Domyślne zdjęcie Legia.Net

Paweł Kosmala: Moja rekomendacja - zatrzymać klub

Jan Szurek

Źródło: PAP, Wirtualna Polska

09.06.2011 10:32

(akt. 14.12.2018 05:59)

<p>Gdybym był doradcą giełdowym i znał sytuację spółki KP Legia, nie wydałbym rekomendacji "sprzedaj", ale "trzymaj" - skomentował ostatnie doniesienia na temat możliwości sprzedaży warszawskiego klubu jego prezes Paweł Kosmala. </p>

Czy pierwszy rok jako prezesa Legii uznaje pan za udany? 

- Na pewno był bardzo trudny i znamienny w ważne wydarzenia. Głównie chodzi mi o otwarcie nowego stadionu - najpierw trzech trybun, a ostatnio czwartej. Właśnie ta ostatnia jest najważniejsza z punktu widzenia przychodów dla klubu. Jeśli chodzi o aspekty sportowe, to było nieco gorzej. Do Legii przyszło w sumie 11 zawodników i trener Maciej Skorża. Wiele osób mówiło nam, że tak głębokie zmiany przyniosą słabsze efekty niż się spodziewamy, a my zawsze spodziewamy się mistrzostwa Polski. 

Kibiców niepokoiły również nie do końca udane transfery... 

- Trudno jest to jednoznacznie ocenić. Kiedy pozyskuje się 11 zawodników, zawsze pojawią się gracze, którzy nie zaadoptują się do naszych warunków. Poszliśmy inną drogą niż aktualny mistrz Polski, ponieważ kupiliśmy stosunkowo młodych zawodników. Wisła kupiła doświadczonych piłkarzy i krótkoterminowo przyniosło to efekt. My z kolei stawiamy na swoich wychowanków i staramy się pozyskać również stosunkowo młodych piłkarzy z zagranicy. Teraz będziemy zwracali większa uwagę na predyspozycje psychiczne. 

Czy trener Skorża pozostał na swoim stanowisku ze względu nie niepowodzenie w negocjacjach z Vladimirem Weissem, czy wpływ na to miała końcówka sezonu? 

- W pewnym sensie obydwie sprawy się do tego przyczyniły. Przecież w połowie kwietnia byliśmy po serii bolesnych porażek. W sześciu meczach zdobyliśmy zaledwie jeden punkt i zarząd każdego klubu zastanowiłby się w takiej sytuacji nad przyszłością trenera. Zespół zdobył jednak Puchar Polski i zajął miejsce na podium. To częściowo spełniło oczekiwania zarządu. Wierzymy, że drugi sezon pod wodzą Skorży będzie zdecydowanie lepszy. 

W porównaniu do okienka transferowego sprzed roku, teraz budżet Legii przeznaczony na transfery będzie porównywalny? 

- Na pewno nie będzie porównywalny pod kątem ilości nowych graczy, ponieważ ponownie budowalibyśmy zespół niemal od podstaw. Myślimy o sprowadzeniu czterech nowych zawodników, którzy wzmocnią zespół. Oprócz tego zamierzamy wprowadzać do drużyny młodych zawodników, takich jak Jakub Kosecki, który wraca do nas z okresu wypożyczenia do ŁKS. 

Na jakie pozycje zostaną sprowadzeni nowi piłkarze? 

- Wiele zależy od tego kogo sprzedamy. Generalnie potrzebujemy wzmocnień w ofensywie, czyli: napastnika, skrzydłowych i środkowego pomocnika. 

Na jakim etapie są rozmowy odnośnie nowej nazwy stadionu przy Łazienkowskiej? 

- Mamy umowę z właścicielem stadionu, która jest dobra zarówno dla Legii, jak i dla miasta. Według niej klub bierze na siebie wszelkie koszty dotyczące utrzymania obiektu, a oprócz tego Legia płaci czynsz i podatek od nieruchomości. W zamian za to otrzymaliśmy wszelkie uprawnienia związane z funkcjonowaniem tego obiektu i przychodami generowanymi przez Legię grającą na nim. Chodzi o przychody związane z biletami czy ekspozycjami marketingowymi. Sprawa jest jasna. Jednak na temat rozmów z potencjalnym partnerem nie mogę nic zdradzić. Prawdopodobnie niedługo będziemy mogli podać do publicznej wiadomości ich wynik. 

Czy wpływ na te negocjacje mają ostatnie spekulacje dotyczące sprzedania Legii? 

- To nie jest sprawa zarządu. Do jego członków należy dbanie o interes akcjonariuszy, niezależnie kto nim jest czy będzie. Mogę powiedzieć tylko jedno: gdybym był doradcą giełdowym i znał sytuację spółki KP Legia, nie wydałbym rekomendacji "sprzedaj", ale "trzymaj". Uważam, że wartość tej spółki będzie rosła. 

Rozmawiał Marcin Cholewiński 

Polecamy

Komentarze (67)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.