Młodzież atakuje coraz śmielej

Po debiucie w meczu z Koroną Kielce Furman zakomunikował: - Liczymy na to, że w tym sezonie będziemy coraz mocniej pukać do pierwszej jedenastki - bo to jest naszym celem i chyba każdego piłkarza w zespole. Jest to też sygnał dla naszych starszych kolegów, że młodzi atakują. 

Nie rzucił słów na wiatr - udowadnia, że może grać równie dobrze jak starsi koledzy, a nawet lepiej. Ci z kolei może na początku nie byli przekonani do ich umiejętności, ale z każdym dniem ulega to zmianie. A już gest Jakuba Wawrzyniaka pastującego "Furmiemu" buty mówi sam za siebie. 

Wiele osób uważa, że młodzi już teraz powinni być w pierwszym składzie. Może tak, może nie. Trener Jan Urban wie co robi, potrafi młodzież wprowadzać umiejętnie do zespołu. W tym sezonie cieszyliśmy się już z trafień Jakuba Koseckiego, który w zespole Skorży nie miał szans na grę. Swoje okazje do gry ma także Michał Żyro, a nie zapominajmy, że najzdolniejszy z młodych czyli Rafał Wolski leczy kontuzje. 

Co decyduje o sukcesie tych młodych chłopaków? Z pewnością wiele czynników. Osoba trenera Urbana oraz asystentów Jacka Magiery i Kibu Vicuny mają ogromne znaczenie. Młodzieży też bardziej się chce, oni walczą o życie, o być albo nie być. Jeśli zaistnieją zostaną piłkarzami, jeśli zmarnują szansę drugiej mogą się nie doczekać. Taką presją ściągają z nich szkoleniowcy oraz starsi gracze. Taka mieszanka rutyny z młodością wygląda naprawdę ciekawie i przynosi efekty. A młodzież od Tomasza Kiełbowicza, Danijela Ljuboi, Michała Żewłakowa czy Jakuba Wawrzyniaka może się wciąż wiele nauczyć. I okazji do nauki nie marnuje. 

Oczywiście młodym będą się zdarzały wahania formy - to rzecz normalna na całym świecie, jednak ta młodzież w połączeniu doświadczeniem i ograniem starszych zawodników jest największą nadzieję Legii, nadzieją na upragniony tytuł mistrza Polski.