Domyślne zdjęcie Legia.Net

Michał Kucharczyk: Do Euro 2012 będę grał w Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Radio dla Ciebie

18.04.2011 22:15

(akt. 14.12.2018 13:35)

- Nie chcę już wracać do meczu w Poznaniu. Mam nadzieję, że w końcu to wszystko się odwróci i zaczniemy wygrywać. Gramy dobrą piłkę, ale nie mamy szczęścia. Stwarzamy sobie sporo sytuacji ale nie potrafimy ich wykorzystać.Nie tak to miało wyglądać. Zimą mówiliśmy sobie, że będziemy walczyć o pierwsze miejsce. Wydaje mi się, że teraz po stracie tylu punktów możemy sobie odpuścić walkę o mistrzostwo i skupić się na zdobyciu Pucharu Polski - mówi napastnik Legii, Michał Kucharczyk w rozmowie z "Radiem dla Ciebie".

- Po takich meczach jak w Poznaniu czujemy się fatalnie. Wiemy, że nie możemy się załamywać, dodajemy sobie otuchy, wzajemnie się mobilizujemy ale nie jest łatwo. Wiadomo, że to wyniki tworzą najlepszą atmosferę. Cały czas wierzę, że wszystko jeszcze przed nami, przed tym zespołem. Kiepskie wyniki nie mogą trwać wiecznie.

- Czy są jakieś pozytywy ostatnio w zespole? Tak - choćby długo oczekiwany powrót Tomasza Kiełbowicza. Pamiętamy ile dał nam jesienią, jak kapitalne miał dośrodkowania ze stałych fragmentów gry. Tomek trenuje już normalnie, zagrał w Młodej Legii więc niedługo wróci na boiska Ekstraklasy. 

- Środowy mecz z Lechią to dla nas teraz najważniejsze spotkanie w sezonie, awans do finału jest celem numer jeden. Puchar Polski to dla nas najkrótsza druga do europejskich pucharów i w tej chwili najbardziej realna. Chcemy pokazać wszystkim, że rezultat 0:3 z Lechią jesienią był przypadkiem. Gdańszczanie będą musieli się odkryć, zaatakować aby odrobić straty z pierwszego spotkania. Nam pozostanie się trochę cofnąć i grać kontratakami. Trzeba będzie być przy tym bardzo uważnym, gdyż Lechia jest bardzo groźna w tym swoim ustawieniu 4-3-3. Nasza taktyka by grać z nimi defensywnie sprawdziła się na wyjeździe więc i w Warszawie powinno wszystko wyglądać jak należy. Czy czujemy dreszczyk emocji? Jasne, ciśnienie jest - od tego meczu zależy czy zagramy w finale. Nie ważne z kim - czy z Lechem czy z Podbeskidziem. Pierwszoligowców z pewnością stać na awans, zrobili już niespodziankę eliminując Wisłę i mam nadzieję, że teraz zrobią drugą. Choć dla kibiców z pewnością bardziej emocjonujący byłby finał Lech - Legia. 

- Jeśli chodzi o mój kontrakt z Legią i zarobki to ostatnio prasa sporo pisała na ten temat. Ja zajmuję się jednak tylko tym czym powinienem czyli trenowaniem i graniem. Staram się dawać z siebie wszystko a sprawami kontraktowymi zajmuje się mój menedżer. Dzięki temu nie rozpraszam się tym, mam wolną głowę. Wydaje mi się, że wszystko jest na dobre drodze, pozostaje mi jedynie potwierdzać swoją przydatność dla drużyny. Wiem, że są zapytania z innych krajów ale na razie zostaję przy Łazienkowskiej - przynajmniej do czasu Euro 2012. Marzeniem jest aby na tej wielkiej imprezie zagrać, pokazać się i wypromować. Do jakiej ligi? Najlepiej niemieckiej lub angielskiej. 

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.