Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oceniamy piłkarzy Legii!

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

06.04.2009 17:14

(akt. 17.12.2018 23:28)

W meczu XXII kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa udała się do Gdyni na mecz z miejscową Arką. Podopieczni <b>Jana Urbana</b> pokonali gospodarzy po golu w 43 minucie zdobytym przez <b>Takesure Chinyamę</b>. Niestety mimo zwycięstwa i zmniejszenia dystansu do liderującego Lecha Poznań do zaledwie jednego punktu styl gry drużyny znów pozostawiał wiele do życzenia. Redakcja Legia.Net jak zawsze oceniała piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 to występ fatalny, 5 to gra przeciętna, a 10 to idealny występ. Zapraszam do lektury.
To był całkiem niezły mecz. Była w nim walka i były emocje. Szkoda tylko, że legionistów było stać na wyrównaną walkę jedynie w pierwszej połowie. W niej osiągnęli lekką przewagę. Arka zagrażała Legii jedynie przez pierwszy kwadrans, później dominowali „Wojskowi”. Gol, chociaż dość przypadkowy, dokumentował przewagę warszawian. Druga połowa to coraz śmielsze ataki gospodarzy i coraz bardziej rozpaczliwa obrona Legii. Mimo to legioniści mieli okazje do podwyższenia wyniku, jak chociażby bomba w poprzeczkę „Cziłały”. Jednak gdyby nie Mucha – Legia nie wywiozłaby z Gdyni prawdopodobnie nawet punktu. Oto skala ocen, którą się posługiwaliśmy oraz nasze oceny: 1 - Tragedia, to ma być piłkarz? 2 - Nieudany występ, gra w tym meczu była pomyłką. 3 - Bardzo słabo. 4 - Słabo. 5 - Przeciętnie, ale przyzwoicie. 6 - Nieźle, dość obiecująco. 7 - Dobrze. 8 - Bardzo dobrze. 9 - Wspaniale. 10 - Fenomenalnie, idealnie, wszystko się udało. Jan Mucha 9 - Bardzo dobry mecz „Muszkina”. Kto oglądał ten wie, kto nie widział niech żałuje. Czterokrotnie popisał się znakomitymi interwencjami, wychodził zwycięsko głównie w pojedynkach z Wachowiczem. Popisał się znakomitym refleksem i wyczuciem. Łapał strzały z obojętnie jakiej odległości, piąstkował również prawidłowo, w walce o górne piłki był niemal bezbłędny. Niemal, bo raz źle obliczył tor lotu piłki i przez moment bramka była pusta. Jednak poza tym bardzo dobrze i bardzo pewnie. Jakub Rzeźniczak 7 - Z jego gry można być naprawdę zadowolonym. Wygrywa rywalizację z Descargą nie bez przypadku. Ze względu na brak nominalnego prawego pomocnika musiał znacznie częściej wybiegać do przodu, przez co absorbował uwagę gdynian. Dośrodkowania nie były najwyższej marki, ale były dość groźne i napędziły strachu gospodarzom. Nieco przygasł w drugiej połowie, jednak z defensywie spisał się w zasadzie bez zarzutu. Został oceniony przez nas jednogłośnie. Inaki Astiz Ventura 5 - Jest niewielka poprawa w jego grze. Nadal jest to jednak daleko od tego, co pokazywał w poprzednich rundach. Nie ustrzegł się wielu błędów, niepewnie się zachowywał pod bramką. Na plus była dość eksperymentalna gra w wysuniętym do przodu Rzeźniczaka, bo to właśnie Hiszpan asekurował prawego pomocnika i akurat to wychodziło dość sprawnie. Martwią jednak przegrywane pojedynki główkowe i jeden na jeden. Oby forma przyszła na decydujące mecze sezonu. Dickson Choto 5 - Zaskoczył nas, jednak tym razem niemiło. Miał spore problemy z gdynianami, przegrał wiele pojedynków z Zakrzewskim. Paradoksalnie słabsza dyspozycja nie miała wpływu na straty bramkowe. Sprawiał wrażenie niepewnego, wiele razy wybijał piłkę na oślep, czy to w pole, czy nawet poza stadion. Ale znakomicie nadawał się na mecz walki, bo jednak jego postura do takiej właśnie gry go predestynuje. Tomasz Kiełbowicz 7 - Okazuje się, że jego dobra dyspozycja w trakcie zgrupowań nie była przypadkowa. To kolejny mecz, w którym doświadczony defensor radzi sobie dobrze. Zagrał aktywnie zarówno w obronie, jak i w ataku. W defensywie nie popełnił wielu błędów, w ofensywie też co najmniej poprawnie. Dodatkowo zaliczył asystę, co nie jest bez znaczenia przy ocenianiu. Wygląda na to, że Komorowski prędko do składu może nie wrócić. Tomasz Jarzębowski 7 - Chyba najbardziej sponiewierany zawodnik Legii w tym meczu. Kilka razy był opatrywany poza boiskiem, był atakowany bez pardonu przez rywali. Było to spowodowane dobrą grą oraz walecznością. Nie odstawiał ani nogi, ani głowy. W walce powietrznej był chyba najlepszy na boisku, nogami szło już nieco słabiej. Jednak w sumie uznajemy, że jego występ był dobry, a nota jest jak najbardziej zasłużona. Piotr Giza 6 - Całkiem dobry mecz „Gizmo”. Podtrzymuje swoją dobrą dyspozycję w tej rundzie i stanowi dość pewny punkt swojej drużyny. W tym spotkaniu wyjątkowo zaczął na prawej pomocy, ale wymieniał się na niej z Rogerem i Iwańskim. Radził tam sobie całkiem nieźle, tak samo jak w grze obronnej. Brał udział w kluczowej akcji wraz z Iwańskim, po której Legia zdobyła gola. Miał trochę mniej podań otwierających, niż w ostatnich meczach, jednak to zapewne ze względu na nową taktykę. Miejsce w pierwszym składzie całkowicie zasłużone. Maciej Iwański 6 - Nadal nie przypomina Iwańskiego z jesieni. Grał w poprawnie w destrukcji, uczestniczył też w akcji, po której padł gol. Jego podania jednak nie znajdują adresatów tak jak w ostatniej rundzie. Stałe fragmenty gry również nie są jeszcze najlepsze. Kilka razy nie zde3cydował się na strzał z dystansu, kiedy miał ku temu okazję. To świadczy, że sam zawodnik nie czuje się jeszcze zbyt pewnie. Roger Guerreiro 5 - W meczach reprezentacji Polski nie wyróżniał się na boisku, nie inaczej było i w Gdyni. Nadal czekamy na jego błysk i na formę. Usprawiedliwieniem jego postawy w tym spotkaniu może być zmęczenie spowodowane wieloma podróżami, jakie musiał ostatnio zaliczyć. W defensywie zaskakująco pożyteczny, jednak on jest pomocnikiem ofensywnym. A w ofensywie jego gra kulała najbardziej. Miał mnóstwo strat i niecelnych podań. Czekamy na przebudzenie, póki co gra mocno przeciętnie. Maciej Rybus 5 - Na pewno był bardzo aktywny. Starał się, uczestniczył w wielu akcjach, szczególnie w pierwszej połowie. Niestety wiele z tego nie wynikało. Nie za bardzo potrafił poradzić sobie z Sokołowskim. Przechodząc na prawą flankę też niewiele wskórał. Stałe fragmenty gry nie przynosiły spodziewanego zagrożenia. Usprawiedliwieniem może być fakt, ze został mocno poobijany. Po meczu szedł do autokaru z ogromnym opatrunkiem na lewej ręce. Takesure Chinyama 6 - Zaczął więcej grać w piłkę, próbuje gry kombinacyjnej. I chociaż na próbach się kończy to jednak cieszy postęp. Dryblingi w większości nieudane, strzały z dystansu przeważnie mocno niecelne, ale był dokładnie tam, gdzie być powinien, gdy piłka spadała mu na głowę. Zwycięski gol i objęcie przewodnictwa w klasyfikacji strzelców może dodać mu wiary i chęci do pracy. A mógł nawet powiększyć strzelecki dorobek, niestety trafił w poprzeczkę, a i tak po gwizdku sędziego. Graczy rezerwowych, czyli Krzysztofa Ostrowskiego, Ariela Borysiuka i Adriana Paluchowskiego nie ocenialiśmy, gdyż występowali na boisku zbyt krótko. Legionistą meczu zgodnie wybraliśmy tego, który te trzy punkty nam wybronił. Jan Mucha najpierw zyskał zaufanie trenera Słowacji i wybronił Słowakom zwycięstwo nad Czechami, a teraz zrobił to samo w meczu ligowym. Jest w formie i całe szczęście. To dzięki niemu Legia zmniejszyła stratę do Lecha i szansa na mistrzostwo jest nadal realna. Zapraszam do dyskusji.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.