News: Miroslav Radović: Nie rozumiem tej nagonki

Miroslav Radović: Nie rozumiem tej nagonki

Marcin Szymczyk

Źródło: Super Express

10.05.2013 07:56

(akt. 09.12.2018 20:08)

- Zamiast cieszyć się ze zdobycia Pucharu Polski, rozpoczyna się jakieś śmieszne polowanie na czarownice. Widać komuś przeszkadza, że Legia sięga po trofea. Trochę się zasiedzieliśmy, ale to jeszcze nie powód, by robić z tego aferę. Okazja była szczególna - wywalczony Puchar Polski, więc dlaczego tego nie uczcić?! Słyszałem już plotki, jaki to nie byłem pijany... A taki byłem "pijany", że do domu wróciłem swoim samochodem - opowiada w rozmowie z "Super Expressem" Miroslav Radović.

- Czy proponował prezesowi Legii drinka? U nas w Serbii, jeśli komuś proponuje się drinka, sok czy jakikolwiek inny napój, to jest to wyraz szacunku dla częstowanej osoby. Tylko to kryło się za moim zaproszeniem. Nie byłem w stanie trenować? Znowu ktoś sieje ferment. Nie trenowałem, bo od dłuższego czasu mam problem z kolanem. Nie rozumiem tej całej nagonki! Nikt nigdy nie mógł mi zarzucić, że nie jestem profesjonalistą! A teraz zamiast się cieszyć, że pierwszy z celów wyznaczonych przed sezonem został wywalczony, to szuka się jakichś kozłów ofiarnych. Nieraz byłem na dyskotece i jeszcze nieraz będę! Ale doskonale wiem, by wszystko robić z głową, żeby nie odbijało się potem na formie. Czego się spodziewam? Mogę nie zagrać już nawet minuty do końca sezonu byle tylko Legia zdobyła mistrzostwo Polski! Jestem tu już siedem lat i bardzo tęsknię za tytułem. Jeśli ceną za jego wywalczenie ma być rezygnacja ze mnie, to jestem gotów ją zapłacić - dodaje "Rado".

Polecamy

Komentarze (94)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.