News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceniamy piłkarzy Legii!

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

26.09.2011 14:08

(akt. 21.12.2018 15:25)

<p>Po trzech porażkach piłkarze Legii pojechali do Bełchatowa na małym musiku. Legioniści musieli spotkanie z GKSem wygrać, a jak wiemy z takimi meczami ostatnio różnie bywało. Po ciekawej rywalizacji wybrańcy trenera Macieja Skorży wygrali 2:0 dzięki trafieniom Jakuba Wawrzyniaka i Miroslava Radovicia. I tym razem redakcja Legia.Net obserwowała naszych piłkarzy i oceniła ich w skali 1-10 (gdzie 6 oznacza całkiem niezłą grę, 1 oznacza beznadziejny występ, zaś 10 to nota idealna gdzie piłkarzowi wychodziło wszystko).</p>

Gra drużyny 7 - Piłkarze Legii wygrali mecz z Bełchatowie i zrobili to w niezłym stylu, można nawet powiedzieć, że tak dobrze grającej drużyny w ataku pozycyjnym już dawno nie widzieliśmy. Legioniści przez niemal cały mecz kontrolowali przebieg gry, kreowali ją - z lepszym lub gorszym skutkiem ale jednak. Wprawdzie do siatki długo nic nie chciało wpaść, a co więksi pesymiści spodziewali się jednej zabójczej kontry w wykonaniu gospodarzy ale nic takiego nie miało miejsca. Legia stworzyła wiele sytuacji i w końcu były to zagrożenia po składnych, przemyślanych akcjach. Tak było choćby przy drugiej bramce kiedy to po wymienieniu piłki w trójkącie Ljuboja, Rybus, Radović ten ostatni skierował piłkę do bramki.


Dusan Kuciak 8 – Zagrał bardzo dobre zawody, przez 90 minut wręcz ryczał na obronę, ustawiając całą formację. Nie miał wiele pracy, ale kiedy było trzeba był na posterunku. Dwa razy w wielkim stylu wybronił uderzenia Marcina Żewłakowa i dzięki temu uchronił zespół od straty bramki. Czyste konto to w dużej mierze jego zasługa. Poza tym grał na przedpolu, często nogami, dobrze na przedpolu, żył w bramce. Czasem aż za bardzo – raz między nim a Arturem Jędrzejczykiem mocno zaiskrzyło.


Artur Jędrzejczyk 6 – Z tyłu poprawnie, a nie miał łatwego zadania – często musiał sobie radzić z dwoma rywalami na swojej stronie grającymi na dodatek bardzo agresywnie, nie przebierającymi w środkach. Jednak wygrał większość pojedynków zarówno na ziemi jak i w powietrzu co staje się już regułą. Raz było groźnie kiedy ograł go Buzała. Słabiej było z przodu, tym razem jego ofensywne wejścia nie były aż tak groźne dla rywali, zawodnik powinien też popracować nad wyprowadzaniem akcji z własnej połowy.


Michał Żewłakow 6 – Dobry mecz „Żewłaka”, pełna rehabilitacja za spotkanie z Polonią i przykład dla innych jak piłkarz powinien reagować na niepowodzenia i jeden pechowy występ. Dobrze się ustawiał, wygrał większość pojedynków z rywalami w tym także z bratem. Choć ten dwukrotnie doszedł do sytuacji bramkowej, ale w ostatecznym bratobójczym pojedynku zwyciężył Michał.


Marcin Komorowski 6 – Kto by się spodziewał jeszcze rok temu, że opisując występ „Komora” napiszemy zagrał na wysokim poziomie, do którego już nas przyzwyczaił. Był to kolejny mecz potwierdzający wysoką dyspozycję zawodnika, jeszcze trochę i zacznie pukać do drzwi kadry narodowej. W sobotę Marcin nie przebierał w środkach, czasem wykopywał piłkę daleko w trybuny, czasem wślizgiem odebrał piłkę przeciwnikowi. Grał jednak pewnie, nie ma się do czego przyczepić. Plus za udział przy drugiej bramce  - to on rozpoczął akcję prostopadłym podaniem z obrony do pomocy. Raz nie zrozumiał się z Jędrzejczykiem czego efektem była okazja Marcina Żewłakowa.


Jakub Wawrzyniak 8 – Po fali krytyki jaka spadła na obrońcę od czasu meczu z Niemcami ten zagrał świetne zawody. W obronie w zasadzie bezbłędnie – raz tylko przy strzale Fonfary w pierwszej połowie mógł zrobić więcej. Poza tym regularnie zniechęcał do gry rywali na boisku. W ofensywie bardzo groźny – włączał się do akcji zaczepnych, dużo widział, podawał do lepiej ustawionych kolegów. Tak było gdy zagrał do Miroslava Radovicia, a ten uderzył tuż obok bramki. Strzelił pierwszą bramkę ustawiającą przebieg meczu. Idealnie wyszedł do dośrodkowania Macieja Rybusa z rzutu rożnego.


Maciej Rybus 7 – Dwie asysty mają swoją wymowę, bez niego nie było by tego zwycięstwa oraz trzech punktów. „Rybka” jednak nie tylko zagrywał kluczowe piłki, miał kilka fajnych wejść ofensywnych w pole karne, udane dryblingi, obrońcy gospodarzy mieli z nim mnóstwo problemów. Miał jeszcze kilka przestojów w grze, ale takie można mu wybaczyć. Gdyby jeszcze wykorzystał szansę z końcówki spotkania...


Janusz Gol 5 – Zaczął z wysokiego „C” zagrywając fantastyczną piłkę na pierwszy kontakt do Danijela Ljuboi w pole karne. Szkoda, że Serb w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońcę. Potem powracający na stare śmieci zawodnik zagrał jeszcze dwie fajne piłki do kolegów i zaczął gasnąć w ofensywie. Miał sporo przestojów, także z grą defensywną bywało różnie – raz lepiej raz gorzej i taka jest też ocena jego występu.


Ariel Borysiuk 7 – Świetny mecz w defensywie, był bezbłędny. Walczył na całej szerokości boiska i nie było dla niego straconych piłek. Tak właśnie powinien grać defensywny pomocnik – dobrze się ustawiał, świetnie grał wślizgiem, naprawiał gapiostwo kolegów. Nota o jedno oczko w dół za trochę bezmyślny faul i żółtą kartkę, która wyeliminowała „Wizira” z rywalizacji z Wisłą Kraków w niedzielę. W ofensywie także groźny, piłka dwukrotnie po jego strzałach szybowała tuż nad poprzeczką.


Rafał Wolski 6 – Fajny mecz „Wolaka” w pierwszym składzie. Oczywiście stać go na więcej, ale jak na pierwszy raz po takiej przerwie w drużynie było naprawdę przyzwoicie. Mimo kilku strat pokazał swoje nietuzinkowe umiejętności. Nie bał się wejść w drybling, zaryzykować prostopadłą piłkę czy mylić rywali balansem ciała. Raz wpadł w pole karne minął obrońcę i strzelił na dalszy słupek. Bramkarz zdołał odbić piłkę ale nikt jej nie dobił. Dużo widział, starał się rozgrywać jak stary rozgrywający.


Miroslav Radović 7 – Waleczny, widoczny i znów wpisał się na listę strzelców. Był w tym spotkaniu najgroźniejszym zawodnikiem Legii. Po jego uderzeniu raz piłka o milimetry minęła bramkę Sapeli, raz trafiła w słupek po rozpaczliwej interwencji bramkarza gospodarzy. W końcu dopiął swego i nie zmarnował podania od Macieja Rybusa, nabiegł na piłkę i dopełnił formalności. Rado było wszędzie pełno, większość akcji ofensywnych przechodziła przez niego. W końcówce zagrał idealnie w tempo do Rybusa, ale ten nie zdołał wykorzystać okazji.


Danijel Ljuboja 5 – Wyglądał w sobotę lepiej niż ostatnio – przede wszystkim fizycznie, ale nie był to jeszcze taki mecz jakiego oczekujemy w wykonaniu Serba. Miał w pierwszej połowie dobrą okazję po zagraniu Gola, ale został w ostatniej chwili zablokowany przez rywala. W drugiej połowie miał swój udział przy drugiej bramce zagrywając piętą w tempo do Rybusa. Jednak to było wszystko, na jego usprawiedliwienie można dodać, że był odcięty od podań. Próby kreowania gry od drugiej linii niezupełnie mu wychodziły.


----------


Michał Żyro 5 – Pojawił się na boisku na ostatni kwadrans zmieniając Rafała Wolskiego, jednak niczego godnego zapamiętania nie zaprezentował. Brak w tym występie było błysku, jaki mogliśmy obserwować choćby w końcówce poprzedniego sezonu.

 

Maciej Górski i Daniel Łukasik grali zbyt krótko aby ich oceniać, choć warto nadmienić, że defensywny pomocnik Legii w swoim debiucie o mało co nie zaliczył bramki po zamieszaniu w polu karnym rywala.

 

Zawodnik meczu – Jakub Wawrzyniak – Zaimponowała nam jego postawa, zagrał bardzo dobry mecz w defensywie i ofensywie. Pokazał, że słabsze występy były raczej wynikiem przemęczenia niż jego słabości.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.