Domyślne zdjęcie Legia.Net

Polonia Bytom - Legia Warszawa 0:2 (0:0)

Redakcja

Źródło:

26.02.2008 17:34

(akt. 21.12.2018 03:13)

Po dwóch gola <b>Takesure Chinyamy</b> Legia Warszawa wygrała dziś z Polonią Bytom w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Ekstraklasy. Pierwsze trafienie popularny "Tolek" zaliczył z rzutu karnego w 76. minucie meczu, natomiast kwadrans później po pięknej indywidualnej akcji dołożył drugiego gola. Rewanż odbędzie się 4 marca w stolicy. Drużyna, która awansuje zmierzy się w półfinale ze zwycięzcą rywalizacji Jagielloni Białystok z Wisłą Kraków. <br>- <a href=http://www.legia.net/mecz.php?id=345 class=link>Relacja z meczu - "Awans w kieszeni"</a> - <a href=http://relacja.legia.net class= link target=blank>Zapis relacji "na żywo"</a>
Polonia Bytom - Legia Warszawa 0:2 (0:0) Chinyama (76. i 90. min.) Żółte kartki: Wojciechowski, Podstawek i Kamiński (Polonia) oraz Giza, Szałachowski, Chinyama i Smoliński (Legia) Polonia: Kiełpin - Chomiuk, Dziółka, Kral, Kamiński (75' Bochenek), Mróz, Podstawek (62' Solecki), Robaszek, Wojciechowski, Trzeciak, Zieliński (62' Mężyk) Legia: Skaba - Bronowicki, Augustyn, Wysocki, Smoliński - Szałachowski (79' Frączczak), Vuković, Burkhardt (66' Borysiuk), Giza (84' Kiełbowicz), Rybus - Grzelak (46' Chinyama) Michał Probierz - Gdy zobaczyłem skład Legii, a szczególnie środek pomocy, w której trener Urban wystawił Vukovicia, Burkhardta i Gizę, wiedziałem, że moi piłkarze będą mieli problemy. Nie myliłem się. Gol strzelony z rzutu karnego przez Takesure Chinyamę ustawił spotkanie. Mimo porażki widzę wiele pozytywów w grze mojego zespołu, co jest dla mnie ważne przed piątkowym spotkaniem z Zagłębiem Sosnowiec. Ono jest dla mnie priorytetem. Jan Urban - Przystąpiliśmy do meczu z Polonią niepewni o jego losy. Po spotkaniu z Groclinem wiedzieliśmy, że mamy problem z szybkością i zwrotnością. W Bytomiu było juz z tym znacznie lepiej. Cieszę się, że w sobotę rozgrywamy najważniejszy mecz tygodnia, czyli spotkanie z ŁKSem. Dzisiaj dałem szansę gry tym, którzy na nią czekali. Z drugiej stronie pozostawiłem w składzie kilku podstawowych zawodników, nie lekceważyłem przeciwnika. Wygraliśmy zasłużenie, choć Polonia okazała się groźna. Dalekie podania do szybkich napastników mogły sprawić nam sporo kłopotów. Na szczęście moi 19-letni stoperzy dobrze sobie z tym poradzili.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.