Domyślne zdjęcie Legia.Net

Mariusz Lewandowski: Prijomow to talent

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

22.09.2010 07:59

(akt. 15.12.2018 13:36)

Jak już wczoraj informowaliśmy na tygodniowe testy do Legii przyleciał wczoraj były piłkarz Szachtara Donieck Wołodymyr Prijomow, który ostatnio grał w drugoligowej ukraińskiej Krymteplitsie Molodiżne. - Jeśli spodoba się trenerom, to zostanie. Ma własną kartę zawodniczą. Prijomow to na razie ostatni testowany. Nie jest łatwo znaleźć napastnika, bo nie można teraz sprowadzić piłkarza, który rozwiązał kontrakt po 1 lipca. Szukamy piłkarzy, którzy zrobili to wcześniej lub z winy klubu - mówi <strong>Marek Jóźwiak</strong>.

Polecony przez menedżera Prijomow ma 24 lata. Jest wychowankiem Czarnomorca Odessa. W 2005 r. trafił do Metalurga Donieck, w którym przez dwa lata w 36 meczach strzelił 4 gole. Potem trafił do Szachtara Donieck, ale w gigancie ligi ukraińskiej grał mało, a po roku znów trafił do Czarnomorca Odessa na zasadzie wypożyczenia. Między majem 2008 r. a majem 2010 r. nie grał w ogóle. Pod koniec ubiegłego sezonu zagrał osiem meczów w barwach Krymteplitsy, strzelił jednego gola. Dlaczego grał mało? - To się okaże po testach - mówi dyrektor sportowy Legii Marek Jóźwiak, który nie chciał powiedzieć, czy piłkarz miał problemy ze zdrowiem.


Mariusz Lewandowski
- Prijomow grał ze mną parę razy, ale głównie widywałem go, jak trenował indywidualnie w bazie Szachtara. W Doniecku nie wytrzymał konkurencji, inni byli od niego lepsi i się nie przebił. Mówili, że to wielki talent i rzeczywiście chłopak potrafił nieźle strzelić z dystansu. To zawodnik dobry technicznie, bardziej do gry ofensywnej niż obrony. Później słuch o nim zaginął, nie grał za dużo. Nie wiem, czy przyda się Legii, ale może powtórzy się historia Milana Jovanovicia? Był w Szachtarze w 2003 r., ale nie załapał się do składu, nie powiodło mu się także w Lokomotiwie Moskwa i w 2006 r. sfrustrowany wyjechał do Standardu Liege. Belgów poprosił tylko o możliwość trenowania z drużyną, nie oczekiwał niczego więcej, żadnego kontraktu. Szybko jednak błysnął i zaczął grać. Strzelał bramki w Champions League, trafił do reprezentacji Serbii i dziś jest w Liverpoolu.

Polecamy

Komentarze (55)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.