Paweł Wszołek
fot. Kasia Dzuchil

Paweł Wszołek: Niedosyt

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Prawda Futbolu, x

06.10.2023 00:55

(akt. 06.10.2023 12:43)

– Jest niedosyt, będzie dużo myślenia o meczu, to normalne. Zabrakło trochę skuteczności i szczęścia – mówił po wyjazdowej porażce z AZ Alkmaar (0:1) w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy wahadłowy Legii, Paweł Wszołek.

– Spotkanie od początku było taktyczne, dobrze wykonywaliśmy założenia, robiliśmy skoki pressingowe. Rywale nie stworzyli dogodnych sytuacji, poza paroma, ale to wkalkulowane. Nieźle broniliśmy, przesuwaliśmy. Czuć niedosyt.

– Zabrakło precyzji w ostatnim podaniu. Jak się nie strzela gola i przegrywa 0:1, to zawsze można się tego doszukać. Uważam, że był to dobry występ drużyny, ale najważniejsze są punkty. Grupa jest wyrównana, pokazało to także spotkanie Aston Villi ze Zrinjskim. Będziemy walczyć do końca, kolejny mecz zagramy u siebie, w domu. Trzeba wyciągnąć wnioski, lecz sądzę, że na razie wszystko idzie w odpowiednim kierunku. Należy eliminować mankamenty, aczkolwiek jakieś błędy zawsze się zdarzają.

– Czerwona kartka dla AZ? Nasze wcześniejsze mecze, które kończyliśmy w osłabieniu – choćby finał Pucharu Polski czy spotkanie ligowe z Piastem – pokazały, że jak drużyna mądrze się cofnie, przesuwa, to trudno zdobyć bramkę. Sytuacje były, brakowało trochę szczęścia, tzw. ostatniego dojścia. Czasami lepiej grać brzydziej, szczególnie w europejskich pucharach, ale punktować.

– Czy czuć natłok meczów? Nie. Trener tak dobrze rotuje składem, że wszyscy mają też czas na regenerację. Bardzo ważne jest to, że nasza kadra jest szeroka, wyrównana. W czwartek nie grało mi się łatwo, gdyż złapał mnie trzydniowy wirus i w końcówce to odczuwałem, ale nie ma co szukać wymówek.

– Jestem zadowolony z postawy drużyny. Każdy straszył, że AZ jest mocnym zespołem, lecz uważam, że pokazaliśmy, iż też mamy jakość i zasłużyliśmy przynajmniej na punkt.

– Najważniejsza jest teraz dobra regeneracja, gdyż za trzy dni gramy bardzo ważny mecz ligowy z Rakowem. Trzeba się zrehabilitować, bo przegraliśmy ostatnie dwa spotkania. Czuć niedosyt, musimy wejść na zwycięską ścieżkę i ograć zespół z Częstochowy. Walczymy o mistrzostwo Polski, to nasz cel numer jeden.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.