News: Miroslav Radović wrócił do Warszawy i podpisał kontrakt z Legią

Miroslav Radović wrócił do Warszawy i podpisał kontrakt z Legią

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

30.08.2016 19:53

(akt. 13.12.2018 03:54)

We wtorek przed godziną 19. w Warszawie wylądował Miroslav Radović. "Rado" wraca do domu, gdzie spędził już 10 lat. W środę przeszedł badania medyczne, a następnie podpisał 2-letni kontrakt z Legią z opcją przedłużenia o kolejny rok. "Radko" w trakcie poprzedniego pobytu przy Łazienkowskiej wystąpił w 329 meczach, w których zdobył 77 bramek. Sprawa transferu Serba z polskim paszportem skomplikowała się trochę z powodu wzburzenia kibiców Partizana Belgrad, którym trudno było pogodzić się z odejściem doświadczonego gracza po zaledwie dwóch miesiącach. Radović był jednak zdeterminowany, by wrócić na Łazienkowską. Będzie grał z numerem 32.

Miroslav Radović po zakończeniu przygody z chińskim Hebei miał wrócić do Legii już w styczniu. Takie były plany, warunki kontraktu ustalono telefonicznie. Miał podpisać umowę na 3 lata, ale dzień przed przylotem do Warszawy i badaniami medycznymi, władze naszego klubu zmieniły warunki kontraktu. Na 6 miesięczny kontrakt nie chciał zgodzić się Serb, poza tym wyczuwał, że nie jest graczem specjalnie przy Łazienkowskiej chcianym. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że transfer zablokował trener Stanisław Czerczesow.


„Radko” podpisał więc umowę z Olimpiją Ljubljana i tam się odbudował piłkarsko po przerwie spowodowanej kontuzją barku. Pomógł drużynie w zdobyciu tytułu mistrzowskiego i odszedł z klubu. Znów był wolnym zawodnikiem, znów miał nadzieję trafić do Legii. Wstrzymywał się z rozpatrzeniem kolejnych ofert do czasu spotkania z prezesem Legii Bogusławem Leśnodorskim. Do takiego spotkania doszło na weselu Jakuba Rzeźniczaka, ale do konkretów nie doszło i „Bratko” podpisał 2-letnią umowę z Partizanem Belgrad.


Wydawało się, że jest to tym samym koniec tematu powrotu Radovicia do Legii. Po skończeniu umowy z Partizanem miałby przecież 34 lata. Nie minęło jednak półtora miesiąca, gdy do zawodnika zadzwonił prezes Legii i zaproponował powrót. Początkowo opcja wydawała się niemożliwa - ważna umowa i w dodatku w Belgradzie zmienił się trener. Przyszedł ten, który sprowadzał „Rado” do Olimpiji. Piłkarz zaczął jednak drążyć skałę. Po kilka spotkaniach ze szkoleniowcem dostał zielone światło na odejście do Legii. Potem pozostało przekonanie władz klubu, nie było łatwo, ale również się udało. Taka sytuacja wzbudziła wściekłość wśród fanów Partizana, ale ostatecznie klub wydał oświadczenie i pożegnał swojego gracza. Legia będzie musiała zapłacić klubowi z Belgradu drobną kwotę za transfer, ale to już okazało się formalnością. Tym samym można powiedzieć - Witaj w domu Rado!

To drugi transfer mistrzów Polski po awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Do stołecznej drużyny dołącza również Gruzin Waleri Kazaiszwili z Vitesse Arnhem. Wszystko wskazuje też na to, że w Warszawie zostanie przynajmniej do końca rundy jesiennej Nemanja Nikolić.

Polecamy

Komentarze (251)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.