News: Ondrej Duda: Stać nas na odwrócenie sytuacji

Ondrej Duda: Stać nas na odwrócenie sytuacji

Igor Kośliński

Źródło: Legia.sport.pl

11.05.2015 08:51

(akt. 08.12.2018 00:10)

- Trener starał się podnieść nas na duchu. Podkreślał jak ważne w tym momencie jest odpowiednie nastawienie i mobilizacja. Nie ma mowy, by ktokolwiek z nas opuścił głowę. Przed nami jeszcze sześć meczów i gwarantuję, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, by tę sobotnią wpadkę odpracować. W niedzielę gramy ze Śląskiem we Wrocławiu i to moment w którym musimy rozpocząć nasz pościg. Nie mogę obiecać, że wygramy wszystkie pozostałe mecze, bo to trudne zadanie. Jestem jednak przekonany, że stać nas na odwrócenie sytuacji w tabeli - mówi w rozmowie z serwisem Legia.sport.pl pomocnik Legii Ondrej Duda.

Jaka jest atmosfera w zespole po sobotniej porażce z Lechem?


- W niedzielę dostaliśmy wolne, więc każdy z nas miał czas na przemyślenie własnej postawy. Nie ma się jednak co okłamywać - humory nam nie dopisują. Mimo tego, co stało się w sobotę, pod żadnym pozorem nie możemy się załamać, bo przed nami jeszcze sześć spotkań i wszystko może się jeszcze dobrze skończyć.


Czy zwycięstwo w finale Pucharu Polski nie wprowadziło rozluźnienia w zespole?


- Takie sugestie są absurdalne. To były dwa zupełnie różne mecze o inną stawkę. Jedynym podobieństwem niestety okazało się to, że w obu przypadkach musieliśmy odrabiać straty. Na Stadionie Narodowym ze stanu 0:1 nam się to udało, w sobotę z 0:2 nie daliśmy rady, choć okazji nam nie brakowało. Tak czy inaczej nie jest to komfortowa sytuacja i bardzo trudno gra się z takim przeciwnikiem przy niekorzystnym wyniku.


Jaki był wasz plan na mecz z Lechem? W pierwszej połowie nie wyglądaliście na drużynę, która za wszelką cenę chce strzelić gola.


- Mieliśmy rozpocząć ostrożnie, by przede wszystkim nie popełnić błędu. Naszym założeniem było jednak możliwie jak najszybsze objęcie prowadzenia i kontrolowanie gry. Nie udało nam się to przede wszystkim dlatego, że straciliśmy głupie bramki po prostych błędach. Sami sprowadziliśmy na siebie nieszczęście i utrudniliśmy sobie zadanie.


Znowu tracicie gole na początku połowy meczu. Macie problemy z koncentracją?


- Nie umiem wyjaśnić dlaczego tak się dzieje, ale problem rzeczywiście jest. Tracimy bramki w bardzo ważnych momentach i sami utrudniamy sobie wykonywanie nakreślonych planów taktycznych. W spotkaniu z Lechem daliśmy się zaskoczyć dwa razy w ciągu trzech minut - w takim klubie jak Legia to jest po prostu niedopuszczalne.


Dopiero po stracie dwóch goli przebudziliście się i zepchnęliście Lecha do głębokiej defensywy. Nie można było tak grać od początku?


- Po meczu bardzo łatwo jest gdybać, ale rzeczywiście pokazaliśmy, że w żadnym wypadku nie jesteśmy od poznaniaków gorsi. Mieliśmy nakreślone konkretne zadania taktyczne i ich się trzymaliśmy. Rzadko zdarza się, by w tak ważnych spotkaniach jedna drużyna rzucała wszystkie siły od pierwszej minuty i zdecydowanie atakowała przeciwnika.

 

Cały wywiad z Dudą można przeczytać na stronach Legia.sport.pl

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.