Mateusz Grudziński

Mateusz Grudziński: Debiut? Czułem ogromną ekscytację

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

22.07.2020 13:59

(akt. 22.07.2020 17:13)

- Klub ma na mnie swoją wizję i jakiś pomysł. Ja też mam plany i wiem jak chcę, żeby wyglądał kolejny sezon. Mam nadzieję, że się dogadamy z korzyścią dla obu stron. Tak powinno być, bo wciąż jestem zawodnikiem Legii – opowiadał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Mateusz Grudziński, piłkarz Wojskowych.

- Co czułem debiutując w pierwszym zespole? Przede wszystkim ogromną ekscytację. Jeszcze dwa tygodnie wcześniej nie miałem pojęcia, że na tej ostatniej prostej będę mógł dołączyć do pierwszej drużyny. Tym bardziej nie spodziewałem się, że będę miał możliwość znalezienia się w kadrze meczowej. O tym, że dostanę 10 minut od trenera, mogłem tylko pomarzyć. Kompletnie się tego nie spodziewałem.

- Początek dnia meczowego był normalny. Dopiero po wyjeździe z Legia Training Center pojawiały się emocje. To było fantastyczne uczucie, móc wsiąść do autokaru pierwszej drużyny, jechać obok stadionu i widzieć jak kibice wchodzą na stadion. Kiedy wszedłem do szatni zobaczyłem koszulkę ze swoim nazwiskiem. Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem, więc na pewno było to bardzo fajne. Podczas rozgrzewki pojawił się stres, bo nigdy nie zdarzyło mi się grać przed taką publicznością. Moment wejścia na boisko był niesamowity. Z kolei po meczu musiałem sprawnie wrócić do domu, bo następnego dnia rano miałem już kolejny trening. Siedziałem jednak do późna w nocy i odpisywałem na gratulacje. Chciałem odpowiedzieć każdemu, bo sporo osób cieszyło się razem ze mną. Dzieliłem się radością z rodziną i dziewczyną. Z emocji ciężko było zasnąć!

- Czy kiedy debiutowali młodsi od mnie pojawiały się wątpliwości, że mogę nie dostać szansy? Nie, na pewno nie. Wręcz przeciwnie. Zawsze dobrze jest widzieć jak koledzy, z którymi wcześniej się grało, dostają szansę. To też pokazuje w którą stronę idzie klub, że chce stawiać na młodych, a trener nie boi się tego robić. Na pewno mnie to cieszyło. Miałem też z tyłu głowy, że szansę mogą dostać kolejne osoby, takie jak ja.

Całą rozmowę z Mateuszem Grudzińskim można przeczytać tutaj.

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.