News: Miroslav Radović: Jesteśmy jak Atletico

Miroslav Radović: Jesteśmy jak Atletico

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

28.04.2017 08:37

(akt. 07.12.2018 10:36)

- Nadszedł miesiąc prawdy, w najważniejszym momencie mamy pokazać, że jesteśmy najlepsi. Trener Magiera powtarza, żebyśmy nie patrzyli w tabelę, tylko wygrywali mecz po meczu. Na początek Wisła Kraków. To wymagający rywal, z którym ciężko się gra. Dobrze, że mecz jest w Warszawie. O wyniku może zdecydować jedna akcja i jeden gol - mówi Miroslav Radović w rozmowie z "Przeglądem sportowym".

Od marcowego meczu z Wisłą, czyli pięciu kolejek, już nie strzelił pan gola w lidze.


- Myślę o tym, bo długo nie miałem takiej przerwy. Siedzi to we mnie i frustruje, tym bardziej, że brakuje także okazji. Nie mam wytłumaczenia, chcę jak najszybciej zdobyć 11. bramkę. Przyszedł czas, w którym piłka nie chce wpaść do siatki. Ale wiem, co robić, by to zmienić. Łatwiej się pogodzić tylko dlatego, że ostatnio wygrywamy.


To może chodzi o współpracę z Vadisem Odjidją-Ofoe?


- Nie narzekam. Każdy piłkarz ma inny styl. Ondrej Duda czy Danijel Ljuboja lubili grać kombinacyjnie, krótkimi podaniami. Vadis woli mieć piłkę przy nodze, ale to świetny zawodnik i daje Legii naprawdę dużo.


Kto będzie najgroźniejszym rywalem w walce o tytuł?


- Zaraz się okaże, kto najlepiej poradzi sobie z presją. Naszym atutem są ważne mecze rozegrane w tym sezonie i doświadczenie. Do końca groźny będzie Lech – też ma dobrego trenera, który wyciąga z zawodników maksimum. Jaga zdobyła dużo punktów – mówiłem, że największa w tym zasługa ich trenera. Trzyma i pilnuje zespół. Runda finałowa pokaże, na ile są mocni.


W tym roku Legia prezentuje pragmatyczny futbol.


- Jesteśmy jak Atletico.


Kiedy przegrywaliście w Gdańsku i Poznaniu, pojawiały się chwile zwątpienia?


- Oba mecze Legia wygrała 2:1. Niektórzy żartują, że musieliśmy stracić gola, by się obudzić. W każdej minucie meczu możemy zdobyć bramkę. To nasz atut. Często strzelamy w ostatnim kwadransie czy w doliczonym czasie – to świadczy o naszej sile. Nigdy się nie poddajemy, walczymy i wierzymy do końca. Rywale nie są w stanie wytrzymać naszego tempa. Jeśli zdobędziemy mistrzostwo Polski, będzie to najtrudniej wywalczony tytuł w życiu. Ale również dlatego będzie smakował wyjątkowo i ucieszy najbardziej ze wszystkich.


Zapis całej rozmowy z Miroslavem Radoviciem można znaleźć w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.