Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oceniamy piłkarzy Legii!

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

28.04.2008 13:01

(akt. 20.12.2018 15:53)

W hitowym meczu 27 kolejki Orange Ekstraklasy Legia Warszawa pokonała u siebie nowych mistrzów Polski Wisłę Kraków 2:1. Obie bramki dla stołecznej jedenastki zdobył 18-letni <b>Maciej Rybus</b>. W pierwszej połowie podopieczni Jana Urbana byli zdecydowanie lepsi od gości. To kosztowało masę sił i w drugiej połowie mimo gry w osłabieniu atakowała już Wisła. Nasza Redakcja także i ten prestiżowy mecz oceniała w skali 1-10, w której 1 to występ beznadziejny, 5 to gra bardzo przeciętna i bezbarwna, a 10, to fantastyczny mecz w którym wszystko się udało. Zapraszamy kibiców do wymiany opinii.
Tradycja z ostatnich lat w potyczkach obu tych drużyn została podtrzymana. Przy Łazienkowskiej nowy mistrz Polski musi przegrać, obojętnie, czy jest nim Legia, czy Wisła. W kontekście walki o 2 miejsce w lidze premiowane awansem do rozgrywek Pucharu UEFA dobrze się stało, że stołecznej jedenastce udało się wygrać. Pierwsza połowa była efektowna w wykonaniu legionistów, druga od 60 minuty już sporo słabsza. I nie możemy zapominać, że chociaż Wisła była drużyną niepokonaną w lidze w tym sezonie, to jednak wiślacy grali w osłabieniu od 30 minuty. Nasza Redakcja starała się ocenić trud, jaki piłkarze włożyli w to spotkanie i oto nasza ocena: Jan Mucha 7 - Dobry występ. Nie miał wiele pracy w pierwszej połowie, w której był bezbłędny. W drugiej zderzył się z Wawrzyniakiem, co mogło mieć wpływ na jego postawę przy akcji Diaza. Wtedy to nie zdołał powstrzymać rezerwowego Wisły przed dośrodkowaniem do Brożka, które zakończyło się golem. Ale wcześniej obronił też karnego, który był w sumie podaniem do bramkarza. Wojciech Szala 7 - Dobry mecz „Łokietka”. W pierwszej połowie wyłączył z gry Zieńczuka, w drugiej też nie dał mu wiele okazji do pogrania. Przerwał wiele akcji udanymi interwencjami, wygrał sporo pojedynków jeden na jeden. Nie ustrzegł się niestety błędów. Najbardziej zastanawia gdzie on był, gdy Diaz wbiegał w pole karne Legii? Ale mimo wszystko to był udany występ. Inaki Astiz Ventura 7 - Dobra gra Hiszpana. Raczej nie zostanie w Warszawie a szkoda. Skutecznie umie zatrzymać napór najlepszej drużyny ligi, wygrywa też sporo pojedynków jeden na jeden. Bardzo dobrze się ustawia. W meczu z Wisłą uwidocznił się jedynie jeden mankament – słaba budowa fizyczna. Niektóre starcia bark w bark wyraźnie przegrywał. Dickson Choto 7 - Po kontuzji „skała z Zimbabwe” nie jest już tak wytrzymała. Widać to było pod koniec meczu, gdy oddychał już niemal rękawami. Ale wcześniej wykonał kawał pracy rozbijając wiślaków w pojedynkach jeden na jeden i przerywając kolejne akcje krakowian. Zdążył też uratować Muchę przed puszczeniem gola po dośrodkowaniu Zieńczuka z rzutu wolnego wybijając piłkę na słupek i rzut rożny. Kilka razy zbyt nonszalancko wybijał piłkę, co niepotrzebnie tworzyło zagrożenie dla Legii. Jakub Wawrzyniak 7 - Forma coraz wyższa. Selekcjoner reprezentacji może być z niego zadowolony, trener Urban tym bardziej. Dzięki niemu inny kadrowicz Łobodziński praktycznie nie istniał. Robił co mógł także w ofensywie, do której został przesunięty w drugiej połowie. Sytuacja z karnym, to interpretacja sędziego, który słabo sobie tego dnia radził. Wawrzyniak przy karnym wiele nie zawinił, była to typowa walka bark w bark. Aleksandar Vuković 8 - Kapitan pokazał się dzisiaj z bardzo dobrej strony. W defensywie był super skuteczny. Szczególnie w pierwszej połowie to w dużej mierze dzięki niemu Legia zdominowała wydarzenia na boisku. To jego desperacko sfaulował Dudka, przez co musiał opuścić boisko za drugą żółtą kartkę. Bardzo umiejętnie wykorzystywał kolegów w akcjach ofensywnych posyłając im wiele dobrych, lub wręcz fantastycznych podań. W drugiej jako jeden z niewielu legionistów wytrzymał trudy meczu do końca. Ariel Borysiuk 6 - Ogólnie niezły występ. Trudno wymagać od 16-latka, by błyszczał w meczu przeciwko mistrzom Polski. Pomocnicy Wisły są rosłymi chłopami, a mimo to Ariel nie odpuszczał im w walce jeden na jeden. Przeważnie kończyło się to dla niego zetknięciem z murawą, ale nawet z ej pozycji próbował wyłuskać lub wybić piłkę. Pokazał też kilka ciekawych podań i dryblingów. Miroslav Radović 7 - Ogólnie dość dobrze zagrał, chociaż w jego grze było wiele mankamentów. W pierwszej połowie był nieco groźniejszy, w drugiej przygasł. Błyszczał szybkością. I nie tylko szybkością w biegu, ale także szybkością, z jaką tracił piłkę. Niecelne podania, wiele nieudanych dryblingów kończących się stratami. Ale z kolei w defensywie był pożyteczny. Może taktycznie nie jest w tym dobry, ale zaangażowanie w grę obronną było widoczne. Nawet leżąc starał się wybijać piłki. Ocenę podwyższa piękna akcja z początku drugiej połowy, która zakończyła się jego asystą, a golem Rybusa. Maciej Rybus 8 - Trener prosił, by nie zagłaskać młodych i Redakcja się stosuje. Z samej gry na tak wysoką ocenę nie zasłużył, ale w końcu przeciwko aktualnie najlepszej drużynie w kraju zdobył aż dwa gole, a miał nawet okazję na trzecią. W pierwszej połowie Baszczyński przeważnie dawał sobie z nim rade, w drugiej Maciek miał więcej swobody i z tego korzystał, dopóki starczyło sił. Roger Guerreiro 8 - Także zagrał bardzo dobrze. Właśnie w takim meczu widać, jak ważną jest dla Legii postacią. Był bodaj najczęściej faulowanym legionistą, walczył w obronie i w ataku. Dostał jedno dobre podanie od Grzelaka, które mógł zamienić na bramkę, niestety piłka minęła słupek. Pokazał kilka takich podań, że palce lizać. Tak jak w wypadku Vukovicia zabrakło tylko bramki lub asysty... Bartłomiej Grzelak 7 - Dobry mecz, co po kontuzji może zaskakiwać. Trener Urban powiedział, że musi wierzyć w Bartka i on tej wiary nie zawiódł. Przepychał się z obrońcami, wygrał kilka pojedynków z kadrowiczami Kokoszką i Dudką. Największym atutem Grzelaka jest jego gra tyłem do bramki, z czego skrzętnie korzystał. Umiał się obrócić z piłką i oddał nawet kilka groźnych strzałów, niestety gola nie strzelił. Jeden z nich instynktownie obronił Pawełek. Po pierwszej połowie opadł z sił. Oto oceny graczy rezerwowych: Tomasz Kiełbowicz 6 - Wszedł na boisko z określoną misją. Teoretycznie wszedł jako pomocnik, ale miał uspokoić grę w obronie i wnieść świeże siły połączone z doświadczeniem. I trzeba przyznać, że całkiem nieźle spełnił swoja rolę. Nie wyróżnił się niczym szczególnym. Interweniował wtedy, kiedy powinien i czynił to przeważnie dobrze. Kamil Majkowski 6 - Nieźle, niestety nie miał wsparcia w kolegach. Był osamotniony w ataku, przez co wiele zdziałać nie mógł. Mimo wszystko szalał po boisku i biegał za piłką nękając obronę gości. Wyróżniło go fenomenalne prostopadłe podanie i kilka zrywów. To wszystko jednak bez większego efektu. Szkoda, że jego potencjał nie mógł być wykorzystany. Martins Ekwueme 5 - Zagrał przyzwoicie, chociaż wyraźnie widać jego brak ogrania. Trudno mu było znaleźć sobie miejsce na boisku. Starał się i walczył na całego nie odpuszczając żadnej piłki. Kilka razy niepotrzebnie dublował kolegów w walce w powietrzu, co kończyło się wpadaniem im na plecy. Graczem meczu nie możemy wybrać nikogo innego, niż 18-latka, który strzelił Wiśle dwa gole. Maciej Rybus naszym wyborem z pewnością nie będzie rozpieszczony, bo na to zasłużył. Spisał się dobrze, dał Legii zwycięstwo. Co z tego, że dobijał piłki sytuacyjne? Nie każdy piłkarz to potrafi. Pokazał, że umie słuchać zaleceń trenera, a te dwa gole są tego owocem. I niech nadal słucha, to wyrośnie na dobrego piłkarza! Gratulujemy! Zapraszamy kibiców do wymiany opinii.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.