Oceny piłkarzy

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Rakowem – przewaga obrony nad atakiem

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

19.07.2023 22:00

(akt. 19.07.2023 22:00)

W sobotę Legia w starciu o Superpuchar zremisowała w pierwszym meczu w nowym sezonie z Rakowem w Częstochowie 0:0, legioniści jednak lepiej od rywali egzekwowali rzuty karne i trofeum pojechało do Warszawy. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz w grafice na dole. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 6 (6,20 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Oba zespoły podeszły poważnie do walki o Superpuchar i mecz wyglądał dokładnie tak jak się spodziewano – obie drużyny atakowały pressingiem bardzo wysoko swoich rywali paraliżując rozegranie, a gdy któremuś z zespołów udało się przejść na połowę rywali, druga drużyna przechodziła do obrony całym zespołem przed własnym polem karnym. Taka gra kosztuje dużo sił, ale w polskiej rzeczywistości sprawdza się najlepiej. Gospodarze zdobyli mistrzostwo Polski w zeszłym sezonie właśnie taką taktyką, dzięki czemu nie tracili goli. Dla przeciętnego widza oczywiście mecz dwóch równie dobrze grających w ten sposób drużyn był bardzo trudny do oglądania, bo strzałów było niewiele, a uderzenia celne oddano w całym spotkaniu ledwie trzy. Wszystkie zresztą oddali legioniści w drugiej połowie, gospodarze pierwszy raz trafili w bramkę dopiero w serii rzutów karnych. Bramkarzom pomagało też obramowanie bramki, legioniści trafili raz w słupek, a częstochowianie dwa razy w poprzeczkę. Generalnie mecz był jednak nudny dla wszystkich, których nie interesują taktyczne detale. Legioniści mieli niewielką przewagę i nieco więcej okazji do zdobycia bramki, ale gole nie padły i podobnie jak w finale Pucharu Polski doszło do rzutów karnych. Te lepiej egzekwowali legioniści i trofeum pojechało do Warszawy. Legia jak na pierwszy mecz sezonu zaprezentowała się całkiem nieźle, „Wojskowi” byli wybiegani, skoncentrowani, dobrze realizowali taktykę. Gdyby w sobotę grali ze słabszym rywalem, pewnie sytuacji podbramkowych byłoby więcej i gole by padły. Choć indywidualnie większość piłkarzy ofensywnych w pierwszym meczu na tle mocnego przeciwnika wypadła dość przeciętnie, to była w sumie niezła inauguracja nowego sezonu, pozwalająca na optymistyczne spojrzenie przed kolejnymi dużo ważniejszymi meczami.

Kacper Tobiasz 7 (7,49 - ocena Czytelników). Bezrobotny przez niemal cały mecz, Raków dzięki dobrej postawie legionistów w defensywie nie był w stanie oddać celnego strzału przez cały mecz. W dwóch groźnych sytuacjach uratowała go poprzeczka. Dużo grał nogami, tylko raz źle podał pod własnym polem karnym, na szczęście rywal z tego prezentu nie skorzystał. Grał wysoko, rywale próbowali go lobować z daleka próbując powtórzyć sytuację z Gdańska, ale Tobiasz w sobotę był na to wyczulony. W serii rzutów karnych obronił jeden strzał, czym zasłużył sobie na podwyższenie oceny.

Artur Jędrzejczyk 7 (6,93). Niezbyt pewny pierwszy kwadrans, zarówno w obronie, gdzie popełnił dwa błędy, jak i przy wyprowadzaniu piłki, wyglądało jakby się przed każdym podaniem zbyt długo zastanawiał nad wyborem rozwiązania. Na szczęście po piętnastu minutach wszystko wróciło do normy i Jędrzejczyk do końca swojego pobytu na boisku był bardzo pewnym punktem defensywy praktycznie nie popełniając błędów. W ofensywie natomiast wywalczył jeden rzut rożny. Dobry mecz „Jędzy”, który po tym meczu został najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii Legii. Został zmieniony po ostrym wejściu rywala, ciekawe jaką kartkę pokazałby sędzia Marciniak, gdyby taki faul miał miejsce w drugą stronę?!

Rafał Augustyniak 8 (8,01). Znakomita gra w defensywie, mnóstwo świetnych interwencji, to głównie dzięki niemu gospodarze nie byli w stanie oddać celnego strzału przez cały mecz. Był nie do przejścia dla rywali i praktycznie wyeliminował z gry środkowych napastników Rakowa - najpierw Piaseckiego, potem Zwolińskiego. Popełnił tylko jeden poważny błąd na początku drugiej połowy, gdy „obciął się” próbując pójść na wyprzedzenie, ale Piasecki potem na szczęście zgłupiał i oddał piłkę legionistom. W serii rzutów karnych pewnie pokonał Kovacevicia., Najlepszy piłkarz w sobotę nie tylko wśród legionistów, ale w ogóle na boisku.

Yuri Ribeiro 6 (5,89). W obronie popełnił jeden błąd w pierwszej połowie, gdy pozwolił Yeboahowi na wejście w pole karne. Generalnie jednak zadziwiająco skutecznie radził sobie z szybkim i zwinnym Niemcem, który w sobotnim meczu został wyłączony z gry właśnie przez Portugalczyka. Zdecydowanie gorzej Ribeiro natomiast wyprowadzał piłkę, sporo miał strat, w tym kilka na własnej połowie. Nierówny był to mecz Portugalczyka, ze wszystkich obrońców z wyjściowego składu wypadł najgorzej, ale to nie znaczy że źle. Po prostu jego koledzy z defensywy w sobotę wysoko zawiesili poprzeczkę.

Paweł Wszołek 6 (6,03). Trener Rakowa znakomicie odrobił lekcję, jeśli chodzi o sposób gry Wszołka. W dużej części zneutralizował jego poczynania ofensywne, przesuwając jednego z trzech obrońców bardziej do boku i blokując mu prawy korytarz i nie pozwalając na ruch bez piłki za linię obrony, a na tym bazuje w ataku wahadłowy Legii. Wejść ofensywnych było więc mniej niż zwykle, ale i tak to właśnie Wszołek był autorem najgroźniejszego strzału na bramkę obronionego przez Kovaceivica i to po jego znakomitym dośrodkowaniu Pekhart trafił w słupek. Były to jedyne jego dwie dobre akcje w sobotnim meczu, obie w drugiej połowie. Pozostałe nieliczne dośrodkowania były zdecydowanie gorsze. Dobrze radził sobie natomiast Wszołek w obronie neutralizując poczynania Sorescu. Przeciętny mecz Wszołka, lepiej radził sobie z tyłu niż z przodu.

Bartosz Slisz 7 (6,90). Znakomita pierwsza część meczu, zbierał piłki w środku pola, przechwytywał wszystkie niedokładne podania gospodarzy, miał zdumiewająco mało strat mimo iż szukał przede wszystkim gry do przodu. Tak naprawdę przed przerwą pamiętamy tylko jedno niedokładne podanie i jedno nieudane dośrodkowanie. W drugiej połowie był nieco rzadziej przy piłce, a do tego w doliczonym czasie gry dwa razy stracił piłkę na własnej połowie. Do ataku włączał się rzadko, oddał jeden bardzo niecelny strzał i wywalczył jeden rzut rożny, ale też nie takie były w sobotę jego główne zadania. Rzut karny wykonał pewnie. Najlepszy piłkarz drugiej linii Legii w sobotę, utrzymał jak widać dobrą formę z poprzedniej rundy.

Juergen Elitim 6 (6,20). Udane zagrania przeplatał stratami, z czego dwie niestety miały miejsce na swojej połowie. Nie bał się gry z piłką przy nodze, pomagał w obronie, ale generalnie był to dość przeciętny acz solidny występ. Innego zresztą w debiucie nie oczekiwaliśmy, jak każdy piłkarz potrzebuje czasu, by zgrać się z drużyną. 

Josue Pesqueira 6 (6,12). Nie zaprezentował się kapitan Legii jakoś bardzo dobrze w pierwszym meczu sezonu. Zdecydowanie zbyt wiele podań zarówno długich, jak i krótszych nie trafiało do partnerów, choć oczywiście Portugalczyk był przy tym bardzo aktywny i chciał uczestniczyć praktycznie w każdej akcji. Zawsze też można było mu podać piłkę, gdy stał tyłem do bramki, bo kończyło się to za każdym razem faulem rywala, a to był ważny element przy mocnym pressingu Rakowa. Miał jedną okazję na strzelenie gola, ale jego lekkie uderzenie łatwo złapał Kovacević. Rzut karny wykonał pewnie i ze spokojem. Nie mamy na razie pewności, czy powinien grać tak wysoko, jak w wyjściowym ustawieniu. Z drugiej strony gdy zszedł niżej w końcówce meczu, to gospodarze zaczęli przeważać. Zobaczymy, jak Josue zagra w kolejnych meczach i w którym miejscu na boisku.

Patryk Kun 6 (6,48). Motorek do biegania, sporo dobrych interwencji w defensywie, wyłączył z gry Tudora. A co potrafi Chorwat zrobić w ofensywie, widzieliśmy parę dni później w Tallinie. Do ofensywy Kun wiele nie wnosił, trudno powiedzieć, jak to będzie w kolejnych meczach – czy przy trójce z przodu wahadłowi będą rzadziej pod bramka rywali, czy też Kun będzie częściej pojawiał się pod bramką przeciwnika, czy też między wahadłami będzie asymetria? Zobaczymy jak to poukłada trener Runjaić. Debiut Kuna należy ocenić jako przyzwoity, ale rewelacji żadnej nie było.

Ernest Muci 6 (6,25). Najaktywniejszy piłkarz Legii w ofensywie, miał kilka udanych akcji, szukał też strzałów, ale albo w bramkę nie trafiał albo był blokowany. Podobało nam się wyprowadzanie przez niego akcji. Więcej miał zagrań dobrych niż strat, po jego dośrodkowaniu szansę na gola miał Pekhart. Niemniej były fragmenty meczu, gdy Albańczyk znikał nam z pola widzenia. Mamy wrażenie, że zejście jego i Pekharta znacząco wpłynęło na słabszą grę Legii w końcówce i przejęcie w tym okresie inicjatywy przez Raków. Rywalizacja o miejsce w ataku jest duża, naszym zdaniem sobotnim występem Muci zagrał lepiej niż jego zmiennik, ale trener może mieć inne zdanie.

Tomas Pekhart 6 (5,64). Może być zaskoczeniem, że Czech wygrał na treningach rywalizację o pierwszy skład z Kramerem, ale patrząc na to, co Pekhart pokazał w sobotę przyznajemy rację trenerowi. Czeski napastnik był bardzo ważną postacią przy budowaniu akcji, przy pressingu Rakowa można było zagrać do niego dłuższe podanie, potrafił piłkę przyjąć i odegrać partnerom, czy wygrać powietrzne starcie z obrońcą. Do tego przydawał się w defensywie przy stałych fragmentach gry. Dwa razy doszedł do strzału głową, po dośrodkowaniach Muciego i Wszołka, raz w bramkę nie trafił, raz uderzył w słupek. Żaden inny napastnik nie zdołał się tak w polu karnym dobrze ustawić, skuteczność jednak zawiodła. Niezły w sumie mecz Pekharta, widać że Czech łatwo miejsca w składzie nie odda.

Maik Nawrocki 6 (6,51). Można było się zastanawiać, czemu nie wyszedł w podstawowym składzie i czy nie ma to jakiegoś związku z potencjalnym transferem. Gdy jednak pojawił się z ławki na boisku, to wyglądało na to, że nieprzypadkowo miejsca w pierwszym składzie w sobotę nie otrzymał, bo zaczął od strat i niecelnych podań. Po kilkunastu minutach poprawił swoją grę, ale w doliczonym to po jego błędzie Cebula trafił w poprzeczkę. Na szczęście przy rzutach karnych pewnie wykonał decydującą „jedenastkę”, więc oceny obniżać nie ma powodu. Ale w kolejnych meczach Nawrocki powinien pokazać lepszą formę, o ile rzecz jasna w Legii zostanie.

Blaz Kramer 6 (5,77). W odróżnieniu od Pekharta rzadko był pod grą i był mało widoczny. Inna sprawa, że inicjatywę w końcówce przejął Raków. Gra w obronie w wykonaniu Słoweńca to były znów faule przy nieudanej próbie odbioru. Naszym zdaniem Kramer wypadł zdecydowanie słabiej od czeskiego „wieżowca”, oceny obniżać jednak nie będziemy, bo Słoweniec pewnie wykonał rzut karny w serii „jedenastek”, a to one ostatecznie zdecydowały o zdobyciu przez Legię Superpucharu. Mamy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie dużo aktywniejszy.

Marc Gual 6 (5,62). Miał duże problemy z utrzymywanie się przy piłce, obrońcy zdecydowanie zbyt łatwo sobie z nim radzili, więc miał naprawdę wiele strat. W doliczonym czasie gry doszedł do strzału, ale uderzył zbyt lekko i bramkarz Rakowa pewnie złapał piłkę. Oczekiwaliśmy po występie Hiszpana zdecydowanie więcej, ale podobnie jak w przypadku Kramera oceny obniżać mu nie będziemy. Choć zagrał gorzej od Muciego, również i on pewnie wykorzystał swój rzut karny. Też oczekujemy lepszej gry w przyszłości, bo debiut w Legii był mocno średni.

Maciej Rosołek (4,48) i Makana Baku (4,95) grali zbyt krótko, by ich oceniać. Zmiany te jednak nic pozytywnego nie wniosły do gry zespołu. Po faulu Niemca, ledwie po kilku minutach od jego wejścia na boisko, Raków miał rzut wolny tuż pod polem karnym Legii, a Polak zepsuł „jedenastkę” w serii rzutów karnych.

Najlepszym legionistą sobotniego meczu w zgodnej opinii Czytelników i redaktorów był Rafał Augustyniak.

Oceny zawodników

Głosowanie zostało zakończone!

8.01 Rafał Augustyniak

7.49 Kacper Tobiasz

6.93 Artur Jędrzejczyk

6.9 Bartosz Slisz

6.51 Maik Nawrocki

6.48 Patryk Kun

6.25 Ernest Muci

6.2 Juergen Elitim

6.12 Josue Pesqueira

6.03 Paweł Wszołek

5.89 Yuri Ribeiro

5.77 Blaz Kramer

5.64 Tomas Pekhart

5.62 Marc Gual

4.95 Makana Baku

4.48 Maciej Rosołek

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.