News: Polska - Armenia 2:1 (0:0) - Boski Lewandowski

Polska - Armenia 2:1 (0:0) - Boski Lewandowski

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

11.10.2016 20:33

(akt. 07.12.2018 13:03)

Reprezentacja Polski w dramatycznych okolicznościach wygrała 2:1 z Armenią. Wszystkie bramki wpadły w drugiej połowie. Najpierw do siatki trafiali jednak Ormianie. W 48. minucie spotkania własnego bramkarza pokonał Hrayr Mkoyan. Do wyrównania doprowadził chwilę później Marcos Pizzelli. Gospodarze męczyli się ze swoimi przeciwnikami, ale ostatecznie gola w doliczonym czasie gry strzelił niezawodny Robert Lewandowski, który zapewnił Polakom wygraną. Drużyna Adama Nawałki po trzech spotkaniach ma siedem punktów na swoim koncie.

Zdjęcia z meczu (fot. Maciej Baranowski)

Galeria z meczu (Fot. Damian Kujawa)

Fotoreportaż z meczu (fot. Justyna Jankowska)


Adam Nawałka w podstawowej jedenastce na spotkanie z Armenią dokonał dwóch zmian w porównaniu do sobotniej potyczki z Duńczykami. Zamiast Łukasza Piszczka i Arkadiusza Milika we wtorek oglądaliśmy od pierwszego gwizdka Macieja Rybusa i Łukasza Teodorczyka. Selekcjoner reprezentacji Polski zdecydował się jednak przestawić Jakuba Błaszczykowskiego na prawą obronę. To spowodowało, iż dla „Rybki” znalazło się miejsce na skrzydle. Kibice nie zapominali natomiast o napastniku SCC Napoli, który doznał kontuzji podczas konfrontacji z Danią. Jeszcze przed starciem z Ormianami wywiesili transparent: „Arek wracaj szybko!”


Ledwo co rozpoczął się mecz, a Polacy nie upilnowali na flance Kamę Hovhannisyana. Ormianin otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola, ale w porę został powstrzymany przez Łukasza Fabiańskiego. Pierwsi strzał oddali jednak gospodarze. Teodorczyk wycofał futbolówkę piętką do „Rybki”, były legionista jednak mocno przestrzelił zza pola karnego. Długo również nie musieliśmy czekać na akcję Roberta Lewandowskiego. Kapitan biało-czerwonych pognał prawym skrzydłem, lecz momentalnie otoczyli go rywale. „Lewy” poradził sobie z przeciwnikami, posłał centrę, jednakże Rybus niecelnie uderzył głową.


W 11. minucie jeszcze lepszą okazję do strzelenia gola od Lewandowskiego miał Teodorczyk. Napastnik jednak nie trafił w piłkę po perfekcyjnym dośrodkowaniu z prawej strony boiska. Kilka chwil później Błaszczykowski posłał centrę w pole karne, ale tym razem „Teo” nie sięgnął futbolówki i wyleciała ona poza boisko. Gdy z ataków prawą stroną nie mieliśmy korzyści w postaci bramki, gospodarze przerzucili ciężar gry na lewą flankę. W pewnym momencie w akcję ofensywną włączył się Artur Jędrzejczyk, który w „szesnastce” znalazł kapitana biało-czerwonych. „Lewy” obrócił się z rywalem na plecach, lecz jego uderzenie zostało sparowane przez obrońcę gości. Niedługo potem Armenię obronił kolejny zawodnik przed snajperem Bayernu. Defensor głową odbił jego strzał już z linii bramkowej.


Nie minęło pół godziny gry, a w krótkim odstępie czasowym Gael Andonian otrzymał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Polacy od tego momentu grali w przewadze. Przewinienie Ormianina zmusiło jednak selekcjonera reprezentacji Polski do wprowadzenia Pawła Wszołka w miejsce Jędrzejczyka. „Jędza” z boiska schodził utykając. Trener Armenii również dokonał korekty w składzie. Taron Voskanyan zastąpił Karena Muradyana. W 41. minucie kolejny strzał oddał Lewandowski, ale najskuteczniejszy snajper kadry nie zdołał trafić do siatki. Chwilę wcześniej groźną kontrę, po pomyłce Kamila Glika, przeprowadzili przyjezdni, lecz całą akcję sfinalizowali niecelnym uderzeniem. Mimo że drużyna Adama Nawałki stworzyła sobie więcej okazji do zdobycia bramki, przed przerwą nie pokonała Arsena Beglaryana.


Co się odwlecze, to nie uciecze. Niedługo po wznowieniu gry, jeszcze nie wszyscy kibice zdążyli usiąść na swoich miejscach, a Polacy cieszyli się z prowadzenia. Piłkę do własnej bramki - po dośrodkowaniu Rybusa - skierował Hrayr Mkoyan. Gospodarze jednak znów popełnili ten sam grzech, który robili w poprzednich eliminacyjnych meczach z Kazachstanem i Danią. Stracili koncentrację i 2. minuty po strzelonym golu, sami musieli wyciągać futbolówkę z siatki. Centrę z rzutu wolnego wykorzystał Marcos Pizzelli. Po godzinie gry przebudził się Kamil Grosicki. „Grosik” próbował idealnie dograć do Lewandowskiego, lecz napastnik biało-czerwonych został uprzedzony przez Voskanyana. Chwilę później na uderzenie z dystansu zdecydował się Grzegorz Krychowiak, ale pomocnik szybko będzie chciał zapomnieć o tej próbie, jak i o całym spotkaniu.


Z biegiem czasu reprezentacja Polski zaczęła się spieszyć. Przy linii bocznej coraz częściej gestykulował trener Nawałka, który w pierwszej odsłonie oglądał mecz na siedząco. Polacy praktycznie całą drużyną stali na połowie rywali, a gdy piłka leciała za plecy obrońców, przejmował ją Fabiański. Biało-czerwoni atakowali, lecz pod bramką przeciwnika podejmowali złe decyzje. Kiedy trzeba było strzelać, podawali i na odwrót. Ormianie czekali na swoją szansę i w końcu ją otrzymali. Do prostopadłego zagrania wybiegł, wprowadzony wcześniej Aras Ozbiliz, jednakże nie zdołał pokonać „Fabiana”. W 79. minucie doskonałą okazję miał Piotr Zieliński, jego strzał obronił jednak Beglaryan.


Biało-czerwoni nie mogli przebić się przez zasieki gości, którzy momentami ustawiali ośmiu zawodników w polu karnym. Polacy nie mieli miejsca ani na rozegranie akcji, ani na strzały z dystansu. Gospodarze w pole karne próbowali często przedostać się z bocznej strefy boiska, ale gdy byli otaczani przez rywali, ich podania zazwyczaj grzęzły w nogach Ormianów. Armenia gdy przejmowała futbolówkę, nawet nie kwapiła się z atakiem. Trener Nawałka chciał jeszcze zmienić losy meczu dokonując zmian. Na murawie pojawili się Bartosz Kapustka z Kamilem Wilczkiem. Jednak to nie oni przechylili szale zwycięstwa na stronę Polski. Dokonał tego Lewandowski w doliczonym czasie gry. „Lewy” pokonując Benglaryana zapewnił gospodarzom trzy punkty. Choć chwilę wcześniej piłkę meczową mieli goście.


Polska – Armenia 2:1
Mkoyan (48. min. - sam.), Lewandowski (90. min.) - Pizzelli (50. min.)


Żółte kartki:
Błaszczykowski - Andonian, Mkoyan


Czerwona kartka:
Andonian (dwie żółte kartki)


Polska: Fabiański – Błaszczykowski, Glik, Cionek, Jędrzejczyk (34' Wszołek) – Grosicki (70' Kapustka), Krychowiak, Zieliński, Rybus – Lewandowski, Teodorczyk (85' Wilczek)


Armenia: Beglaryan – Minasyan, Haroyan, Mkoyan, Andonian, Hayrapetyan – Hovhannisyan (60' Ozbiliz), Muradyan (35' Voskanyan), Grigoryan, Manoyan - Pizzelli (85' Hakobyan)

Polecamy

Komentarze (137)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.