News: Michał Kopczyński spotkał się z kibicami - „B(L)iżej Legii”

Michał Kopczyński spotkał się z kibicami - „B(L)iżej Legii”

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

07.04.2017 09:10

(akt. 13.12.2018 01:05)

W czwartek odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „B(L)iżej Legii”. Tym razem do dyspozycji kibiców był piłkarz mistrzów Polski – Michał Kopczyński. Całe wydarzenie miało miejsce w restauracji Champions w hotelu Marriot. Prowadził je youtuber „Footroll”, który zastąpił dziennikarza Przemysława Iwańczyka.

To już drugie spotkanie „B(L)iżej Legii w tym roku jakie organizowała Fortuna. Na samym początku „Footroll” spytał się Michała Kopczyńskiego o samopoczucie. Później były już pytania z sali. 8-letni chłopiec był ciekawy, jak dużo pracy trzeba włożyć, by zostać graczem Legii, bo sam marzy o podobnej karierze. „Kopa” od razu dał kilka rad młodszemu koledze. – Na pewno to była długa i ciężka droga. Zaczynałem grać w Legii, jak miałem siedem, osiem lat. Początkowo bawiłem się piłką. Futbol sprawiał mi ogromną radość. Później moje hobby traktowałem poważniej. Wiadomo, życie piłkarza to masa wyrzeczeń. Nie mogłem pojechać na jakieś wakacje, bo byłem wtedy na obozach sportowych. Mocno trenowałem. Potrzebna jest duże samozaparcie – mówił pomocnik „Wojskowych”.


- W Legii na samym początku byłem ustawiany jako stoper. Później przesunięty zostałem na środek pomocy. Gdy zacząłem trenować z pierwszym zespołem, doznałem urazu, z którym męczyłem się przez półtora roku. Na szczęście trafiłem na świetnych fachowców. Jaka była przyczyna mojej kontuzji? Możliwe, że nie przywykłem do mocniejszych obciążeń treningowych – kontynuował zawodnik. Kopczyński został również zapytany o to, czy czuje sympatię do Besnika Hasiego za to, iż otrzymał od niego szanse w pierwszym zespole. „Kopa” powiedział, że jest wdzięczny poprzedniemu szkoleniowcowi legionistów. – Hasi na pewno dobrze przygotował nas do sezonu. Miał jednak o tyle trudne zadanie, iż nie mógł na początku sezonu skorzystać z wszystkich zawodników, ponieważ niektórzy grali na Euro 2016. Zdołaliśmy awansować do Ligi Mistrzów, ale nie wiodło nam się w lidze. Pojawiło się napięcie, w szatni również nastroje były słabe, dlatego władze klubu zmieniły szkoleniowca – wytłumaczył pomocnik warszawiaków.


Później Kopczyński opowiadał o udanej przygodzie Legii w europejskich pucharach. – Mecze z Realem Madryt i Sportingiem Lizbona zapamiętam do końca życia. Szkoda, że z „Królewskimi” zagraliśmy bez publiczności. Przez ten czynnik wyżej stawiam starcie z Portugalczykami. Jeśli chodzi o Ajax Amsterdam, to faktycznie byliśmy rozczarowani. Żałowaliśmy, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Jeśli trafilibyśmy później na Kopenhagę, nie bylibyśmy na straconej pozycji. Trzeba teraz wszystko zrobić, by wrócić do europejskich pucharów – mówił „Kopa”. Pomocnik powiedział, że jego ulubionymi piłkarzami w przeszłości byli Raul Gonzalez oraz Zinedine Zidane. 24-latek dodał również, że Hiszpana podziwiał jako człowieka. Z obecnych zawodników wskazał na Toniego Kroosa, jako gracza z którym chciałby zagrać w jednej drużynie.


- Gdy na mecz z Ajaksem wyszedłem z opaską kapitańską czułem małą tremę, ale na pewno w moich odczuciach przeważała duma. Wiem, że nie jestem zawodnikiem, który pokrzykuje na innych. Mogłem zmienić swoje zachowanie podczas spotkania w Amsterdamie, ale chciałem pozostać sobą. Skoro trener Magiera powiedział, że mianował mnie kapitanem, ponieważ jestem w Legii od wielu lat i dojrzał we mnie cechy, które nadają się do tej roli, to ja mogę się tylko z tego cieszyć – mówił Kopczyński. Następnie legionista musiał zmierzyć się z pytaniami o róznorakiej tematyce. Mówił o tym, że Legia mogłaby spróbować założyć sekcję piłkarską dla kobiet. Później wymienił swoje ulubione piosenki legijne: „Sen o Warszawie” oraz „Nie poddawaj się”. Wrócił też do czasów szkolnych, opowiadał o tym, że był grzecznym uczniem z wzorowym zachowaniem. Kibice pociągnęli dalej temat edukacji piłkarza. Kopczyński stwierdził, że to jest dla niego drażliwy temat, ponieważ próbował pogodzić studia z piłkarską karierą, ale gdy na stałe został włączony do pierwszego zespołu, zawiesił swoją naukę.


Następnie Kopczyński wspomniał jakie ma piłkarskie marzenia. – Chciałbym zagrać w reprezentacji Polski. To marzenie każdego piłkarza. Ja tym bardziej o tym myślę, ponieważ nie występowałem w żadnej młodzieżowej kadrze. Raz w życiu dostałem powołanie, ale nie zostałem puszczony przez trenera Jana Urbana – wspominał pomocnik warszawiaków.


Na koniec legionista ppowiedział o swoim modelu spędzania czasu wolnego. – Bardzo lubię muzykę rockową. Moim ulubionym zespołem jest Metallica. Niestety, nie zdołałem kupić biletów na ich koncert. Akurat jak ruszyła sprzedaż, musieliśmy wyjeżdżać na sparingowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Polskich zespołów też słucham. Niestety, wybrałem sobie taki zawód, iż dopiero po zakończeniu kariery piłkarskiej będę mógł sobie pochodzić na wydarzenia muzyczne – mówił Kopczyński i po chwili dodał. – Czasem zdarzało się tak, że po treningu jechałem na koncert do innego miasta. Oczywiście, nie mogłem mieć wtedy żadnych piłkarskich zajęć następnego dnia z samego rana.


Na odchodne było pytanie o niedzielny mecz z Lechem. Piłkarz został poproszony o porównanie się do defensywnych pomocników „Kolejorza” – Łukasza Trałki i Abdula Tetteha. – Obaj grają bardzo agresywnie. Rywalizacja z nimi nie należy do najprzyjemniejszych. Duże doświadczenie na polskich boiskach ma Łukasz Trałka, dlatego mógłbym się wiele od nich nauczyć. Oczywiście, w przyszłości chciałbym być lepszym od nich zawodnikiem – skromnie powiedział „Kopa”.


Później legionista rozlosował jeszcze nagrody dla kibiców. Dwaj młodzi fani wygrali koszulki zawodnika, a jeden z nich zobaczy dowolny mecz Legii z loży VIP. Rozdano również kilka mniejszych prezentów dla uczestników spotkania. Na koniec Kopczyński pozował do zdjęć z sympatykami „Wojskowych” oraz rozdawał autografy.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.