Domyślne zdjęcie Legia.Net

Minimum dwa tygodnie przerwy Choto i Grzelaka?

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

23.04.2007 22:25

(akt. 23.12.2018 11:13)

<b>Dicksona Choto</b> i <b>Bartłomieja Grzelaka</b> czekają co najmniej dwa tygodnie przerwy. Żaden z nich nie zagra nie tylko w meczu Legii z Wisłą w Krakowie, ale pewnie i w następnym z Pogonią. Normalne treningi wznowił natomiast <b>Edson</b>. Do 30. minuty piątkowego spotkania z Koroną legioniści nie oddali ani jednego strzału w światło bramki. Właśnie wtedy do uderzenia złożył się Grzelak. Gdy jednak bramkarz <b>Maciej Mielcarz</b> odbił piłkę, napastnik Legii pokuśtykał w kierunku linii końcowej i już się nie podniósł. Boisko opuścił na noszach.
Po badaniu USG okazało się, że ma naderwany mięsień dwugłowy. W drugiej kolejce rundy wiosennej kupiony z Widzewa za 600 tys. euro zawodnik naderwał "dwójkę" w drugiej nodze. Na boisko wrócił po czterech tygodniach nieobecności. Strzelił gola Arce z karnego, wystąpił w Płocku i na tym na razie zakończyły się jego zdobycze. W rundzie jesiennej pauzował długo z powodu urazu jeszcze jako gracz Widzewa. Niby przechodząc do Legii, przeszedł badania, ale przecież gołym okiem widać, że coś jest nie tak, skoro niemal urywa sobie nogę przy zwykłej próbie strzału. Choto naderwał mięsień czworogłowy. Dotrwał do końca pierwszej połowy piątkowego spotkania, ale w drugiej połowie musiał go już zastąpić Herbert Dick, rodak z Zimbabwe. W przypadku Choto, który jak po każdych wakacjach rozpoczął przygotowania z Legią do rundy z nadwagą, sezon bez urazu byłby niemożliwy. - I tak cieszymy się, że Dickson teraz więcej gra, niż się leczy. W poprzednich sezonach często bywało odwrotnie - mówią w Legii. Jeżeli w Krakowie (piątek 27 kwietnia, godz. 20) zabraknie najważniejszego stopera zespołu, jego miejsce znowu pewnie zajmie Dick, który przeciwko Koronie nieźle współpracował z Wojciechem Szalą. Do zdrowia wrócił natomiast Tomasz Kiełbowicz, który zszedł z boiska w trakcie meczu z Wisłą w Płocku i mimo starań nie zdołał się wyleczyć do poprzedniego piątku. Teraz już jest zdrowy. Zdawało się, że w tej sytuacji jego miejsce na lewej obronie jest pewne, bo kontuzję ma Edson (pauzował w czterech kolejnych meczach - wszystkich wygranych po 3:0 i przegranym z Górnikiem). - Edson już normalnie trenuje. Tak jak i Junior z pomocy. Sytuacja bardzo szybko się zmienia. Ale nie w przypadku Choto i Grzelaka - mówi kierownik zespołu Ireneusz Zawadzki. Zdrowy jest już Miroslav Radović, ale on nie był kontuzjowany, tylko chory. Następny po Wiśle mecz mistrzowie Polski zagrają w Warszawie - w niedzielę 6 maja (godz. 14.30) z Pogonią. 11 - tyle kontuzji było w Legii od okresu przygotowawczego do teraz, czyli do ósmej kolejki rundy wiosennej (nie licząc pomniejszych, nieeliminujących z gry urazów): Grzegorz Bronowicki, Sebastian Szałachowski, Edson, Junior, Wojciech Szala, Marcin Burkhardt, Piotr Włodarczyk, Tomasz Kiełbowicz, Dickson Choto i Bartłomiej Grzelak (dwa razy).

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.