News: Pierwszy trening w Hiszpanii: Zastrzeżona "11"

Pierwszy trening w Hiszpanii: Zastrzeżona "11"

Paweł Korzeniowski

Źródło: Legia.Net

04.02.2013 20:37

(akt. 14.12.2018 07:51)

By dostać się do Costa Ballena, piłkarze Legii odbyli długą podróż - najpierw lotniczą do Malagi przez Zurich, później dwu i pół godzinny przejazd autobusem do hotelu. Czasu na odpoczynek nie jednak było zbyt wiele - około godziny 18 rozpoczął się pierwszy trening na hiszpańskim zgrupowaniu, a wszystko to bez kadrowiczów: Dusana Kuciaka, Jakuba Wawrzyniaka, Daniela Łukasika, Marko Sulera, ale za to z testowanym bramkarzem Igorem Berezowskim.

Początek treningu odbywał się w bardzo przyjemnej temperaturze przy akompaniamencie głośnych młodych piłkarzy z Hiszpanii, którzy trenowali na sąsiednim boisku tiki-takę. Z minuty na minutę robiło się jednak coraz chłodniej, pod koniec treningu pogoda przypominała raczej tę znaną z Polski.


Początek zajęć to biegi interwałowe. Zawodnicy zostali podzieleni pod względem wydolnościowym i przemieszczali się w różnym tempie dookoła boiska. Podczas przebieżek legioniści byli w bardzo dobrym nastroju - Wojciech Skaba w żartobliwym tonie "straszył" testowanego bramkarza katorżniczym treningiem pod okiem Krzysztofa Dowhania. Humor dopisywał również Janowi Urbanowi.


Po wstępnej części zawodnicy z dużym zaangażowaniem rozpoczęli trening techniczny pod okiem Lucjana Brychczego. Trener Ubran dotyczasowym poczynaniom swoich podpopiecznych przypatrywał się z boku, uaktywnił się dopiero podczas gry utrzymanie piłki. Środkowi pomocnicy odznaczali się czerwonymi trykotami i grali w obu zespołach. Samo spotkanie toczone było w dość wysokim tempie, szkoleniowiec nakazywał swoim piłkarzom grać na dwa-trzy kontakty, ponadto bardzo emocjonalnie reagował zarówno na świetne zagrania, jak i na te gorsze. – Szybciej myślimy na boisku! Dobry przeciwnik nie da nam tyle czasu - krzyczał.


Podczas podziału na grupy, któryś z zawodników poprosił o bluzę z numerem 11. - Nie ma „jedenastki”! Ona zarezerwowana jest dla "Kiełbika" – mówił uśmiechnięty Inaki Astiz. Z boiska z drobnym urazem mięśnia uda zszedł Kamil Kurowski. W przerwach między ćwiczeniami piłkarze żywo dyskutowali. Dużo wskazówek udzielał Danijel Ljuboja, który najdłużej pokazywał coś Dominikowi Furmanowi.


W ostatniej części treningu podzieleni zawodnicy rozpoczęli grę treningową na skróconym polu gry. Z dużym zaciekawieniem wszyscy spoglądali w stronę testowanego golkipera, który miał sporo pracy i w kilku sytuacjach bronił bardzo dobrze. Świetnie prezentował się Jakub Kosecki. Po kilkunastominutowym meczu zawodnicy wykonali kilka ćwiczeń rozciągających i rozjechali się busami do hotelu.

Polecamy

Komentarze (30)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.