Domyślne zdjęcie Legia.Net

Miroslav Radović - Skruszony buntownik

Redakcja

Źródło: Fakt

12.09.2007 09:51

(akt. 22.12.2018 06:03)

Nie ma pewniaków w składzie Legii. Przekonał się o tym <b>Miroslav Radović</b>, który cały mecz z Zagłębiem Lubin przesiedział na ławce rezerwowych. Kiedy pod koniec meczu trener Jan Urban chciał go wpuścić na boisko, Rado ...odmówił. - Poniosło mnie - przyznaje teraz Serb. - Dwa dni później poprosiłem trenera o rozmowę. Wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy. Wiem, czego się ode mnie oczekuje i co robiłem źle. Trener powiedział, że sezon jest długi i wszyscy dostaną szansę - dodaje "Rado".
Radović został sprowadzony do Legii za ponad 3 miliony złotych, ale na Urbanie nie robi to specjalnego wrażenia. W meczu z Zagłębiem wystawił do gry Kamila Grosickiego, a "Rado" usiadł na ławce. Tego Serb już nie mógł ścierpieć. - W poprzednim sezonie byłem ważną częścią tej drużyny i nie umiałem się odnaleźć, kiedy nie grałem w podstawowym składzie. To była dla mnie zupełnie nowa sytuacja - tłumaczy Radović. Zszokowany zachowaniem Serba Urban wpuścił na boisko Marcina Smolińskiego. - Nie słyszałem dokładnie, co trener do mnie mówił. Byłem strasznie zły, ale nie powinienem się tak zachować - przyznaje piłkarz. I zapewnia, że między nim a szkoleniowcem wszystko jest już w porządku. - Dwa dni później poprosiłem trenera o rozmowę. Wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy. Wiem, czego się ode mnie oczekuje i co robiłem źle. Trener powiedział, że sezon jest długi i wszyscy dostaną szansę - dodaje "Rado". Wczoraj pierwszy raz od kilku dni Radović trenował z kolegami z drużyny. Urban dał niepokornemu pomocnikowi kilka dni wolnego i ... to był strzał w dziesiątkę! Po kilku dniach spędzonych w rodzinnym Belgradzie Serb wyraźnie odżył. - Trener już dawno obiecał, że pozwoli mi pojechać do domu. Brakowało mi mojej dziewczyny, Sandry. Nareszcie mogłem pójść z nią na kolację, pospacerować. Poza tym nie byłem w Belgradzie aż trzy miesiące i te trzy dni były niezwykle ważne - wyznaje piłkarz. Skruszony legionista nie ma wątpliwości, że teraz musi zacisnąć zęby i walczyć o miejsce w składzie. - Trzeba mniej gadać, a więcej pracować na treningach. To jedyny sposób, żeby grać - twierdzi.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.