News: XVI kolejka Lotto Ekstraklasy - Lechia na czele

Minęła VII kolejka Lotto Ekstraklasy

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

29.08.2016 20:21

(akt. 21.12.2018 15:28)

Lech Poznań wygrał u siebie z Piastem Gliwice 2:0. To jedyny gospodarz w VII kolejce Lotto Ekstraklasy, który zwyciężył na swoim boisku ale i tak nie uratowało to posady trenera Jana Urbana. Ponadto Śląsk Wrocław rozbił w Krakowie pogrążoną w kryzysie Wisłę. Ciekawy mecz odbył się w Gdyni, gdzie Arka zremisowała z Zagłębiem Lubin 1:1. Lechia Gdańsk natomiast przegrała na własnym obiekcie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 1:2.

Wisła Płock 1:2 Korona


Obie drużyny największe zagrożenie sprawiały po rzutach rożnych. Dominik Furman w ciągu całego spotkania trzy razy obsłużył piłkarzy Wisły doskonałym zagraniem, lecz jego koledzy nie potrafili jego podań zamienić na bramkę. W 47. minucie bliski strzelenia gola po centrze z kornera był Mateusz Możdżeń, ale golkiper obronił jego uderzenie. Nie minęła jednak godzina, a Korona objęła prowadzenie. Łukasz Sekulski wykorzystał błąd Cezarego Stefańczyka, okiwał Seweryna Kiełpina i skierował piłkę do siatki. Płocczanie odpowiedzieli golem Dimityra Ilijewa. Końcowy rezultat ustalił jednak Radek Dejmek, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym beniaminka po stałym fragmencie gry z narożnika boiska.


Bramki: Ilijew (74. min.) – Sekulski (60. min.), Dejmek (82. min.)


Żółte kartki: Wlazło, Kun - Pilipczuk, Grzelak, Możdżeń


Widzów: 6 912


Wisła Płock: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Bożić, Stępiński – Furman, Kriwets (69’ Wlazło), Kun (84’ Hemeha), Iliew, Reca (59’ Merabashvili) – Kante


Korona: Gostomski – Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste – Pyłypczuk (83’ Marković), Grzelak, Możdżeń, Kiełb – Cebula (75’ Gabovs) – Sekulski (63’ Palanca)


Wisła Kraków 1:5 Śląsk Wrocław


W 45. minucie Śląsk objął prowadzenie. Dwójkową akcję Kamila Bilińskiego i Alvarinho zakończył napastnik wrocławian i tablica świetlna pokazywała wynik 1:0. Chwilę wcześniej pierwszy celny strzał na bramkę Michała Miśkiewicza oddał Łukasz Madej. Do wyrównania doprowadził Adam Mójta z rzutu karnego. Niedługo jednak pogrążeni w kryzysie krakowianie cieszyli się z remisu. Akcję piłkarzy Mariusza Rumaka wykończył Ryota Morioka. Japończyk pokonał golkipera „Białej Gwiazdy” z najbliższej odległości.


W 71. minucie na listę strzelców wpisał się Felipe Goncalves. Pomocnik najwyżej wyskoczył do futbolówki zagranej z rzutu wolnego i uderzeniem z główki pokonał Miśkiewicza. Sygnał do ataku próbował dać Patryk Małecki, jego strzał zza pola karnego wybronił jednak Mariusz Pawełek. Wisła szukała drugiej bramki, ale to Śląsk zdobył czwartą. Morioka niepilnowany w „szesnastce” przyjął piłkę i skierował ją do siatki obok bezradnego golkipera. Ostatniego gola w tym spotkaniu strzelił Ostoja Stjepanović, który pewnie egzekwował jedenastkę.


Bramki: Mójta (60. min. - k.) -  Biliński (45. min.), Morioka (69. min., 81. min.), Goncalves (71. min.), Stjepanović (90. min. - k.)


Żółte kartki: Uryga, Guzmics, Głowacki - Kokoszka


Widzów: 13 607


Wisła Kraków: Miśkiewicz - Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok (46’ Mójta) - Mączyński, Uryga (73’ Brlek) - Boguski, Małecki, Zachara (57’ Drzazga) - Brożek


Śląsk: Pawełek - Pawelec, Kokoszka, Celeban, Dvali - Goncalves (90' Idzik), Stjepanović - Madej (90' Dankowski), Morioka, Alvarinho - Biliński (90' Mervo)


Pogoń Szczecin 1:1 Cracovia


W 9. minucie Mateusz Szczepaniak otrzymał podanie w polu karnym i mocnym strzałem pokonał Dawida Kudłę. Szybko odpowiedzieć mógł Spas Delew, ale chociaż minął Deleu na skrzydle jego uderzenie nie należało do najlepszych. Później gra się trochę zaostrzyła, sędzia powinien wykluczyć po jednym zawodniku z obu drużyn. Arbiter nie zamierzał jednak w sobotę wyjmować czerwonej kartki. W drugiej połowie „Pasy” dwa razy obiły słupek golkipera Pogoni, lecz to jednak gospodarze finalnie trafili do siatki. Bramkę zdobył Dawid Kort po pięknym woleju zza pola karnego.


Bramki: Kort (89. min. – Szczepaniak 9. min.)


Żółte kartki: Dimun, Deleu, Wołąkiewicz, Budziński - Rudol, Kitano, Matras


Widzów: 8 125


Pogoń: Kudła –Rudol (46' Zwoliński), Czerwiński, Fojut, Nunes –Delew (65' Kort), Murawski, Matras, 14. Kamil Drygas (21' Frączczak), Gyurcso – Kitano


Cracovia: Sandomierski –Wójcicki, Wołąkiewicz, Polczak, Deleu  - Wdowiak (65' Vestenicky), Dimun (46' Steblecki), Covilo, Budziński, Jendrisek  – Szczepaniak


Górnik Łęczna 0:2 Jagiellonia Białystok


Górnik mógł strzelić gola niedługo po rozpoczęciu zawodów. Grzegorz Piesio zdołał skierować piłkę jednak tylko na słupek. Co nie udało się górnikom, powiodło się białostoczanom. Goście wyprowadzili kontrę w 24. minucie, którą skutecznie zakończył Fedor Cernych. Jagiellonia poszła za ciosem i chwilę później bramkę dla drużyny Michała Probierza zdobył Taras Romanczuk. Ukrainiec wykorzystał podanie Piotra Tomasika i półwolejem pokonał Sergiusza Prusaka. W drugiej odsłonie z boiska wykluczony został Łukasz Tymiński. Po tym wydarzeniu spotkanie jednak zwolniło tempo i wynik nie uległ już zmianie.


Bramki: Cernych (24. min.), Romanczuk (29. min.)


Żółte kartki: Tymiński, Sasin - Runje, Romanczuk


Czerwona kartka: Tymiński (druga żółta)


Widzów: 2 817


Górnik: Prusak - Sasin, Pruchnik, Szmatiuk,  Leandro - Bonin, Danielewicz (32’ Tymiński), Drewniak, Pitry (65’ Śpiączka), = Piesio - = Ubiparip (52’ Grzelczak)


Jagiellonia: Kelemen – Burliga, Runje, Guti, Tomasik – Frankowski (90’ Wasiluk), Grzyb, Romanczuk, Vassiljev, Chomczenowskyj (84’ Mackiewicz) – Cernych (84’ Świderski)


Arka Gdynia 1:1 Zagłębie Lubin


W 21. minucie Dariusz Zjawiński mógł w efektowny sposób strzelić gola. Napastnik Arki zobaczył, że Martin Polacek jest bardzo wysoko ustawiony i starał się go pokonać z połowy boiska. Jego lob był jednak niecelny. Snajper beniaminka z pewnością pluł sobie w brodę, ponieważ chwilę później na listę strzelców wpisał się Michał Marcjanik. Problem w tym, iż obrońca zanotował samobójcze trafienie. Gdynianie przycisnęli rywali, szczęścia próbowali Mateusz Szwoch oraz Marcin Warcholak. Do wyrównania w drugiej połowie doprowadził dopiero Miroslav Bożok, który popisał się świetnym wolejem zza pola karnego.


Następnie oba zespoły stwarzały sobie dogodne okazje do strzelenia gola. Konrad Jałocha świetnie wybronił strzały Łukasza Janoszki i Jana Vlasko. Natomiast Arkę mogli uszczęśliwić Adam Marciniak, Zjawiński oraz Szwoch. Wypożyczony legionista próbował pokonać Polacka po krótkim rogu, ale golkiper „Miedziowych” doskonale spisał się w tej sytuacji.


Bramki: Bożok (50. min.) – Marcjanik (24. min.)


Żółte kartki: Marciniak, Marcjanik - Tosik


Widzów: 10 002


Arka: Jałocha – Zbozień, Marcjanik, Sołdecki, Warcholak – da Silva (87’ Yussuff),  Łukasiewicz, Marciniak, Szwoch, Bożok (78’ Błąd) – Zjawiński (74’ Siemaszko)


Zagłębie: Polacek – Tosik, Guldan,Jach, Cotra – Woźniak (68’ Vlasko), Kubicki, Ł. Piątek, Starzyński, Janoszka (86’ Janus) - Papadopulos (77’ Nespor)


Lech Poznań 2:0 Piast Gliwice


Piast przez całe spotkanie stworzył sobie jedną groźną sytuację. Strzał Martinana Bukaty przeleciał jednak nad poprzeczką. Lech kontrolował mecz, stwarzał dogodne okazje, ale długo nie mógł pokonać Jakuba Szmatułę. Na listę strzelców wpisali się dopiero rezerwowi zawodnicy. Najpierw Dariusz Formella płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce, a później Maciej Gajos końcowy rezultat ustalił w doliczonym czasie gry. „Kolejorz” to jedyny gospodarz w tej kolejce Lotto Ekstraklasy, który zwyciężył na swoim boisku. Lech nie przegrał już czwartego spotkania z rzędu, ale i tak zwolniony został trener Jan Urban.


Bramki: Formella (73. min.), Gajos (90. min.)


Żółte kartki: Bednarek, Gumny - Bukata


Widzów: 11 254


Lech: Putnocky - Kędziora, Bednarek, Arajuuri, Gumny - Trałka, Tetteh - Jevtić (75’ Gajos), Majewski (58’ Formella), Pawłowski (85’ Makuszewski) - Robak


Piast: Szmatuła - Sedlar, Korun, Hebert, Mraz - Pietrowski, Murawski, Bukata, Badia (73’ Mokwa) - Masłowski (56’ Szeliga) - Jankowski (81’ Barisić)

Ruch Chorzów 0:2 Legia Warszawa


Legia już w 13. minucie mogła objąć prowadzenie. Kamil Lech mocno podał piłkę do Michała Koja, zawodnik Ruchu próbował ją odegrać z powrotem do golkipera, ale zrobił to za słabo i futbolówkę przejął Nemanja Nikolić. „Niko” nie wykorzystał jednak błędu przeciwników, ponieważ pomylił się przy strzale. Później bramkarza „Niebieskich” dwa razy próbował pokonać Vadis Odjidja-Ofeo, lecz wynik tablica świetlna wciąż pokazywała wynik 0:0. W końcu reprezentant Węgier wpisał się na listę strzelców, po asyście Thibaulta Moulina.


W drugiej odsłonie Legia nastawiła się na kontry. Bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki miał Steeven Langil po szybkim ataku. Reprezentant Martyniki nie pokonał jednak Lecha. Jednakże w 76. minucie Nikolić dostał podanie od Tomasza Jodłowca, „Niko” wbiegł w pole karne, uderzył, futbolówka odbiła się od Rafała Grodzickiego i zmyliła bramkarza Ruchu. Mistrzowie Polski wygrali 2:0 z chorzowianami i awansowali na 10. miejsce w tabeli.


Bramki: Nikolić (39. min., 76. min.)


Żółte kartki: Oleksy, Ćwielong, Moneta - Bereszyński, Lewczuk


Widzów: 9 000


Ruch: Lech - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Surma, Urbańczyk - Mazek (62' Przybecki), Lipski (66' Nowak), Ćwielong - Arak (74' Moneta)


Legia: Malarz - Bereszyński, Pazdan, Lewczuk, Hlousek - Guilherme (77' Broź), Odijdja-Ofoe, Kopczyński, Moulin (56' Jodłowiec), Kucharczyk (42' Langil) - Nikolić


Lechia Gdańsk 1:2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza


Bartłomiej Pawłowski
w 11. minucie spotkania przeprowadził fantastyczną akcję na lewej flance. Pomocnik minął trzech zawodników, podał do Rafała Wolskiego, ale „Wolak” nie pokonał Krzysztofa Pilarza. Skrzydłowy Lechii po tym zagraniu poślizgnął się, padł na murawę i musiał zejść z boiska. Ze zdobytej bramki cieszyli się natomiast goście. Vladislavs Gutkovskis uderzył z ostrego kąta, a futbolówka przeszła między nogami Damiana Podleśnego i zatrzepotała w siatce. Nie była to najlepsza interwencja golkipera gdańszczan.


Na kolejną ciekawą sytuację czekaliśmy do 79. minuty. Dalibor Pleva uderzył bezpańską piłkę zza pola karnego, ale jego strzał końcami palców na słupek sparował Podleśny. Chwilę później Patryc Fryc wybił futbolówkę z linii bramkowej po próbie Milosa Krasicia. Bruk-Bet po tej akcji przeprowadził skuteczny kontratak, drugi raz golkipera Lechii pokonał Gutkovskis. Honorowego gola dla gospodarzy strzelił natomiast Flavio Paixao.


Bramki: F. Paixao (88. min.) – Gutkovskis (33.min., 82. min.)


Żółte kartki: Wolski - Kupczak, Juhar, Gutkovskis, Pleva


Widzów: 17 140


Lechia: Podleśny – Janicki, Maloca, Wawrzyniak – F. Paixao, Kovacević (46’ M. Paixao), Chrapek, Krasić, Wolski, Pawłowski (13’ Stolarski 70’ Haraslin) - Kuświk


Bruk-Bet: Pilarz – Fryc, Osyra, Putiwcew, Pleva – Stefanik (90’ Stano), Babiarz, Kupczak, Jovanović, Juhar (74’ Kędziora) – Gutkovskis (87’ Smuczyński)

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.