News: Miroslav Radović: Kryzys? Jaki kryzys?!

Miroslav Radović: Kryzys? Jaki kryzys?!

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

06.03.2017 09:07

(akt. 07.12.2018 10:51)

- Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu chce widzieć Legię na drugim czy trzecim miejscu. Ale spokojnie. Dopiero zaczęliśmy drugą część sezonu. Nie skreślajcie nas. Jeśli będziemy grać na miarę naszych możliwości, to nie powinniśmy mieć problemów z obroną tytułu. Teraz pozostaje nam dobrze wykorzystać tydzień pozostały do meczu z Wisłą, solidnie przepracować te dni. Wszystko powinno być OK - przewiduje w rozmowie z "Polską the Times", Miroslav Radović.

Po ostatnich meczach znaleźliście się w ogniu krytyki. Niezasłużenie?


- Nie pierwszy i nie ostatni raz tak się o sobie nasłuchaliśmy. Niektórzy już nas skreślili. Zbyt wcześnie. Patrzymy tylko na siebie, będziemy robić swoje. Zamiast gadać, pokażemy swoją siłę na boisku.


Co powie Pan tym, którzy zaczęli mówić o kryzysie Legii?


- To mnie najbardziej denerwuje. Przegrasz jeden mecz, kolejny zremisujesz, i zaczyna się gadanie o kryzysie. Jaki kryzys? Wiadomo, że Legia to klub, który chce wygrywać w każdym meczu. Tego się od nas wymaga. Ale to sport, czasem zdarzają się takie sytuacje jak z Ruchem czy Bruk-Betem.


Pan zastąpił Tomasa Necida na pozycji napastnika. W kolejnych meczach będziemy częściej widywać Pana na "dziewiątce"?


- Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Wciąż szukamy optymalnych rozwiązań. Każdy zawodnik ma z siebie dawać maksa dla dobra drużyny. Zawsze mówię, że dla dobrego piłkarza zawsze znajdzie się miejsce na boisku. Nieważne, na jakiej pozycji. Trener Magiera doskonale wie, że dla niego zagram nawet na bramce.

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.