastnika, Miełkadzie? Tak, zdawaliśmy sobie sprawę, że rywale mają kłopoty kadrowe. Powiem szczerze, że w 95 procentach trafiliśmy ze składem. Zawodnicy dostali analizę przeciwnika w najlepszej formie, w jakiej mogliśmy ją zrobić.

- Legia popełniła bardzo poważne błędy w obronie, szczególnie przy straconym golu – czy potrafię wytłumaczyć skąd się to bierze? Taka pomyłka przytrafiła się Maikowi Nawrockiemu teraz, ale myślę, że do tej pory grał bardzo dobrze. I pewnie nigdy nie popełni takiego błędu. To bardzo dobry zawodnik. Muszę powiedzieć jedno: wygrywamy i przegrywamy razem. Wiadomo, że zawsze chcielibyśmy zwyciężać, lecz nie mogę powiedzieć czegoś złego na temat tego piłkarza, bo się pomylił. Błędy w piłce się zdarzają. Biorę ten błąd na siebie, bo ja tych graczy wystawiam i ja ich przygotowałem.

- Ihor Charatin jest po kontuzji, był praktycznie tydzień bez treningów po meczu z Leicester, bo odniósł kontuzję. Dopiero teraz jest w mikrocyklu treningowym i dochodzi do formy, która – myślę, że – niedługo będzie już optymalna. Ale zostało mu mało czasu, bo do końca roku mamy trzy spotkania. Musi ciężko pracować, jak każdy, aby grać w podstawowym składzie.

- Atmosfera była wyśmienita. Teraz jestem trenerem, ale wcześniej chodziłem tutaj na mecze, które zawsze były wspaniałe, też dzięki kibicom. Chciałbym im bardzo serdecznie podziękować, bo stworzyli wspaniałe widowisko, dopingowali nas do ostatnich minut i wierzyli, że możemy osiągnąć – nic nie dający, ale zawsze – remis. Było bardzo blisko.

- Awans do Ligi Europy to nagroda dla całego klubu. Szkoda, że nie udało się przedłużyć pięknego snu. Mogliśmy sobie szczerze powiedzieć, że Spartak był w naszym zasięgu. Mogliśmy strzelić gola i cały czas liczyć na to, że drugi padnie – niestety, tak się nie wydarzyło. Bardzo mi z tego powodu przykro.

- Czy wiosną widzę siebie nadal jako trenera Legii? Nie będę oryginalny – musi pan pytać władz klubu. Ja jestem pracownikiem, więc na tę chwilę trudno mi odpowiedzieć na to pytanie.

Polecamy

Komentarze (116)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.