News: Piłkarze Legii w końcu gotowi do walki

Piłkarze Legii w końcu gotowi do walki

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

08.02.2016 09:11

(akt. 07.12.2018 17:18)

Piłkarze Legii zakończyli przygotowania do rundy wiosennej, po dwóch obozach i blisko miesięcznej, ciężkiej pracy, otrzymali od sztabu szkoleniowego trzy dni wolnego. Każdy wykorzysta go na odpoczynek – nie ma wątpliwości, że zawodnicy wykonali na Malcie ogromną pracę. Choć trener Stanisław Czerczesow mówił, że przydałoby się jeszcze trzecie zgrupowanie, tak jak mają kluby rosyjskiej, gdzie szlifowana jest taktyka. Nie ma jednak wątpliwości, że legioniści są bardzo dobrze przygotowani pod względem fizycznym. W meczach sparingowych widać było, że siła, motoryka, przyspieszenie już są i to na wysokim poziomie.

Nie wszystko oczywiście wyglądało już tak, jak powinno. Nie zawsze na boisku wszystko funkcjonowało jak należy – były kłopoty z rozegraniem piłki, z dłuższym utrzymaniem się przy futbolówce, ale są powody do optymizmu.


Sztab szkoleniowy dał piłkarzom niezły wycisk, ale robił to z dużym wyczuciem. Kiedy widać było, że gracze zbliżają się do pewnej granicy, śruba była odkręcana, zajęcia lżejsze, by po chwili znowu wrócić do intensywniejszych ćwiczeń. W ten sposób legioniści pokonywali własne słabości i wskakiwali na kolejne poziomy wytrenowania. Co ważne intensywność treningów nie przełożyła się na liczbę kontuzji. Poza urazem Tomasza Brzyskiego, żaden z legionistów nie doznał poważniejszej kontuzji. Było kilka drobnych dolegliwości, które kończyły się 2-3 dniami lżejszych zajęć, ale jak mawia trener naszego zespołu – jeśli na takich obozach piłkarza nic nie boli, to są to wakacje w kurorcie, a nie zgrupowanie drużyny przygotowującej się do całorocznego wysiłku.


Zawodnicy, mimo ciężkiej pracy jaką wykonywali, nie narzekali. Zaufali Stanisławowi Czerczesowowi i jego metodom szkoleniowym. Wszyscy mocno wierzą w to, że to co zrobili na Malcie, przyniesie oczekiwane rezultaty.


Największym wygranym zgrupowania jest chyba Aleksandar Prijović, który na treningach i w sparingach prezentował się bardzo dobrze, był wyróżniającą się postacią i zdobywał wiele bramek. Na plus zaskoczyli też Radosław Majecki i Michał Kopczyński. Pierwszy nie odstawał od bardziej do doświadczonych golkiperów, a drugi prezentował się bardzo solidnie i pokazał, że nie przez przypadek został wybrany najlepszym piłkarzem pierwszej ligi. Dobrze wyglądali też Artur Jędrzejczyk i Michał Kucharczyk – obaj mieszkali razem w pokoju i swoim towarzystwie czuli się wybornie. Bardzo dobrze prezentował się Tomasz Jodłowiec.


Największym przegranym z pewnością może czuć się Ivica Vrdoljak. Chciał wrócić do treningów i spróbować ćwiczyć  na pełnych obrotach po operacji i długiej rehabilitacji. Organizm nie wytrzymał, wrócił do Warszawy i jeszcze został przesunięty do zespołu rezerw. Różnie można odbierać odejście Dominika Furmana – być może skusiła go opcja we Włoszech i chęć spróbowania czegoś nowego, ale być może trochę się obawiał, że nie wygra rywalizacji z kolegami i postanowił odejść. Zaskoczeniem jest fakt, że mimo bardzo dobrej postawy, Michał Pazdan zaczynał ostatnie mecze jako rezerwowy. „Pazdek” kilka dni ćwiczył lżej, indywidualnie, gdyż narzekał na drobny uraz. Ale gdy wrócił do ćwiczeń, pozostał rezerwowym. Trener wyraźnie stawiał na środku defensywy na Igora Lewczuka i Jakuba Rzeźniczaka.


- Wszyscy mamy wspólny cel – jest nim dublet czyli zdobycie Pucharu Polski i mistrzostwa Polski – deklaruje Kucharczyk. Pierwszy krok do realizacji tych planów już w niedzielę 14 lutego. Legioniści o godzinie 18. zmierzą się z Jagiellonią Białystok. Wydaje się, ze dopiero teraz piłkarze Legii są naprawdę "Gotowi do walki".

Polecamy

Komentarze (181)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.