News: XVI kolejka Lotto Ekstraklasy - Lechia na czele

Minęła VII kolejka Lotto Ekstraklasy

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

29.08.2017 12:45

(akt. 21.12.2018 15:28)

Legia Warszawa wygrała z - liderem Lotto Ekstraklasy - Zagłębiem Lubin 2:1 i awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Na pierwszą lokatę wskoczył zaś Lech Poznań, który zrewanżował się za finał Pucharu Polski Arce Gdynia. Poznaniacy pewnie zwyciężyli 3:0. Cały czas w dobrej formie jest Górnik Zabrze. Beniaminek rozgromił Wisłę Płock 4:0, a kolejnego hat-tricka ustrzelił Igor Angulo. Jedno trafienie dołożył były legionista - Mateusz Wieteska.

Górnik Zabrze 4-0 Wisła Płock


Wisła Płock była bezradna w konfrontacji z Górnikiem. „Nafciarze” szczególnie nie potrafili sobie poradzić z duetem Kurzawa-Angulo. Zabrzanie zanim strzelili pierwszego gola stworzyli sobie kilka okazji, ale wiślacy wyszli z nich obronną ręką. Do czasu… W 38. minucie Rafał Kurzawa posłał centrę w pole karne z rzutu rożnego, a Igor Angulo głową pokonał bramkarza gości. Później ci sami gracze zapracowali na kolejną bramkę dla górników. Pomocnik miękko przerzucił futbolówkę nad rywalami, a napastnik świetnym wolejem wpisał się drugi raz na listę strzelców.


Po zmianie stron Kurzawa zanotował swoją trzecią asystę. Tym razem nie podawał do Angulo. Jego dośrodkowanie wykorzystał Mateusz Wieteska. Dla byłego legionisty było to pierwsze trafienie w Lotto Ekstraklasie. Przeciwników dobił Angulo.  Hiszpan uciekł defensorowi, zobaczył wychodzącego Seweryna Kiełpina i posłał obok niego futbolówkę. Bramkarza wiślaków niepotrzebnie wychodził poza „szesnastkę”, ponieważ napastnik Górnika nie miał dogodnej sytuacji do strzału. Błąd golkipera kosztował więc Wisłę Płock kolejną straconą bramkę.


Bramki: Angulo (38. min, 44. min, 58. min, Wieteska 53. min.)


Żółte kartki: Kanté, Varela, Łasicki


Czerwona kartka: José Kanté (69. minuta, Wisła, za drugą żółtą)


Widzów: 20 054


Górnik: Loska - Ambrosiewicz, Wieteska, Suarez, Koj - 9. Kądzior (68’ R. Wolsztyński),  Matuszek, Żurkowski, Kurzawa - Angulo (85’ Pawłowski), Ł. Wolsztyński (78’ Urynowicz)


Wisła Płock: Kiełpin - Stefańczyk, Łasicki,  Byrtek, Stępiński - Michalak, Furman (75’ Dźwigała), Rasak (46’ Szymański), Kanté, Merebaszwili (60’ Varela) – Piątkowski


Śląsk Wrocław 2:1 Cracovia


Na początku meczu do ataku ruszyła Cracovia. Groźny strzał oddał Sergei Zenjov. Futbolówka nie trafiła jednak do bramki, a przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później indywidualną akcją popisał się Arkadiusz Piech, ale Grzegorz Sandomierski powstrzymał napastnika. Jednakże w 35. minucie nie udało już mu się obronić strzału byłego zawodnika Legii. Snajper wyskoczył do centry Łukasza Madeja i skierował piłkę do siatki. „Pasy” odpowiedziały jeszcze przed przerwą. Dośrodkowanie Jaroslava Mihalika zamienił na gola Mateusz Wdowiak i oba zespoły do szatni schodziły z bramkowym remisem.


W drugiej połowie wrocławianie ruszyli do ataków. Sandomierski kilka razy ratował kolegów przed utratą bramki. Gospodarze nie mogli strzelić gola, więc pomógł im… arbiter. W 85. minucie spotkania Michał Chrapek walczył o piłkę z rezerwowym Sylwestrem Lusiuszem. Pomocnik Śląska przewrócił się na murawę przed „szesnastką”, chociaż nie miał kontaktu z przeciwnikiem. Sędzia Szymon Marciniak skorzystał z wideo weryfikacji i… wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie egzekwował Robert Pich i Cracovia przegrała po kontrowersyjnej decyzji 1:2.


Bramki: Piech (36. min.), Pich (89. min. - k.) – Wdowiak (45. min.)


Żółte kartki: Jović – Wdowiak, Helik, Lusiusz, Siplak, Covilo


Widzów: 8 967


Śląsk: Wrąbel – Jović, Celeban, Pawelec, Cotra – Madej, Tarasovs, Srnić (74’ Pich), Chrapek, Mak – Piech


Cracovia: Sandomierski – Wójcicki (65’ Siplak), Helik, Dytiatjew, Sowah – Zenjov, Drewniak (45’ Hernandez), Covilo, Mihalik, Wdowiak (81’ Lusiusz) – Piątek


Korona Kielce 2:1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza


W pierwszej połowie obydwie drużyny stworzyły sobie dogodne okazje do zdobycia bramki. Raz nawet jeden z zawodników koroniarzy musiał interweniować na linii bramkowej. Gola zobaczyliśmy dopiero w 35. minucie. Jacek Kiełb oszukał rywala w polu karnym i skierował futbolówkę w długi róg. Kielczanie nie spoczęli na laurach i dalej atakowali. Dobrze jednak spisywał się Jan Mucha, który obronił kilka strzałów. Cierpliwość opłaciła się. Chwilę przed rozpoczęciem ostatniego kwadransa Ken Kallaste przejął futbolówkę na połowie przeciwników, posłał centrę, a całą akcję zamykał Ivan Jukić, który pokonał byłego legionistę. Honorowe trafienie zanotował Adnan Kovacević. Defensor próbował przeciąć zagranie Patrika Misaka i pokonał własnego golkipera.

Bramki: Kiełb (35. min.), Jukić (74. min.) – Kovacević (83. min. - sam.)


Żółte kartki: Śpiącka, Miković, Misak, Peda


Widzów: 6 475


Korona: Alomerović – Garawski (60’ Kosakiewicz), Rymaniak, Kovaević, Kallaste – Jukić, Możdżeń, Żubrowski, Cvijanović, Kiełb (63’ Miś) – Kaczarawa (73’ Soriano)


Bruk-Bet: Mucha – Fryc, Kecskes, Putiwcew, Maksimenko – Guba (55’ Piątek), Kupczak, Jovanović, Misak, Miković (81’ Peda) – Śpiączka (72’ Gutkovkis)


Jagiellonia Białystok 0:1 Piast Gliwice


Jagiellonia dominowała w całym spotkaniu, ale nie potrafiła żadnej swojej akcji zamienić na gola. Najlepszą sytuację zmarnował Przemysław Frankowski. Cillian Sheridan popisał się rajdem na skrzydle i wyłożył pomocnikowi futbolówkę, ten jednak mając bramkę niemalże pustą trafił w słupek. Nie od dzisiaj jednak wiemy, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Joel Valencia otrzymał futbolówkę w polu karnym, uderzył, piłka poodbijała się od zawodników, aż w końcu Guilherme Sitya skierował ją do własnej bramki. „Jaga” próbowała jeszcze odrobić straty, lecz nie udało jej się to i finalnie przegrała 0:1.


Bramka: Sitya (46.min. - sam.)


Żółte kartki: Guti – Vranjes, Korun


Widzów: 10 658


Jagiellonia: Kelemen – Burliga (57’ Gordon), Kwiecień, Guti, Sitya (61’ Tomasik) – Frankowski, Wlazło (69’ Świderski), Grzyb, Pospisil, Cernych – Sheridan


Piast: Szmatuła – Konczkowski, Korun, Hebert, Rugasević – Valencia (75’ Angielski), Dziczek, Pietrowski, Vranjes (81’ Sedlar), Zivec – Papadopulos (66’ Jankowski)


Wisła Kraków 1:1 Lechia Gdańsk


Dusan Kuciak robił co mógł, by nie stracić żadnej w bramki w pierwszej połowie, ale finalnie skapitulował w 38. minucie. Gospodarze przeprowadzili ładną akcję lewą flanką, który płaskim zagraniem zakończył Maciej Sadlok. Futbolówkę w polu karnym przejął Carlitos. Hiszpan obrócił się z rywalem na plecach i mocnym strzałem otworzył wynik spotkania. Gdańszczanie, chociaż byli słabszą drużyną  w przekroju całego meczu, wyrównali w równie imponujący sposób. Goście wymienili kilka podań, aż w końcu Marco Paixao zagrał głową do wbiegającego w pole karne Jao Oliveiry. Szwajcar uderzył bardzo sprytnie i doprowadził do wyrównania. Wiślacy próbowali jeszcze przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść, ale słowacki bramkarz nie dał się już pokonać.


Bramki: Carlitos (39. min.) – Oliveira (79. min.)


Żółte kartki: Małecki, Kostal, Velez, Ze Manuel – Augustyn, Łukasik, M. Paixao, Matras


Widzów: 9 131


Wisła Kraków: Buchalik – Cywka, Arsenić Gonzalez, Sadlok – Kostal (66’ Halilović), Lllonch, Velez (74’ Brożek), Małecki (59’ Bartosz) – Carlitos, Ze Manuel


Lechia: Kuciak – Stolarski, Augustyn, Vitoria, Lewandowski – F. Paixao, Łukasik (56’ Oliveira), Krasić (71’ Schikowski), Lipski (29’ Matras), Peszko – M. Paixao


Lech Poznań 3:0 Arka Gdynia


Lech rozpoczął strzelanie już w 20. minucie. Radosław Majewski posłał centrę z rzutu wolnego, a Maciej Gajos głową pokonał bramkarza Arki. Na początku drugiej połowy do siatki mógł trafić Mario Situm, lecz pomylił się o centymetry i przymierzył w słupek. Chwilę później strzelec pierwszego gola dla gospodarzy zamienił się w antybohatera. Pomocnik próbował zatrzymać kontrę „Arkowców” i brutalnie sfaulował przeciwnika. Sędzia oddelegował zawodnika do szatni pokazując mu czerwoną kartkę.


Mimo że Lechici grali w dziesiątkę zdobyli jeszcze dwie bramki. Najpierw po zamieszaniu w polu karnym Arki Situm wycofał futbolówkę do Macieja Makuszewskiego, który pięknym strzałem pokonał Pavelsa Steinborsa. Później zaś wspomniany Situm sam zdobył bramkę. Skrzydłowy wykorzystał centrę Nicklasa Barkrotha i ustanowił końcowy rezultat spotkania. Poznaniacy po tym zwycięstwie awansowali na lidera Lotto Ekstraklasy.


Bramki: Gajos (20. min.), Makuszewski (74. min.), Situm (83. min.)


Żółte kartki: L. Nielsen – Marciniak, Zbozień


Czerwona kartka: Gajos (brutalny faul)


Lech: Putnocky – Gumny, L. Nielsen, Dilaver, Kostewycz – Makuszewski (75’ Barkroth), Tetteh, Gajos, Majewski (79’ Janicki), Situm – Gytkjaer (67’ N.B. Nielsen)


Arka: Steinbors – Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Warcholak – Kun (58’ Piesio), Nalepa, Kakoko, Marciniak, Szwoch (71’ Kriwiec) – Jazvić (58’ Siemaszko)


Sandecja Nowy Sącz 2:1 Pogoń Szczecin


Najpierw do siatki mógł trafić były zawodnik Legii. Tomasz Brzyski uderzył piłkę z rzutu wolnego, ale minęła słupek po niewłaściwej stronie bramki. Odpowiedział ex-piłkarz Lecha. Dariusz Formella wykorzystał centrę z lewej strony Ricardo Nunesa i posłał futbolówkę do siatki. Chwilę później skrzydłowy Pogoni jeszcze raz spróbował szczęścia, ale tym razem Michał Gliwa obronił jego uderzenie. W drugiej odsłonie inicjatywę przejęła Sandecja. Przebudził się Aleksandyr Kolew, który najpierw wykorzystał podanie wspomnianego Brzyskiego, a następnie zamienił centrę Lukasa Kubana na gola i nowosączanie zwyciężyli 2:1.


Bramki: Kolew (56. min., 75. min.) – Formella (20. min.)


Żółte kartki: Piter-Bucko, Dzudzic, Kolew, Mraz, Szufryn – Dwali, Drygas, Rapa


Widzów: 2 240


Sandecja: Gliwa – Kuba, Szufryn, Kraczunow, Mraz – Dzudzic, Piter-Bucko, Bonin, Brzyski (84’ Danek) – Trochim (72’ Piszczek), Kolew (80’ Cetnarski)


Pogoń: Załuska – Niepsuj, Rapa, Dwali, Nunes – Formella, Drygas (64’ Murawski), Piotrowski (79’ Hołota), Kort (80’ Listkowski), Gyurcso – Frączczak


Legia Warszawa 2:1 Zagłębie Lubin


Nie był to mecz na najwyższym poziomie, ale zdarzały się ciekawe akcje. Ładnym indywidualnym rajdem popisał się Hildeberto, Portugalczyk w polu karnym Zagłębia minął dwóch rywali, lecz jego strzał obronił Martin Polacek. „Miedziowi” odpowiedzieli strzałem Arkadiusza Woźniaka. Uderzenie napastnika lubinian blokował Michał Pazdan. Piłka mimo wszystko zmierzała do bramki, na szczęście z linii wybił ją Łukasz Broź.


Pod koniec pierwszej połowy Michał Kucharzyk wrzucił futbolówkę w „szesnastkę” Zagłębia, a Cristian Pasquato strzelił z przewrotki. Niestety, Włoch pomylił się o kilka metrów. „Wojskowi” objęli prowadzenie w 57. minucie. „Kuchy” przejął piłkę na własnej połowie i ruszył prawym skrzydłem. Poczekał na moment, kiedy będzie mógł podać do Armando Sadiku. Skrzydłowy zagrał do Albańczyka, a napastnik bez większych problemów pokonał golkipera gości.


Drugiego gola dla Legii strzelił Sebastian Szymański. Młody pomocnik zastąpił w pierwszej połowie kontuzjowanego Hildeberto. „Szymi” złożył się do strzału zza pola karnego, piłka po drodze odbiła się od rywala i zmyliła interweniującego już Polacka. „Wojskowi” prowadzili już 2:0. Wydawało się, iż legioniści mają już wszystko pod kontrolą, ale Pazdan obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Alanie Czerwińskim. Od tego momentu oba zespoły grały w dziesiątkę, ponieważ lubinianie wykorzystali już swoje zmiany, a Czerwiński po brutalnym wyejściu "Pazdka" się nie podniósł. Goście zdołali zdobyć honorową bramkę. Sędzia po wideo weryfikacji przyznał rzut karny za zagranie ręką Brozia. Jedenastkę pewnie egzekwował Filip Starzyński.


Bramki: Sadiku (57. min.), Szymański (63. min.) – Starzyński (90. min. - k.)


Żółte kartki: Pazdan, Moulin – Jagiełło, Dziwniel, Świerczok


Czerwona kartka: Pazdan (dwie żółte kartki)


Widzów: 14 941


Legia: Malarz (78’ Cierzniak) – Broź, Astiz, Pazdan, Jędrzejczyk – Jodłowiec, Mączyński – Kucharczyk, Pasquato (72’ Moulin), Hilderberto (33’ Szymański) – Sadiku


Zagłębie: Polacek – Guldan, Kopacz, Jach – Czerwiński, Starzyński, Kubicki, Jagiełło (58’ Pawłowski), Dziwniel (62’ Balić) – Woźniak, Świerczok (75’ Buksa)

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.