Domyślne zdjęcie Legia.Net

Podsumowanie transferów w sezonie 2010/11

Piotr Stosio

Źródło: Legia.Net

07.06.2011 15:33

(akt. 14.12.2018 06:21)

<p>Sezon ligowy już za nami. Najwyższa pora więc podsumować minione rozgrywki. Na łamach serwisu Legia.Net przedstawiliśmy już w ostatnich dniach bilans dotyczący bramkarzy, obrońców, pomocników i napastników. Tym razem warto przyjrzeć się transferom.</p>

Wystawiliśmy szkolne oceny od 1 do 6 każdemu zawodnikowi sprowadzonemu latem 2010 roku* i później. Jednocześnie podsumowaliśmy dotychczasową pracę Marka Jóźwiaka na stanowisku dyrektora sportowego klubu, ponieważ jest osobą odpowiedzialną za sprowadzanych piłkarzy.

Transfery letnie:

Ivica Vrdoljak (31 spotkań/9 goli/3 asysty), przyszedł za 1 mln euro - ocena 5

Ściągnięcie Chorwata było najwyższym transferem w historii stołecznego klubu. Nic dziwnego, że wiele po Vrdoljaku oczekiwano. I trzeba przyznać, że jego sprowadzenie było strzałem w dziesiątkę. Vrdoljak walczył, starał się, może nie mając wspaniałej techniki i nie wypracowując partnerom z zespołu dogodnych sytuacji do zdobywania bramek, ale nadrabiając ambicją. Zbyt szybko otrzymał jednak opaskę kapitańską. W pewnym okresie obraził się na media i przestał rozmawiać z dziennikarzami, co należy niejako do niepisanych obowiązków kapitana. Za to za skuteczność pod bramką rywali zasłużył na sporą pochwałę.

Marijan Antolović (9 spotkań), przyszedł za 0,5 mln euro - ocena 1

Kolejny Chorwat w Warszawie. Ponoć interesowało się nim Rennes, skąd na podbój Premiership wyruszyli Petr Cech i Andreas Isaksson, ponoć miał zostać najlepszym bramkarzem Ekstraklasy, ponoć Legia miała zarobić na nim fortunę. Antolović okazał się jednak totalnym niewypałem transferowym. Prawdopodobnie zostanie w klubie na kolejny sezon, bo przecież nie można mieć nadziei, że działacze odzyskają choć część pieniędzy włożonych w transfer. Niemniej Chorwata za jedno można pochwalić. Mimo, że nie bronił dobrze, to szybko nauczył się języka polskiego, co świadczy o jego profesjonaliźmie.

Srdja Kneżević (5 spotkań) przyszedł za 0,5 mln euro - ocena 1

W Partizanie Belgrad przez trzy lata był podstawowym zawodnikiem. Przed sezonem legijni działacze chwalili go za uniwersalizm. Kneżević mógł występować zarówno na środku obrony, jak i na boku linii defensywnej. Z tym, że pod koniec sezonu Maciej Skorża wolał do tyłu przesunąć środkowego pomocnika Vrdoljaka, a na prawą stronę Jakuba Wawrzyniaka, który na wspomnianej pozycji zagrał chyba po raz pierwszy w Legii, niż dać szansę Serbowi. Wolny, ociężały, miał walczyć, gryźć trawę, zarażać kolegów z drużyny ambicją. Nic z tego, bo nagle okazało się, że... Kneżević jest innym typem zawodnika i wcale do walczaków nie należy.

Manu (33 spotkania, 2 gole, 9 asyst) przyszedł za 0,1 mln euro - ocena 2

Przez większość sezonu był najgorszym zawodnikiem drużyny. - To piłkarz świetnie czujący się w grze kombinacyjnej, z bardzo dobrym dośrodkowaniem - zachwalał skrzydłowego dyrektor Jóźwiak. Okazało się, że Manu jest szybki jak błyskawica, gorzej jednak u niego z umiejętnościami piłkarskimi. Często tracił futbolówkę, strzelał niecelnie, dośrodkowywał wyłącznie na głowę rywali, za to dużo biegał - jednak tak, że kończyło się boisko. Wszystko nagle zmieniło się po finale Pucharu Polski, po którym Portugalczyk dzięki strzeleniu wyrównującego gola został jednym z bohaterów meczu. Potem było już tylko lepiej, zaliczył kilka asyst, niespodziewanie jego dogrania dochodziły do celu, udanie też dryblował. Dobra końcówka sezonu to jednak za mało, by ocenić Manu wyżej.

Bruno Mezenga (16 spotkań/3 gole) wypożyczony za 0,2 mln euro - ocena 2

Do Warszawy przeprowadził się z żoną, która jest siatkarką i została zawodniczką AZS-u Politechniki Warszawskiej. W zasadzie Mezenga nie dostał poważnej szansy w pierwszej jedenastce, widać było, że Maciej Skorża nie ma do niego zaufania. Wchodził zwykle z ławki rezerwowych na ostatnie kilkanaście minut meczu. Mimo tego strzelił trzy bramki, w tym dwie bardzo ważne, dające zwycięstwo legionistom. W następnym sezonie na pewno nie ujrzymy go w barwach Legii.

Alejandro Cabral (27 spotkań/3 gole/2 asysty) wypożyczony za 0,12 mln euro - ocena 3

Miał być nowym Rogerem, w końcu zdobył z reprezentacją Argentyny mistrzostwo świata U-20, mając wśród kolegów takich piłkarzy jak Sergio Aguero i Angel Di Maria, ale nie udało się. A wszystko dlatego, że był za wolny. Długo nie mógł się przyzwyczaić do europejskiego stylu gry, podobno był zaskoczony ostrą grą na polskich boiskach. W rundzie wiosennej Cabral prezentował się znacznie lepiej. Nie był jednak liderem drużyny, czego od niego oczekiwano, nie wygrał też Legii żadnego spotkania, tak jak chociażby Miroslav Radović. Cena za jego kartę wynosi milion dolarów i niewiele wskazuje, żeby legijni decydenci podjęli ryzyko. No chyba, że uda się przedłużyć wypożyczenie. 

Transfery zimowe:

Dejan Kelhar (3 spotkania) przyszedł za darmo - ocena 1

Przed rundą wiosenną Ekstraklasy zapewniał, że trafił do wielkiego klubu i wszyscy koledzy z Cercle Brugge zazdrościli mu, że zainteresowała się nim Legia. Na zgrupowaniu na Cyprze pokazał się z dobrej strony, podobnie jak w meczu sparingowym z Widzewem Łódź, wydawało się więc, że w końcu Legia pozyskała dobrego środkowego obrońcę. Nic bardziej mylnego, jak przyszło mu zagrać z Ruchem Chorzów okazało się, że jest po prostu bardzo wolny i popełnia proste błędy. Jeden z najgorszych transferów sezonu.

Felix Ogbuke (8 spotkań) wypożyczony za 0,07 mln euro - ocena 2

Widać było, że się stara. Próbował dryblować, czarować, tak, aby pokochali go kibice z Łazienkowskiej. Technikę miał dobrą, jednak nie potrafił jej wykorzystać. Sprowadzony na wyraźne życzenie trenera Skorży. Jednak zdecydowanie lepiej na lewym skrzydle prezentował się tegoroczny maturzysta Michał Żyro. I aż dziw bierze, że Legia nadal woli sprowadzać słabych obcokrajowców, niż dawać szansę zdolnym juniorom z Akademii Piłkarskiej.

Janusz Gol (11 spotkań/1 asysta) przyszedł za 0,12 mln euro - ocena 3

W Legii wymaga się od niego znacznie więcej niż w GKS-ie Bełchatów. Zawodnik z najlepszym piłkarskim nazwiskiem w Polsce, lecz właśnie bramek mu brakuje. W rundzie wiosennej miał kilkanaście okazji do strzelenia gola, jednak zawsze był nieskuteczny. Sprowadzony został już wiosną, na wypadek odejścia Ariela Borysiuka. Mimo wszystko decyzję o przeprowadzce Gola do Warszawy należy ocenić pozytywnie.

Michal Hubnik (14 spotkań/2 gole) wypożyczony za 0,05 mln euro - ocena 4

Pozostawił świetne wrażenie po kilku spotkaniach w Ekstraklasie, niestety szybko popadł w przeciętność. Widać, że ma spore umiejętności, ale napastnika rozlicza się z goli, a Czech strzelił przez ostatnie pół roku zaledwie dwa. Wcześniej w Sigmie Ołomuniec rozegrał świetną rundę i trafł do reprezentacji. Nadal nie wiadomo czy zostanie w Legii. Potencjał ma spory, jednak czy jest wart aż milion euro?

Średnia ocen wynosi 2,4. Tegoroczne transfery do klubu należy ocenić więc negatywnie. I skoro Ariel Borysiuk ma odejść do Udinese za 2,5 miliona euro, a suma zostanie przeznaczona na wzmocnienia, to warto sprowadzić trzech dobrych zawodników niż dziesięciu przeciętnych. Warto też wspomnieć o testowanych, których zapewne kilku przyjedzie na letnie zgrupowanie w Austrii. Przez ostatnie 12 miesiecy z Legią ćwiczyło kilkunastu zawodników z różnych stron świata, między innymi etiopski uchodźca reprezentujący australijską młodzieżówkę - Kamal Ibrahim, Egipcjanin z Japonii - Osama Elsamni i Senegalczyk Mahamadou Fall, który wcześniej oblał sprawdzian w Jagiellonii Białystok, Polonii Bytom, Pogoni Szczecin i Nielbie Wągrowiec (ostatecznie udało mu się podpisać kontrakt z ostatnim klubem). Podpisano kontrakt tylko z dwoma: Kelharem i Ogbuke, ale obaj zawiedli i nawet nie zbliżyli się do wywalczenia na stałe miejsca w podstawowej jedenastce. Kazus Vrdoljaka pokazuje dobitnie, że aby sprowadzić dobrego zawodnika trzeba go po prostu obserwować przez dłuższy czas oraz, że taki gracz kosztuje niemało.

* w podsumowaniu nie znalazł się Michał Kucharczyk, ponieważ decyzję o jego transferze podjęto rok wcześniej.

Polecamy

Komentarze (174)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.