Domyślne zdjęcie Legia.Net

Michał Kucharczyk - od rezerwowego do lidera zespołu

Piotr Kamieniecki, Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net, Przegląd Sportowy

11.04.2011 09:09

(akt. 14.12.2018 14:41)

Od meczu z Cracovią czyli od początku rundy wiosennej Michał Kucharczyk jest wyróżniającą się postacią w drużynie Legii. Warszawiak przychodząc na Łazienkowską latem miał być dopiero trzecim napastnikiem w drużynie Macieja Skorży lecz rzeczywistość pokazała, że to "Kucharz" rządzi w ataku naszego klubu. W rundzie wiosennej reprezentant Polski pokazuje, że jest dla tej drużyny tym kim był Miroslav Radović w pierwszej części sezonu czyli mówiąc wprost – najlepszym graczem.
Kucharczyk pokazuje niezłą formę ale i coraz większą wszechstronność. Piłkarz się rozwija, rośnie jak baba w piecu jak mówił trener Wojciech Łazarek. Wystąpił we wszystkich wiosennych spotkaniach, wliczając w to mecze reprezentacji Franciszka Smudy. Zdobył tylko dwie bramki i tu można lekko przyczepić się do "Kucharza". Napastnik Legii miał więcej szans na trafienie do siatki rywala lecz albo uderzał niecelnie albo za długo zwlekał ze strzałem. Jednak wszystkie niedociągnięcia techniczne potrafi nadrobić sercem do gry. - Zgadzam się, że jak na mnie i w ogóle jak na napastnika strzelam bardzo mało goli. Nie mam z czego się cieszyć. Radość sprawiają mi za to bramki w Pucharze Polski. Zwłaszcza, że dawały nam awans - mówi "Kucharz"

Piłkarz stał się ostatnio ulubieńcem kibiców, którzy doceniają jego zaangażowanie i wolę walki. Paradoksalnie jego zarobki są jednymi z niższych w drużynie, w której odgrywa tak znaczącą rolę. Nie jest jednak jednym z graczy chcących tylko rozegrać mecz i szybko wrócić do domu, a na koniec miesiąca ze zniecierpliwieniem czekać na przelew z Łazienkowskiej. Kucharczyk pokazuje wielką ambicję, wielkie serce do gry i chęć walki za klub z którym się utożsamia. Nie ma dla niego straconych piłek. Między innymi to właśnie jego walka w bocznym sektorze boiska pozwoliła Legii strzelić pierwszą bramkę Zagłębiu Lubin.

Michała wyraźnie dręczą wyniki jakie osiągają „Wojskowi” w ostatnim czasie. Ciężko namówić go na komentarz po przegranym meczu. Znamienne było też jego zachowanie po remisie ekipą Jana Urbana. Kucharczyk szedł do szatni jako ostatni z grupy legionistów, zasmucony rezultatem. Powoli i z opuszczoną głową opuszczał murawę. - O mistrzostwie Polski nie możemy już chyba mówić. Nasze szanse zbliżyły się zera. Nie wolno nam się jednak załamywać. Musimy w każdym meczu grać jak najlepiej. Teraz przed nami spotkanie z Lechem, które ma dla nas wielkie znaczenie prestiżowe - mówi Kucharczyk.

Zawodnik stał się ostatnio liderem obecnej Legii. A dzięki stałym postępom, agresji i grze bez kompleksów stał się także jednym z najlepszych piłkarzy występujących w polskiej Ekstraklasie. Nie można jednak oczekiwać, że ten młody zawodnik będzie prezentował się tak ciągle. Jest w takim wieku, że wahania formy są wręcz naturalne. Gołym okiem widać jednak, że mamy do czynienia z materiałem na piłkarza wielkiego formatu, ale mimo dobrych ostatnich występów jeszcze wiele pracy przed młodym „Kucharzem”, który na pewno może osiągnąć tyle co „Kucharz” Cezary.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.