Michał Karbownik: Zabrakło skuteczności

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Liga+ Extra

29.11.2020 20:00

(akt. 29.11.2020 22:16)

- Z każdym dniem, treningiem czuję się coraz lepiej. Sztab dobrze mnie wprowadzał po chorobie. Zagrałem 45 minut z Widzewem, teraz 70 minut z Piastem. Z każdym meczem będzie coraz lepiej - mówił w Lidze+ Extra Michał Karbownik, pomocnik Legia Warszawa.

- Najlepszy pomocnik ligi? Trudne pytanie. Myślę, że w ekstraklasie jest kilku świetnych środkowych pomocników. Jednego teraz nie wskażę.

- Były dwa momenty w meczu, w których niepotrzebnie oddaliśmy kontrolę przeciwnikom. Wówczas przeważaliśmy nad rywalem. Piast to wykorzystał. Ale i tak myślę, że mieliśmy więcej dogodnych okazji, tworzyliśmy sytuacje, lecz zabrakło ostatniego podania, skuteczności. W końcowym rozrachunku zaważyło to na wyniku spotkania.  

- Staramy się w treningach próbować różnych schematów przy rzutach rożnych. Mam nadzieję, że nadejdzie czas, w którym będziemy zdobywać bramki po stałych fragmentach gry.

- Trener Michniewicz wymaga ode mnie intensywności. Jestem zawodnikiem, który potrafi biegać z piłką, być mobilnym. Szkoleniowiec oczekuje ode mnie poruszania się w bocznych sektorach, stwarzać przewagę na bokach, w środku. Przede wszystkim – wymaga mobilności.

- Czy duet bocznych obrońców Josip Juranović i Filip Mladenović godnie zastępują duet Michał Karbownik-Marko Vesović?. Myślę, że godnie nas zastępują. Mają statystyki, na pewno wnieśli pozytywny impuls do drużyny. Cieszymy się, że mamy takich zawodników.

- Oglądałem fragmenty sobotniego meczu Brighton z Liverpoolem. Przypatrywałem się zarówno wahadłowym, jak i środkowym pomocnikom. Cały czas jestem w kontakcie z Brighton – czy z fizjoterapeutą, czy z trenerami. Mamy swoje plany. Anglicy wiedzą, że jestem uniwersalnym zawodnikiem, który może grać na wahadłach, w bocznych strefach boiska, a także w środku. Czas pokaże, na której pozycji będą mnie rozpatrywać. Z tego, co się orientuję, to myślę, że moje przenosiny na Wyspy nastąpią w czerwcu. Będę miał trochę czasu, żeby przygotować się fizycznie, a także w innych różnych aspektach.

- Szlifuję język angielski. Wiadomo, to bardzo ważny aspekt – w piłce, w życiu. Mam swoje schematy, ćwiczenia, które podsyła mi Brighton, aby się wzmacniać.

- Mam kilku zawodników w szatni, którzy grali w Anglii – oprócz Artura Boruca grali tam Bartek Kapustka, a także Paweł Wszołek. Na pewno dużo z nimi rozmawiam. Pozytywnie opowiadają o występach w tym kraju. Czekam na to.

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.