Piotr Stokowiec: Legia będzie się liczyć do końca!

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

28.09.2019 19:51

(akt. 29.09.2019 09:27)

- Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Chcieliśmy wypełniać swoje założenia w defensywie i ofensywie, zgodnie z zapowiedziami i dobrze realizowaliśmy swój plan. Dołożyliśmy do tego agresję i zaangażowanie. Mocno zapracowaliśmy na zwycięstwo - powiedział po wygranej z Legią Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk.

- Podstawowym minusem jest kontuzja Michała Nalepy, który pojechał do szpitala i ma złamany nos. Nie chcę oceniać tej sytuacji. Uważam Szymona Marciniaka za bardzo dobrego sędziego i nie chcę bawić się teraz w eksperta i nie chcę oceniać kwestii koloru kartki dla Jose Kante. Wszystko było recenzowane przez pięciu-sześciu sędziów. Wadą jest też stracony gol po stałym fragmencie gry, ale Legii wychodzi to bardzo dobrze - powiedział Stokowiec.

- W poprzednim sezonie byliśmy liderem przez 23 kolejki i nie oglądamy się na sytuację w tabeli. To nie ma i nie miało dla nas wpływu. Będzie na to czas w kwietniu-maju. Cieszę się, że pokazaliśmy charakter. Straciliśmy gola, ale potrafiliśmy się podnieść. Bywały kłody pod naszymi nogami w trakcie spotkania, jak też kontuzja Nalepy, ale odpowiedź jest w sporcie ważna. To udało nam się w Wejherowie w tracie Pucharu Polski i teraz, gdy pokonaliśmy przeciwności. Cieszę się, że zachowaliśmy spokój i emanowaliśmy tym przez całe spotkanie. Przez 90 minut chcieliśmy utrzymywać się przy piłce i grać z jej użyciem - dodał trener gdańszczan.

- W ostatnich tygodniach sporo pracujemy nad ofensywą i różnymi rozwiązaniami. Z Aleksandarem Vukoviciem znamy się od dawna, wiele razy rywalizowaliśmy, ale nie miało to wpływu na dzisiejszy mecz. Wiedzieliśmy, że Wieteska będzie wbiegał na bliższy słupek i… co z tego? Nie ustrzegliśmy się tego. Chwaliłem Legię przed meczem, bo to groźny zespół i nadal uważam, że walce o najwyższe lokaty będzie liczyła się do samego końca. Paweł Wszołek? Mieliśmy kontakt, było przekonanie, że będzie u nas grał, ale… stało się inaczej, ale więcej nie będę na ten temat mówił - stwierdził Stokowiec.

- Chcieliśmy być agresywni i być blisko graczy Legii. Do tego zależało nam na grze w piłkę. Pokazaliśmy, że mamy w składzie sporo jakości. Nasze cele na ten sezon? Każdy może odpowiedzieć w podobny sposób… Chcemy ugruntować pozycję na krajowym rynku, odbudowywać markę, ale nie nastawiamy się na konkretną lokatę. Już teraz widać, że to trudniejszy sezon - zauważył szkoleniowiec Lechii. - Cieszę się, że jestem w Lechii i mam świetne warunki. Moje przedłużenie kontraktu jest też sygnałem dla zawodników, którzy mogli dostać informację, że trener ma mocną pozycje i muszą się starać na treningach. - zakończył Stokowiec.

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.