Domyślne zdjęcie Legia.Net

Murawski i jego transfer.

Mariusz Ostrowski

Źródło: Przegląd Sportowy

27.05.2002 20:05

(akt. 16.01.2019 17:59)

Długo się wahał, rozstrzygał wszystkie za i przeciw, dzwonił do przyjaciół. Jednak w samolocie do Korei miał już wolną głowę - Maciej Murawski zdecydował się na podpisanie kontraktu z beniaminkiem Bundesligi, Arminią Bielefeld. Właśnie z klubem z Almstadion prowadził najdłuższe negocjacje - jak sam przyznał decydująca okazała się osoba menedżera tego klubu, Thomasa Von Heesena. Maciek twierdzi:
- Thomas to klasa gość. Lubi Polaków, bo grał w jednej drużynie i dzielił pokój z Mirosławem Okońskim, w HSV. To charyzma Von Heesena, potraktowanie mojej osoby przez niego i filozofia piłki, którą zaproponował, okazały się decydujące... Dodajmy, że oferta Arminii nie była jedyną, bardzo konkretną dla defensywnego pomocnika mistrza Polski. Trochę więcej euro na konto "Murasia" chciał przelać Klaus Hilpert, menedżer innego beniaminka, VfL Bochum. Pomoc w organizacji życia w Zagłębiu Ruhry zaproponował byłemu legioniście sam kapitan naszej drużyny narodowej, do dziś mieszkaniec Bochum, Tomasz Wałdoch. A i niemieckiego Murawski na Ruhrstadion nie musiałby się nauczyć od razu, ponieważ w barwach VfL grają pochodzący z naszego kraju i mówiący po polsku, Michael Bemben, Paul Freier, Sebastian Schindzielorz i Dariusz Wosz.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.