Julia Jasińska
fot. Jan Szurek

Pewna wygrana Legia Ladies w deszczowych derbach z WAPem

Redaktor Marek Majewski

Marek Majewski

Źródło: Legia.Net

02.04.2023 19:42

(akt. 03.04.2023 08:40)

Wysoką wygraną 6:1 (1:1) zakończyły się dzisiejsze derby z WAPem rozegrane w podwarszawskim Ożarowie. Mecz był rozgrywany w ciężkich warunkach, które bardziej przypominały późną jesień niż wiosnę. Niska temperatura, ciągłe opady deszczu i mocno nasiąknięte wodą grząskie trawiaste boisko.

Dla legionistek, które na co dzień trenują i grają na sztucznej nawierzchni, z pewnością było to pewnym utrudnieniem gdy nawet mocno zagrana piłka szybko zwalniała i nie trafiała do adresatki. Dodatkowo trener Jakub Słota miał dzisiaj problem z obsadą bramki. Niedysponowana była Natasza Koper, w związku z czym między słupkami musiała stanąć piłkarka naszej lewej obrony Alicja Kubik. Na szczęście dzisiejsze przeciwniczki nie miały zbyt często okazji podchodzić pod bramkę Legii i nasza tymczasowa bramkarka przez większość meczu była bezrobotna, a poza jedną sytuacją pewnie interweniowała.

Po wysokim zwycięstwie 9:0 w jesiennym domowym meczu, walczące o awans legionistki były zdecydowanymi faworytkami dzisiejszego spotkania. I już pierwsze minuty potwierdziły, że będzie to jednostronne widowisko. Legia Ladies wyraźnie przeważały od początku meczu i gra toczyła się praktycznie przez cały czas na połowie WAPu. Nie przekładało się to jednak na sytuacje strzeleckie. Nasze piłkarki łatwo zdobywały przestrzeń, podchodziły do pola karnego, ale brakowało wykończenia. Mimo, że warunki były niesprzyjające i mokra piłka mogłaby sprawić bramkarce kłopoty, praktycznie nie było strzałów z daleka, tak jakby celem drużyny było wywalczenie stuprocentowych sytuacji w bezpośredniej bliskości bramki.

Groźniejsze sytuacje Legia Ladies miały w 16 minucie, pierwsza próba strzału z daleka Julii Jasińskiej, tuż obok lewego słupka. W 19 minucie po rzucie rożnym, piłkę wywalczyła Amelia Przybylska, ale jej strzał w długi róg minął słupek. Minutę później po faulu na Barbarze Staszewskiej tuż za linią pola karnego, rzut wolny wykonywała Przybylska. Jej silny strzał ponad murem trafił niestety w poprzeczkę. Ponownie dobrą okazję miała Przybylska w 24 minucie, ale tym razem strzał też minął słupek.

Wyrażna przewaga Legii dała efekt w 31 minucie. Piłkę w środku pola przejęła Gabrysia Hajkiewicz, która prostopadłym podaniem podała do Jasińskiej, a ta po minięciu jednej z obrończyń WAPu będąc w polu karnym strzałem lewą nogą pokonała bramkarkę gospodyń.

W 39 minucie padło wyrównanie. Do tego czasu piłkarki WAPu praktycznie nie pojawiały się na połowie Legii, większość prób ataku była łatwo rozbijana przez legionistki w środku pola, a nieliczne podania do osamotnionej napastniczki były mocno niecelne. Wtedy jednak nasze dziewczyny popełniły błąd i piłkarka gospodyń wyszła na pozycję sam na sam, Kubik wyszła daleko z bramki próbując interweniować, ale przegrała pojedynek i napastniczka nie miała problemów, żeby skierować piłkę do pustej bramki. I mimo ogromnej przewagi Legii do przerwy mieliśmy remis 1:1.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Legionistki praktycznie nie schodziły z połowy WAPu, przewaga była ogromna, a oglądający mecz kibice wierzyli, że bramki są tylko kwestią czasu.

Już w 47 minucie Przybylska po indywidualnej akcji lewym skrzydłem mocno strzeliła, bramkarka WAPu interweniowała niepewnie, piłka przeszła jej między nogami, ale straciła na tyle impet, że na grząskim boisku praktycznie stanęła i nie przekroczyła linii bramkowej.

Potem w 50 minucie okazję miała Aneta Wasiak i ponownie Przybylska w 59 minucie. Ale dopiero po kwadransie gry Legia Ladies wyszły na prowadzenie. Po błędzie przy wyprowadzeniu piłki z obrony, piłkę wywalczyła Marta Chmielewska i po indywidualnej akcji wyszła sam na sam z bramkarką. Jej strzał bramkarka obroniła nogami, ale odbitą piłkę przejęła przed polem karnym Wasiak i silnym strzałem z prawego narożnika pola karnego zdobyła bramkę.

W 66 minucie na boisku pojawiły się Klaudia Grodzka i Aleksandra Kurzelowska. Tym razem zmiany dały pozytywny impuls i rozwiązały worek z bramkami. Już trzy minuty później Kurzelowska po akcji prawym skrzydłem podała na wolne pole do Jasińskiej, która wbiegła w pole karne i zdobyła bramkę na 3:1. Dwie minuty później tym razem Jasińska podała na Kurzelowskiej, która wbiegła w pole karne i podała idealnie na czystą pozycję do niekrytej Grodzkiej, która nie miała problemu ze zdobyciem gola.

W 82 minucie rewanż Grodzka wywalczyła piłkę przed polem karnym i podała do Kurzelowskiej, która tym razem sama wbiegła ze skrzydła w pole karne i strzałem z ok. 12 metrów pokonała bramkarkę gospodyń. 

Minutę później była jeszcze indywidualna akcja Przybylskiej lewym skrzydłem i strzał w słupek. A po chwili kolejny rajd Kurzelowskiej prawą stroną, która została sfaulowana w polu karnym. Karnego wykonała Jasińska. Bramkarka WAPu wyczuła jej intencję, ale strzał był na tyle silny, że piłka po jej rękach wpadła do siatki, dzięki czemu Julia Jasińska skompletowała dzisiaj hat-tricka. 

Dla Jasińskiej i Kurzelowskiej, które w ostatnim tygodniu obchodziły urodziny, z pewnością był to miły prezent. Julia zdobyła trzy bramki, a Ola była zamieszana w cztery gole – jedna bramka, dwie asysty i podyktowany na niej rzut karny.

Legionistki przez ostatnie pięć minut nadal atakowały, ale wynik już nie uległ zmianie i mecz zakończył się wygraną 6:1.

Dzięki zwycięstwu Legia Ladies zachowają trzecie miejsce w tabeli. Polonia pokonała dzisiaj 3:1 AKS Zły, a liderująca Wisła Płock rozbiła Forty Piątnica aż 9:0. Za tydzień w związku ze Świętami Wielkanocnymi liga pauzuje, a za dwa tygodnie legionistki zagrają u siebie kluczowy mecz rundy wiosennej z Polonią.

WAP Warszawa – LSS Legia Ladies 1:6 (1:1)

Bramki dla Legii: Jasińska (31’, 69’, 84’), Wasiak (65’), Grodzka (71’), Kurzelowska (82’)

Skład Legii: Kubik – Komala, Zduńczyk, Biesiada, Markiewicz (85’ Lebuda), Hajkiewicz, Jasińska (85’ Marciniak), Chmielewska, Przybylska (85’ Chwedczuk), Staszewska (66’ Grodzka), Wasiak (66’ Kurzelowska).

Na zdjęciu od lewej stoją: Amelia Przybylska, Marta Chmielewska, Julia Biesida, Aneta Wasiak, Maria Komala, Alicja Kubik; od lewej klęczą: Barbara Staszewska, Magdalena Zduńczyk, Gabrysia Hajkiewicz, Adriana Markiewicz, Julia Jasińska

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.