Domyślne zdjęcie Legia.Net

Mocne słowa Kowalczyka: Wszyscy do wymiany

Źródło: weszlo.com

08.03.2010 18:25

(akt. 16.12.2018 10:54)

Odbył się mecz Legii z Odrą. Jeśli ta drużyna zmienia swój styl, to na gorszy. Nikomu się nie chce grać, nikt się nie stara, nikt nie walczy. Wszystko pozorowane. Ale po co się starać? Nikt nikogo nie wyrzuci. Nikt nawet na ławkę nie przesunie. Grają ci sami. Rok w rok ci sami, rok w rok o rok starsi i rok w rok coraz mniej perspektywiczni. 

Nawet taki Rzeźniczak, co uchodzi za talent – najpierw w meczu z Odrą robi katastrofalny błąd, na skutek którego Szala łapie kontuzje. Potem wrzuca dziesięć razy i raz trafia Mięciela w głowę. Ale te wrzutki to są na poziome A-klasy. W pomocy „mózg” zespołu Iwański. Kiedyś porównywano go do Leszka Pisza. Ci, którzy to pisali czy mówili, powinni pierdolnąć się w łeb. I to mocno. Porównywanie takiego zawodniczka jak Iwański do Leszka, to jak porównywać… Tomek Hajto ma takie powiedzonko – nie porównujmy gówna z czekoladą.

Atak? Mięciel stary, ale musi grać, bo nie ma lepszych. Grzelak już wyczerpał limit – zagrał w dwóch meczach z rzędu, co i tak jest już chyba jego „personal record”.

Tak naprawdę cała ta drużyna jest do wymiany. Tu trzeba piętnastu albo szesnastu nowych piłkarzy. Nie dwóch, nie trzech, nie ośmiu. Piętnastu. Wystarczy napisać, że kiedyś jak przyjeżdżała ostatnia drużyna w tabeli, to mecz był samą przyjemnością i potem rywal przez dwa tygodnie nie mógł się odkręcić, a teraz Arek Onyszko w zasadzie nie musi brudzić rękawić.

Największy żart dnia – przegrali przed kibiców. Przecież jak na trybunach będzie 100 tysięcy ludzi (tylko po co mieliby przyjść?), to ci piłkarze (nazywam ich piłkarzami, bo jakoś muszę – w końcu nie siatkarze czy koszykarze) zagrają tak samo słabo. Gdyby jakimś cudem zorganizować im mecz na wypełnionym po brzegi największym stadionie świata, z ludźmi skandującymi „Legia, Legia”, to graliby dokładnie tak samo. Te same wrzutki, te same strzały, te same „dryblingi”. Prosta sprawa – w piłkę albo umiesz grać, albo nie. Pamiętajmy też, że akurat w meczu z Odrą kibice byli dla piłkarzy Legii i tak bardzo wyrozumiali. Moim zdaniem, gdyby nie było konfliktu na linii fani – ITI, dziś zawodnicy mieliby zdecydowanie gorzej. Tak ich beznadziejna gra (a nie są zdolni do lepszej, bez względu na to, co sami sądzą) schodzi na dalszy plan. W normalnych okolicznościach nie mogliby nawet pokazać się na mieście. A tak, ich występy po prostu interesują coraz mnie osób. Ich porażki kwitowane są lekkim skrzywieniem. Kiedyś byłaby wściekłość i zaciśnięte pięści.

Oczywiście wszystko co napisałem nie zmienia faktu, że nasza liga jest tak tragiczna, że Legia i tak może ją wygrać. Nie będzie to znaczyć, że dobrze gra w piłkę. Nie będzie nawet znaczyć, że gra średnio. Mówiąc krótko – nie będzie to nic znaczyć. Nic. Coraz częściej mam wrażenie, że naszą ekstraklasę wygrałyby „Orły Górskiego”.

Polecamy

Komentarze (94)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.