Domyślne zdjęcie Legia.Net

Patryk Koziara: Często zostaję po treningach

Jerzy Zalewski, Jakub Grzeszkowski

Źródło: Legia.Net

15.02.2009 16:35

(akt. 18.12.2018 05:27)

- Miałem ofertę z Polonii, ale od najmłodszych lat jeździłem na Legię, kibicowałem tej drużynie i bez wahania podpisałem kontrakt z Legią. Początek owszem był trochę stresujący. Pierwsze wejście do szatni było dziwne. Przyszedłem, a tam starsi koledzy. Nigdy dotąd nie miałem do czynienia z seniorami. Na początku próbował mną się zaopiekować Wojtek Szala oraz Jacek Magiera. Zawsze staram się zostawać po treningach, by doskonalić swoje umiejętności - opowiada specjalnie dla Legia.Net młody pomocnik Legii Warszawa <b>Patryk Koziara</b>.
Kibice na pewno są zaskoczeni, że na zgrupowanie pierwszej drużyny poleciał anonimowy dotąd zawodnik Patryk Koziara. Kiedy zacząłeś się pakować? - Dwa dni przed wylotem do Hennef zadzwonił do mnie trener i powiedział, że mam pojawić się na treningu i lecę do Niemiec na zgrupowanie pierwszej drużyny.
Jesteś nie tylko piłkarzem, ale i kibicem Legii. Jak oceniasz konflikt na Łazienkowskiej jako kibic? - Myślę, że na Legii taki konflikt jest troszkę niepotrzebny. Wiadomo, że kibice są potrzebni, piłka nożna powinna być dla kibiców. Taki konflikt może zaszkodzić w zdobyciu mistrzostwa Polski i innych trofeów. Myślisz, że w poprzednim sezonie mogło to zaszkodzić w zdobyciu mistrza kraju? Czy ma wpływ na atmosferę w drużynie? - Wydaje mi się, że ma wpływ. Kibice na Legii byli najlepsi w Polsce, zawsze żywiołowo dopingowali w każdym meczu. Myślę, że mogło to mieć jakiś wpływ.
W drużynie Legii gra coraz więcej Warszawiaków. Wcześniej występował Marcin Smoliński, pozostał jeszcze Piotr Rocki i Tomasz Jarzębowski. Do tego duetu dołączyłeś również ty. Czy jesteś z tego zadowolony? - Oczywiście, że tak. Klub z Warszawy powinienem mieć w swoim składzie jak najwięcej Warszawiaków. Nawet jak byłem młodszy to zawsze tego chciałem. Wiadomo, że lepiej promować swoich. Jak się zaczęła Twoja przygoda z Legią? - Dostałem ofertę z Młodej Ekstraklasy. Miałem też ofertę z Polonii, ale od najmłodszych lat jeździłem na Legię, kibicowałem tej drużynie i bez wahania podpisałem kontrakt z Legią. Kontrakty w sumie były podobne, ale bardziej mnie ciągnęło na Łazienkowską. Trener Wdowczyk często powtarzał, że w takim klubie jak Legia, powinni występować piłkarze, którzy się wyszumieli za młodu i są ustabilizowani życiowo. - Każdy trener ma inną wizję. Można popatrzeć na inne kluby i ich składy, jak np. Arsenal Londyn. Tam w niektórych meczach średnia wieku zawodników wynosi 19 lat i potrafią być w światowej czołówce. W Legii trener Urban daje szanse młodzieży i wie co robi. Ale czy jesteś typem spokojnego chłopaka, czy chcesz się wyszumieć i często chodzisz na różnego typu imprezy? - Nie, nie. Szczerze mówiąc nie chodzę często na imprezy. Można powiedzieć, że w ogóle nie bywam na takich zabawach. Wolę posiedzieć z kolegami w spokoju, pograć z nimi na konsoli, lub spotkać się z przyjaciółmi. Przed wami prestiżowy mecz z Lechem ... na konsoli. Czy jesteś przewidziany do gry? - Nie, nie jestem w składzie. Wiadomo, nie ma mnie jeszcze w tych grach. Nie wiadomo w ogóle czy będę. Jak zostanę w pierwszej drużynie to myślę, że będę w następnej edycji. Z tego co wiem chłopaki trenowali chyba dwa razy i w miarę dobrze szło. Myślę, że może być dobrze.
Jak w zespole przyjęli cię starsi koledzy. Było stresująco? - Początek owszem był trochę stresujący. Pierwsze wejście do szatni było dziwne. Przyszedłem, a tam starsi koledzy. Nigdy dotąd nie miałem do czynienia z seniorami. Koledzy przyjęli mnie dobrze. Wszyscy próbowali mi pomóc, podpowiadali różne rzeczy, mówili żebym się nie stresował. Czy poza trenerem Magierą ktoś zaopiekował się się tobą? - Na początku próbował mną się zaopiekować Wojtek Szala. Dużo mi podpowiadał, bym do wszystkiego podchodził spokojnie, żebym nie brał słów starszych kolegów do siebie. Wiadomo, czasem starsi mogą młodszemu uprzykrzyć trening. Z kim najczęściej przebywasz? Z kim jesteś w pokoju? - W pokoju jestem z Kamilem Majkowskim i Adrianem Paluchowskim. Tutaj właśnie ich poznałem, wyjeżdżając na obóz. Z nimi się trzymam, bo jak wiadomo są młodzi.
Na jakiem pozycji czujesz się najlepiej. W meczu z RWE grałeś na pozycji defensywnego pomocnika, ale być może zostaniesz przekwalifikowany na ofensywnego pomocnika? - Przez ostatnie półtora roku grałem jako defensywny pomocnik. Dopiero końcówkę juniorów i w Młodej Ekstraklasie zagrałem na środku pomocy. Szczerze mówiąc zawsze lubiłem rozgrywać piłkę, więc wolałem być środkowym pomocnikiem lub ofensywnym. Zawsze mnie to bardziej kręciło. Wolę podłączać się do akcji. Bronić też lubię, ale wiadomo to nie to samo co ofensywa. Tacy gracze jak Gerrard czy Lampard również grali niegdyś na pozycji defensywnego pomocnika, a później przesuwano ich do przodu. - Owszem zaczynali na pozycji defensywnego pomocnika. Też nie mam nic przeciwko, by moja kariera przybrała podobną ścieżkę. Czy mógłbyś wymienić swoje boiskowe zalety i wady? - Jeśli chodzi o zalety to na pewno rozegranie piłki, gra na małej przestrzeni, przegląd pola. Zawsze staram się zostawać po treningach, by doskonalić swoje umiejętności. Chociażby właśnie technikę czy długie piłki. Staram się też chodzić na siłownie. Wiadomo, że póki co nie mam dobrych warunków fizycznych. Mam nadzieję, że się poprawią. Nad czym musisz jeszcze popracować? - Myślę, że muszę popracować jeszcze nad szybkością. Uważam, że nie mam jeszcze takich warunków szybkościowych, jakie powinienem mieć. No i poprawić warunki fizyczne.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? - Zostać w pierwszej drużynie Legii. To mi się marzy, a później? Nie wiadomo jak się potoczy moja kariera. Nie wiadomo też jak będzie mi szło w polskiej lidze. Marzę o tym by wyjechać za granicę, chyba jak każdy młody piłkarz. Grać w Lidze Mistrzów, reprezentacji. A jaki jest ten ulubiony klub poza Legią? - FC Liverpool

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.