Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oceniamy piłkarzy Legii

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

10.03.2009 11:10

(akt. 18.12.2018 02:36)

Za nami mecz z zawsze nieobliczalną Odrą Wodzisław, w którym Legia wygrała 4:0. Początek spotkania nie zapowiadał efektywnego zwycięstwa "Wojskowych". Jednak dzięki bardzo dobrej grze całej drużyny i skuteczności pomocników zwycięstwo i trzy punkty stały się faktem. <b>Wojciech Skaba</b> zaliczył drugi występ w Ekstraklasie w barwach Legii i jak do tej pory nikt go nie pokonał. Kolejny raz efektownie zaprezentował się <b>Piotr Giza</b>. Na pochwały zasłużył także <b>Roger</b> i <b>Maciej Rybus</b>. Poniżej przedstawiamy oceny poszczególnych zawodników.
Legia się w tym meczu rozkręcała powoli. Początek nie zapowiadał gładkiego zwycięstwa, ale ciężka i cierpliwa praca zaowocowała wysokim zwycięstwem. Są osoby twierdzące, że Legia zagrała koncertowo dopiero przez ostatnie pół godziny. To prawda, ale taką możliwość sobie wypracowała przez pozostały czas. Redakcja Legia.Net oceniała zawodników kierując się końcowym rezultatem. Być może niektórzy uznają, że oceny są za wysokie, ale naszym zdaniem zasłużone. Wojciech Skaba 6 - Nie napracował się zbytnio. Tym samym trudno dać mu wyższą ocenę. Nie można się przyczepić do jego gry i interwencji. Raz dobrym wyjściem i wślizgiem ubiegł rywala, potem bronił dość pewnie. Nawet wybicia nogami, które w sparingach nie było jego mocną stroną, tym razem były bez zarzutu. Zaprezentował się poprawnie i nadal pozostaje najskuteczniejszym bramkarzem Legii w historii nie tracąc w meczach ligowych bramki. Jakub Rzeźniczak 7 - Rozegrał dobry mecz. Jego postawa w obronie była taka, jakiej można oczekiwać. Grał ostro i zdecydowanie, czasami nawet nieco zbyt agresywnie. Tym razem bez skutków ubocznych dla drużyny. Także w ofensywie nie było źle. Podłączał się do akcji ofensywnych, szczególnie w drugiej połowie. Inaki Astiz Ventura 8 - Grał bardzo pewnie z tyłu i dość agresywnie. Osamotniony z przodu Maciej Korzym nie pograł sobie kompletnie przy Hiszpanie. Astiz kilka razy grał agresywnie, na pograniczu faulu ale jednak w ramach przepisów. Niewiele zabrakło mu by umieścić piłkę w siatce rywali. Występ bardzo pozytywny. Pance Kumbev 6 - Nieźle. Dostał szansę od losu, którą dość dobrze wykorzystuje. Przez całe spotkanie grał twardo i zdecydowanie, skutecznie obrzydzał życie przeciwnikom. Przy jednej z kontr bardzo ostro i chyba niepotrzebnie faulował rywala, przez co zobaczył żółtą kartkę. Niedługo później mógł zobaczyć i czerwoną. Jego gra na pograniczu faulu to duże ryzyko dla warszawskiego zespołu, ale wrażenie poprawia gra ofensywna. W końcu o mały włos nie zdobył bramki ładnym uderzeniem z woleja, trafił jednak w słupek. Marcin Komorowski 7 - W przekroju całego spotkania naprawdę pozytywnie. Początek miał nerwowy, jak z resztą i cała drużyna. Potem stopniowo się rozkręcał, aż w drugiej połowie pokazał swoje walory ofensywne. W grze obronnej grał twardo, ale na pewno jeszcze wiele jest do poprawienia. W ofensywie jest chyba póki co przydatniejszy. Swój występ okrasił ładną asystą w samej końcówce meczu, za co podwyższamy mu ocenę. Miroslav Radović 8 - Powrócił do pierwszego składu i była to trafiona decyzja. Prawa strona nabrała wyrazu, „Rado” ponownie zaczął swoje rajdy. Był groźnym zawodnikiem, stwarzał dużo zagrożenia, jego kombinacyjne zagrania z Rogerem wprawiały w osłupienie obrońców. Zaliczył asystę przy golu Gizy, za co podwyższam mu ocenę. Także w obronie wykonał sporą pracę, często się wracał i walczył w pojedynkach jeden na jeden. Maciej Iwański 7 - Nieco mniej widoczny w ofensywie, ale w końcu zagrał jako defensywny pomocnik. Mimo to starał się obsługiwać kolegów dokładnymi podaniami i czynił to przeważnie z dobrym skutkiem. Większość akcji wyprowadzał uruchamiając w odpowiednim momencie każdą z formacji. Wywalczył rzut karny i wziął odpowiedzialność na siebie przy jego wykonaniu. Zdobywając drugiego gola dla Legii w zasadzie rozstrzygnął losy meczu. Piotr Giza 8 - Kolejny bardzo dobry występ niedocenianego wcześniej pomocnika Legii. Zaskoczył wielką walecznością w defensywie i kilkoma odbiorami piłki w pojedynkach jeden na jeden. W ofensywie też ciekawie współpracował z całą drużyną. Jego podania i odegrania piłki szukały partnerów w każdym sektorze boiska. Strzelił też trzecią bramkę, a miał okazje do kolejnych. Jego postawa to bardzo miłe zaskoczenie dla wszystkich kibiców. Roger Guerreiro 8 - Niezwykła odmiana w porównaniu do poprzedniego meczu. Miał nieco więcej miejsca niż zwykle i to doskonale wykorzystał. Zanotował wiele doskonałych podań otwierających drogę do bramki, jak chociażby przy pierwszym golu. Grał też agresywnie w obronie, do czego nas już powoli przyzwyczaja. W ataku często wręcz ośmieszał rywali w pojedynkach jeden na jeden udanymi zwodami i dryblingiem. Zagrał zarówno efektownie jak i efektywnie. Swój bardzo dobry występ podsumował zdobyciem czwartego gola w końcówce meczu. Maciej Rybus 8 - W tym meczu był bardzo aktywny. W obronie widoczny, często walczył o piłkę i nie odstawiał nogi. Nie bał się pojedynków jeden na jeden i często wespół z Komorowskim zatrzymywał akcje prawą stroną Odry. Szalał też w ataku i na lewym skrzydle sprawiał ogromne trudności obrońcom gości. Udane były też jego kombinacyjne zagrania z kolegami. Strzelil bramkę, która pozwoliła się poczuć pewniej legionistom, co miało wielki wpływ na zwycięstwo. Swoją postawą robił dużo miejsca partnerom z przednich formacji. Adrian Paluchowski 7 - Może nieco na wyrost, ale mógł się podobać. Dużo biegał, dużo walczył, widać, że bardzo mu zależało. Wielka ochota do gry przełożyła się na okazje partnerów. Jego ruchliwość została dobrze wykorzystana. Często zamieniał się pozycją z Radoviciem, co mieszało szyki obronne wodzisławian. Grał też agresywnie w odbiorze piłki i w zasadzie w tym debiucie od pierwszej minuty meczu zabrakło jedynie bramki. Wykonał jednak tytaniczną pracę z przodu. Przy wyborze gracza meczu był spory rozdźwięk. Wielu graczy spisało się w tym meczu dobrze i trudno nam było jednoznacznie kogoś wyróżnić. Naszym zdaniem na to miano zasługiwało trzech graczy: Maciej Rybus, Piotr Giza oraz Roger Guerreiro. Ostatecznie chyba jednak ten ostatni miał największy wpływ na grę „Wojskowych”, ale wyrównane oceny świadczą o tym, że na wyróżnienie zasługuje niemal cała drużyna.

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.