Domyślne zdjęcie Legia.Net

Polska - Czechy 2:1

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

11.10.2008 20:27

(akt. 18.12.2018 21:08)

Po zdobyciu czterech punków w ostatnich dwóch meczach, "biało-czerwonych" czekał prawdziwy egzamin w eliminacjach do MŚ 2010. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie podejmowali Czechów. Do pierwszego składu powrócił były bramkarz Legii <b>Artur Boruc</b>. Było także dwóch legionistów - <b>Roger Guerreiro</b> oraz <b>Jakub Wawrzyniak</b>. Od 27. minuty po kapitalnej akcji <b>Jakuba Błaszczykowskiego</b> i uderzeniu <b>Pawła Brożka</b> Polacy prowadzili 1:0. W 53. minucie po zagraniu Rogera piłkę nad <b>Petrem Cechem</b> przerzucił Błaszczykowski i zrobiło się 2:0. W 87 minucie gola zdobyli Czesi. Fenin popisał się silnym uderzeniem głową i piłka zatrzepotała w siatce bramki Boruca. Na więcej jednak rywali nie było stać. Polska - Czechy 2:1! - <a href=felieton.php?id=31437 class=link>Mecz z Czechami - Deja Vu</a>
Polska - Czechy 2:1 (1:0) Bramki: Paweł Brożek 27, Jakub Błaszczykowski 53 - Martin Fenin 87-głową Żółte kartki: Dariusz Dudka (Polska), Radoslav Kovac (Czechy). Sędzia: Wolfgang Stark (Niemcy). Widzów: 45 000. Polska - Boruc - Wasilewski, Dudka, Żewłakow, Wawrzyniak (43. Krzynówek) - Błaszczykowski, M. Lewandowski, Murawski (90. Jodłowiec), Smolarek - Roger - Brożek (69. R.Lewandowski) Czechy - Cech, Grygera (57. Sionko), Rozehnal, Ujfalusi, Jankulovski; Pospech, Kovac, Plasil, Sirl, Baros (81. Fenin), Slepicka (57. Sverkos). Polacy rozpoczęli z dużym animuszem, ale na pierwszą sytuację bramkową musieliśmy poczekać do 17. minuty. Wtedy to Roger Guerreiro kapitalnie zagrał miękką piłkę do wbiegającego w pole karne Jakuba Wawrzyniaka "Rumiany" przyjął piłkę na pierś, odwrócił się i uderzył z pół woleja. Niestety piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Petra Cecha. W odpowiedzi rywale stworzyli sobie świetną sytuację pięć minut później. Milan Baros znalazł się w polu karnym sam na sam z Arturem Borucem, ale nasz bramkarz potwierdził, że należy do ścisłej czołówki światowych golkiperów i poradził sobie z uderzeniem Czecha. W 27. minucie miała miejsce fantastyczna akcja Jakuba Błaszczykowskiego, który był kilka razy faulowany ale nie przewrócił się i zdołał oddać piłkę na 25 metrze do Pawła Brożka. Opłaciło się, gdyż napastnik Wisły zdecydował się na silny i płaski strzał tuż obok prawego słupka bramkarza rywali. Petr Cech był bez szans i Polska objęła prowadzenie. W 43. minucie za utykającego Wawrzyniaka na lewą obronę wszedł Jacek Krzynówek. Po przerwie Polska rozpoczęła nadzwyczaj spokojnie. Uśpiła tym rywali i wyszła z ciosem w 53. minucie. Wtedy Roger wybiegł z kontrą i zagrał na prawą stronę do Błaszczykowskiego. Ten przebiegł z piłką kilkanaście metrów i spokojnie przelobował Petra Cecha. 2:0! Polacy od tego momentu kontrolowali przebieg meczu, przyjmowali rywali na własnej połowie i groźnie konratakowali. W 71. minucie po rzucie rożnym główkował Dariusz Dudka, jednak jego uderzenie zdołał sparować na rzut rożny bramkarz reprezentacji Czech. W 80. minucie Barosa zastąpił na murawie Martin Fenin. Siedem minut później wykorzystał on znakomite dośrodkowanie i silnym strzałem głową pokonał Boruca. Na więcej Czechów jednak nie było stać. Polacy do końca spotkania utrzymywali się przy piłce i zasłużenie zwyciężyli 2:1!
fot. AS Info
Petr Rada (trener reprezentacji Czech) - Było to ciekawe spotkanie. Zakładaliśmy, aby od początku meczu trzymać piłkę jak najdalej od własnej bramki i przed długi czas nam się to udawało. Jednak po pierwszym golu Polaków, musieliśmy zmienić sposób gry i próbować rozgrywać akcje z pomijaniem linii pomocy. W drugiej połowie dokonałem zmian w składzie, ale drugi gol dla Polaków trochę podciął nam skrzydła. Nasza bramka padła za późno, aby można było pokusić się o remis. Na tym meczu świat się nie kończy, bo środę gramy kolejny, bardzo ważny mecz. Leo Beenhakker (trener reprezentacji Polski) - Jeszcze raz pokazaliśmy, że jednak potrafimy grać w piłkę. Do tego wystąpiliśmy na wspaniałym stadionie, na którym bardzo dobrze się czujemy i przed tą niesamowitą publicznością. To wszystko sprawa, że możemy pokazać na co nas stać.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.