Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pierwszy trening w Hiszpanii

Mirosław Drożdż

Źródło: Legia.Net

18.01.2009 19:42

(akt. 18.12.2018 08:57)

Punktualnie o godzinie 16:30 piłkarze Legii weszli na boisko, na pierwszy trening podczas hiszpańskiego zgrupowania. Hotel oddalony jest od boiska o około 200 m. Aby tam dojść trzeba zejść z całkiem stromego wzniesienia. Jak zwykle na początek zajęć została przeprowadzona rozgrzewka oraz bieganie. Murawa jest dość dobrze przygotowane, jednak piłkarze mają do dyspozycji tylko jedno boisko. W zeszłym roku w Campoamor były dwie pełnowymiarowe płyty. <br>- <a href=fotoreportaz.php?id=700 class=link>Fotoreportaż z treningu</a>
Przed zasadniczym treningiem trener Urban poinstruował piłkarzy o zasadach na zgrupowaniu, zakazał uczestniczenia w zbyt późnych zabawach oraz nakazał przestrzegania wagi. - Nie przyjechaliście się tu opalać i odpoczywać, ale ciężko pracować. Jeśli zobaczę kogoś poza ośrodkiem po godz. 23. zapłaci 300 zł kary - mówił do swoich podopiecznych. Po rozgrzewce z piłkami, zawodnicy podzieleni zostali na dwie drużyny i rozegrali minigierkę. Jeśli któraś z drużyn wymieniła 10 podań pod rząd dostawała punkt.
Kolejnym punktem zajęć był mały mecz na zmniejszonym boisku, zakończony rezultatem 3:2. W zwycięskiej ekipie grali Skaba, Descarga, Szala, Kumbev, Rocki, Giza, Kiełbowicz, Rybus, Grzelak, Paluchowski, zaś w drugiej znaleźli się Mucha, Magiera, Astiz, Tito, Rzeźniczak, Iwański, Radović, Smoliński, Majkowski, Chinyama. Dla obu zespołów grali Choto, Roger, Jarzębowski i Borysiuk. Wygrała 3:2 ekipa zielonych po dwóch bramkach Bartłomieja Grzelaka oraz jednej Tomasza Jarzębowskiego. Oba gole dla przegranych zdobył Serb Miroslav Radović. Na zakończenie ponad dwugodzinnego treningu piłkarze ćwiczyli dośrodkowywania i strzały na bramkę. Padały niekiedy bardzo widowiskowe gole. Każda ładnie strzelona bramka lub parada bramkarza nagradzana była owacjami.
Po zajęciach piłkarze w wyśmienitych nastrojach powsiadali do spalinowych melexów i "rozjeżdżając" dziennikarzy pojechali do hotelu. W dzisiejszych zajęciach nie uczestniczył Jakub Wawrzyniak, który złapał infekcję wirusową i doktor Stanisław Machowski nakazał mu pozostanie w hotelu. Na treningu próżno było szukać nowych twarzy czyli zaproszonych piłkarzy z Zimbabwe. Na razie ich nie ma i nikt dokładnie nie wie kiedy się pojawią. Jutro legionistów czekają dwa treningi – poranny o godz. 10. oraz popołudniowy o 16:30. We wtorek w oddalonym od Mijas o 50 kilometrów Benahavis Legia rozegra pierwszy mecz kontrolny. Przeciwnikiem będzie niemiecki Unterhaching.

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.