News: Mariusz Piekarski: Eksperyment się nie udał

Mariusz Piekarski: Borysiuk zawsze marzył o grze w Anglii

Marcin Szymczyk

Źródło: futbolfejs.pl

18.07.2016 08:59

(akt. 04.01.2019 13:40)

- Najpierw mieliśmy propozycje z Bordeaux. Ustaliłem już wszystkie sprawy finansowe, ale temat upadł, bo zmienił się trener i ten zażyczył sobie innego zawodnika. Odkąd znam Ariel Borysiuka zawsze marzył o wyjeździe do Anglii, ale propozycja QPR spadła nagle. Zadzwonił do mnie trener (Jimmy Floyd) Hasselbaink, porozmawialiśmy sobie o Arielu i poszło do przodu. Negocjacje trochę trwały, chyba z miesiąc. Ariel dostał dobrą propozycję w fajnego klubu z tradycjami, grającego w Londynie. Legia też z niej chciała skorzystać i wszyscy są zadowoleni - opowiada o transferze Ariela Borysiuka były piłkarz Legii, obecnie wzięty menedżer Mariusz Piekarski.

Interes wokół Borysiuka się kręci.


- Bo to jest dobry piłkarz. Jeśli ktoś chce postawić w zespole na dwóch ofensywnych graczy w drugiej linii i potrzebny im jeden pomocnik do zabezpieczenia tyłów, to Borysiuk nadaje się do tego idealnie. Nie wozi piłki, ma dokładne podanie, dobrze czyta grę. Uważam, że był on bardzo ważnym ogniwem w dublecie Legii. W końcówce sezonu był nie do przejścia.


Zimą przyprowadziłeś do Legii Chińczyków, którym oferowałeś Nemanję Nikolicia. Reprezentant Węgier zdecydował się zostać w Warszawie do lata. Czy ta sprawa może mieć ciąg dalszy w letnim oknie transferowym?


- Może, ale ja nie jestem jego menedżerem. Mogę występować jedynie o pełnomocnictwa z klubu, ale na razie nie występowałem. Jestem w kontakcie z moimi partnerami, z którymi zajmowaliśmy się tym tematem zimą, ale póki co skupiam się na innych rzeczach.


Co z Arturem Jędrzejczykiem?


- Na dziś wraca do Krasnodaru. Klub zmieniał zdanie kilka razy. Najpierw chciał go sprzedać ze względu na limit obcokrajowców, ale ostatecznie odrzucił ofertę Bordeaux i zdecydował, ze Artur wraca do klubu. Ale Jędza dobrze się tam czuje, nie ma ciśnienia, żeby wyjeżdżać.


Marcin Komorowski?


- Ciągle walczy, żeby wrócić do zdrowia. Jest na ostatniej prostej.


Porozmawiajmy o Legii. Miałeś jakiś wpływ na dalszy los Stanisława Czerczesowa?


- Nie, miałem wpływ na jego przyjście, bo zaproponowałem go Legii. I Czerczesow zrobił tutaj to, co do niego należało: zdobył podwójna koronę. Ale ja nie jestem pracownikiem Legii, ani jego agentem. Skończyła się współpraca i trzeba to zrozumieć. Nie mogę w tej sprawie nic więcej powiedzieć. Każdy ma prawo do swoich wyborów, klub podąża swoją ścieżką.


Zapis całej rozmowy z Mariuszem Piekarskim można przeczytać na FutbolFejs.pl

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.