Mateusz Wieteska: Czuliśmy wsparcie kibiców przez cały mecz

- Czy trener Michniewicz mówił więcej w przerwie? Nie. Na początku trener zawsze potrzebuje kilka minut dla siebie, żeby zobaczyć na przykład jakieś akcje na wideo. My wtedy mieliśmy czas, żeby sobie powiedzieć kilka słów. Później trener powiedział takie słowa, które jak widać po drugiej połowie, pomogły nam zdobyć korzystny wynik.

- Czy byliśmy zaskoczeni postawą Slavii po czerwonej kartce? Nie wiem, czy można to tak nazwać, że nas zaskoczyła. Próbowaliśmy kreować sytuacje z przodu. Nie było ich za dużo w pierwszej połowie. Chcieliśmy próbować piłek za linię obrony. Niektóre się udawały, niektóre nie, czasami był spalony, więc wyciągneliśmy wnioski w przerwie i ta gra się zmieniła. Fajnie, że zdobyliśmy bramkę ze stałego fragmentu gry, bo dużo trenujemy nad tym aspektem. Ostatnio nie strzelaliśmy bramek ze stałych fragmentów gry, więc jesteśmy zadowoleni. Cieszymy się z tego, że wracamy do Europy, a szczególnie, że do Ligi Europy.

- Czy Artur Boruc dał nam odpowiednie wsparcie z tyłu? Jak było widać na boisku, wyjął ze dwie lub trzy takie stuprocentowe sytuacje, gdzie zawodnicy Slavii wychodzili sam na sam. Na pewno nam bardzo pomógł, ale też we wcześniejszych meczach pokazał, że ma ogromne doświadczenie i wielką klasę bramkarską, więc trzeba mu ogólnie podziękować za te wszystkie występy w Legii. Pomógł nam w tym meczu. My wszyscy sobie pomogliśmy i razem możemy świętować.