"Miętowy": Fani Legii mają zacięcie południowców

Marcin Mięciel: - Myślę, że zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle. Ciężkie warunki pogodowe, wynik 1:1 - uważam, że ten wynik satysfakcjonuje obie drużyny. Przede wszystkim było miło tu wrócić, znowu zagrać na Łazienkowskiej. Szkoda, że taka pogoda, pewnie więcej kibiców przyszłoby na stadion. Ale chłopaki z zespołu są zadowoleni - dobra murawa, fajne kibicowanie... Faktycznie, miałem kilka okazji, które mogłem wykorzystać - w jednej ktoś wszedł na wślizgu, a w takim meczu nikt nie chce ryzykować kontuzji, a w drugiej chciałem przelobować bramkarza, ale nic z tego nie wyszło. Uraz Zielińskiego? Nie było mnie już na boisku, nie widziałem tego zajścia. Życzę mu jednak wszystkiego najlepszego. Czy tutaj wrócę? Na razie z Iraklsiem mam kontrakt na dwa lata, a co dalej - zobaczymy. Na pewno człowiek przeżył tutaj niezłe chwile i na pewno z wielką chęcią tutaj wróci. Kibice Legii a Iraklisu? Powiem tak, że fani Legii mają zacięcie południowców, że cały czas kibicują i w tym są akurat podobni. Akurat widzę, że w Legii się poprawiło, widziałem w Canal+, że nawet gdy Legia przegrywa, kibice pomagają drużynie. To jest duży plus. Iraklis mamy mały stadion, który mieści sześć tysięcy ludzi, ale za rok - po olimpiadzie - będziemy mieli duży stadion. Ale nie wiem czy frekwencja się zwiększy, bo w Salonikach najwięcej kibiców ma PAOK i Aris. Jednak atmosfera jest gorąca, naprawdę bardzo fajnie się gra.