News: Tomasz Brzyski: Mogło skończyć się wyżej (akt.)

Polska - Słowacja 0:2, grali Jodłowiec i Brzyski

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

15.11.2013 22:38

(akt. 22.12.2018 10:18)

Przez ostatni tydzień trwało pompowanie balonika związane z debiutem w roli selekcjonera Adama Nawałki. Wszystko miało się zmienić jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I Polacy zaczęli wprawdzie z dawno nie oglądanym animuszem i entuzjazmem, ale Słowacy przeczekali pospolite ruszenie naszego zespołu, a następnie skutecznie nas wypunktowali. Gole Juraja Kucka i Roberta Maka odebrały werwę naszym zawodnikom i mogliśmy obserwować grę podobną do tej z ostatnich dwóch lat.

Wybrańcy Nawałki zaczęli od ataków. Już w pierwszej minucie meczu niecelnym strzałem z dystansu popisał się kapitan zespołu Jakub Błaszczykowski. W 7. minucie znacznie lepiej przymierzył Tomasz Jodłowiec, ale piłkę lecącą pod poprzeczkę ofiarną interwencją głowę nad poprzeczkę przeniósł Martin Skrtel. Potem było jeszcze chybione uderzenie Adriana Mierzejewskiego i do głosu zaczęli dochodzić rywale. W 28. i 30. minucie Artur Boruc wygrał pojedynki ze Skrtelem i Adamem Nemecem. W 31. minucie był już jednak bezradny. Dał się ograć Grzegorz Krychowiak, błąd popełnił Rafał Kosznik i Marek Hamsik dograł na środek pola karnego do Juraja Kucka, który bez problemu umieścił piłkę w siatce. W 38. minucie Boruc obronił jeszcze strzał Miroslava Stocha, ale minutę później musiał uznać wyższość przeciwnika. Marcin Kamiński z dziecinną łatwością dał się ograć Robertowi Makowi, który posłał piłkę obok naszego bramkarza 0:2. Jeszcze przed przerwą Słowacy mieli szansę na jeszcze jedną bramkę, ale po koszmarnym błędzie Artura Jędrzejczyka spisał się nasz golkiper.


Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 50. minucie w sytuacji sam na sam z Borucem był Mark, ale posłał piłkę obok bramki. Były strzały Mierzejewskiego i Waldemara Soboty ale niecelne. Trochę ożywienia wprowadził Tomasz Brzyski. W 88. minucie po strzale legionisty bramkarz gości wypuścił piłkę z rąk, ale w ostatniej chwili futbolówkę spod nóg Roberta Lewandowskiego wybił słowacki piłkarz. Minutę później „Brzytwa” dorzucał w pole karne, ale główkę z napastnikiem Borussii Dortmund wygrał Skrtel. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Polska – Słowacja 0:2.


Polska - Słowacja 0:2
Bramki: Juraj Kucka 31', Robert Mak 39'


Polska
: Boruc - Olkowski, Jędrzejczyk, Kamiński, Kosznik (87' Marciniak) - Błaszczykowski, Krychowiak (87' Pazdan), Jodłowiec (76' Mączyński), Mierzejewski (67' Brzyski), Sobota (75' Robak) - Lewandowski


Słowacja: Kozacik - Pekarik, Skrtel, Durica, Hubocan - Mak (63' Duris), Kucka (90' Salata), Pecovsky (90' Sestak), Hamsik (85' Cisovsky), Stoch (75' Svento) - Nemec (63' Bakos)


Widzów: 40 605.

Polecamy

Komentarze (138)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.